Teren, na którym magazynowane są zużyte opony zajmuje ok. 1,5 ha. Z ogniem walczyło aż 60 zastępów straży pożarnej – łącznie ok. 200 strażaków. Pożar gaszony był wodą i pianą.
Konieczne było nie tylko gaszenie, ale także i ochrona znajdujących się w pobliżu innych zakładów przemysłowych, m.in. między stolarni, stacji benzynowej i zakładu produkcji maseczek.
Sztab kryzysowy, ministerstwo zapowiada śledztwo
Ogień już się nie rozprzestrzenia, ale w sobotę akcja trwała nadal. – To niezwykle trudny pożar na terenie o powierzchni kilkunastu tysięcy metrów kwadratowych. Cały czas płoną opony, wydziela się gęsty dym. Tego typu pożary należą do najtrudniejszych, bowiem w miejscach, w których udaje się opanować ogień pojawiają się nowe jego zarzewia – powiedział w sobotę rano rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu młodszy brygadier Arkadiusz Piętak.
W sobotę wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz powołał w związku z pożarem sztab kryzysowy. – Jest w ciągłym kontakcie w komendantem wojewódzkim PSP, inspekcją ochrony środowiska, policją i wojskiem – poinformował w sobotę doradca wojewody Jarosław Jakubowski.
Z wójtem gminy, na terenie której doszło do pożaru kontaktował się też wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Zadeklarował, że zwróci się do prokuratora generalnego, aby sam nadzorował śledztwo.
Właściciel był już karany
Wójt gminy Unisław Jakub Danielewicz poinformował ponadto, że miejsce magazynowania odpadów, na którym doszło do pożaru opon działa nielegalnie. Właścicielowi od dawna zwracano uwagę na to, że jest za duże.
Przedsiębiorca był już karany finansowo za swoją działalność – otrzymał karę 2,5 mln zł. Na miejscu interweniował także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, który nałożył kolejny 1 mln zł kary.
Źródło: TVN24
AM
Komentarz #104811 dodany 2020-11-15 11:03:42
W BDO tego miejsca nie znalazłem - może komuś się udało ?