Jak poinformował w czwartek bytomski magistrat, w związku z aktualną sytuacją polityczną za wschodnią granicą i zbrojną agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, Bytom wypowiedział zawartą w 2005 r. umowę o partnerstwie z Dmitrowem.
Nadzwyczajna sesja rady miejskiej
W czwartek zwołano nadzwyczajną sesję rady miejskiej, w trakcie której radni jednogłośnie podjęli decyzję o zakończeniu współpracy z położonym kilkadziesiąt kilometrów na północ od Moskwy Dmitrowem.
„Jest to nasz gest solidarności z partnerami z Żytomierza i Drohobycza, a zarazem głos sprzeciwu wobec rosyjskiej agresji i rażącego naruszenia prawa międzynarodowego, na które nie może być przyzwolenia” – wyjaśnił prezydent Bytomia Mariusz Wołosz.
Wołosz rozmawiał w czwartek z merem partnerskiego Żytomierza Serhieja Suchomłyna o sytuacji w Ukrainie oraz pomocy, jaką Bytom może przekazać Żytomierzowi. Mer potwierdził trudną sytuację w Ukrainie, a także informacje o ostrzale prowadzonym przez wojska rosyjskie w rejonie Żytomierza.
„Jesteśmy z wami cały czas w kontakcie. Solidaryzujemy się z narodem ukraińskim i potępiamy agresję rosyjską, jaka ma miejsce na Ukrainie. Służymy wam pomocą i podtrzymujemy deklarację przyjęcia uchodźców, którzy w razie potrzeby mogliby skorzystać z noclegu w bytomskich ośrodkach” – powiedział Suchomłynowi Wołosz.
„Dziękujemy za okazane wsparcie i solidarność. To ważne, że w obliczu agresji możemy liczyć na waszą pomoc” – odpowiedział Suchomłyn.
Dzień wcześniej Wołosz rozmawiał również z merem Drohobycza Tarasem Kuczmą, deklarując pomoc i wsparcie dla drugiego miasta partnerskiego Bytomia na Ukrainie. Kuczma zaznaczył, że Bytom był pierwszym miastem, które w obliczu niepokojących doniesień medialnych nawiązało kontakt z Drohobyczem i zadeklarowało pomoc.
W poprzednich dniach władze Bytomia, odpowiadając na pytania Urzędu ds. Cudzoziemców rozesłane w woj. śląskim przez Śląski Urząd Wojewódzki ws. aktualizacji listy obiektów, w których możliwe byłoby kwaterowanie uchodźców, przekazały że są w stanie zapewnić schronienie w miejskich instytucjach 200-osobowej grupie uchodźców (kobiet z dziećmi i młodzieżą).
Demonstracje pokojowe
W czwartek po południu lokalne władze samorządowe zachęcały do wzięcia udziały w proteście przeciwko wojnie w Ukrainie, będącym oddolną inicjatywą bytomianki Aleksandry Musil i jej 16-letniej córki Majki. W organizację demonstracji na Rynku włączył się prezydent Wołosz.
„To demonstracja naszej solidarności ze wszystkimi Ukraińcami, także tymi, którzy mieszkają w Polsce, tutaj uczą się i pracują, niejednokrotnie są naszymi sąsiadami. W ten sposób chcemy zamanifestować swój sprzeciw przeciwko wojnie i pokazać im, że nie są sami” – powiedziała Musil.
Miasto zachęcało, aby na demonstracje przynieść świece, transparenty, flagi i żółto-niebieskie elementy. „Dziś wszyscy jesteśmy myślami z Ukraińcami. Gorąco zachęcam bytomian do wzięcia udziału w tej akcji. Okażmy Ukrainie swoje wsparcie, powiedzmy zdecydowane nie tej nieuzasadnionej agresji na wolne, demokratyczne państwo w Europie” – zaapelował Wołosz.
Komentarze (0)