Do pierwszego pożaru doszło w nocy ze środy na czwartek ok. godz. 1:00. Strażacy gasili ogień do 8:00 rano.
Odpady paliły się na dużym obszarze, dlatego w akcji brało udział dwanaście pojazdów straży pożarnej. Strażacy pracowali w aparatach do ochrony dróg oddechowych. Użyto działek wodno-pianowych. Działania ratowników utrudniały podmuchy wiatru.
W piątek na składowisku wybuchł kolejny pożar, tym razem mniejszy. Strażacy odebrali zgłoszenie kilka minut po godz. 6:00 rano. Na miejsce wyjechało osiem zastępów, w tym pięć z Państwowej Straży Pożarnej i trzy z ochotniczych jednostek. W gaszeniu pomagali pracownicy spółki Radkom zarządzającej składowiskiem.
Komentarze (0)