Czy rada miała prawo?
W jednym z miast na zachodzie Polski radni uchwalili plan gospodarki odpadami (PGO). Zakłada on możliwość świadczenia usług odbioru odpadów od mieszkańców tylko przez jeden podmiot na terenie całego miasta. Uchwale tej sprzeciwia się prywatna spółka, która chciałaby wejść na lokalny rynek, twierdząc, iż rada miasta przekroczyła swoje kompetencje oraz naruszyła ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, a także ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Uchwałę lustruje wojewoda. Czy rada miała prawo przyjąć taką uchwałę?
Tomasz Uciński
prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami
Istniejąca w Europie stabilność przepisów, długoletnie kontrakty, tworzenie silnych związków komunalnych realizujących – poprzez pozyskiwane na ten cel unijne środki strukturalne – regionalne programy gospodarki odpadami, pozwalają na stały rozwój nowoczesnych technologii i rozwiązań. Także na racjonalne planowanie przedsięwzięć infrastrukturalnych, z których korzyści czerpią wszyscy: mieszkańcy, środowisko, firmy komunalne i samorząd. W Europie już dawno zrozumiano, że gospodarka odpadami wymaga takiego rynku usług komunalnych, który nie pozwala każdemu posiadającemu – tak jak u nas, często muzealny sprzęt – wywozić odpady, gdzie popadnie. Nie zwracając przy tym uwagi na programy inwestycyjne gmin. Dlatego chcemy, jako Krajowa Izba Gospodarki Odpadami, zająć się nowelizacją przepisów, aby to właśnie gmina decydowała o gospodarce odpadami. Obecnie w dużym stopniu kreują ją przewoźnicy, którzy wchodzą bez kontroli na teren gminy i samodzielnie decydują o odpadach, składując je tam, gdzie taniej. I to właśnie chcemy, jako Izba, zmienić.
Krystyna Ostrowska
przewodnicząca Polskiej Izby Gospodarki Odpadami
Osobiście przekonana jestem, że każdą tego typu sprawę, bo przecież nie zdarzył się jakiś precedens, trzeba rozpatrywać bardzo indywidualnie. W mojej opinii samorząd lokalny powinien występować jako „regulator” rynku usług komunalnych, a nie jako jego uczestnik. Z pewnością nie sposób odmawiać mu prawa do ingerowania w tę dziedzinę – o ile mieści się to w pojęciu „regulowanie”. To niesłychanie ważna, chociaż niełatwa funkcja gmin. Twierdzę tak, chociaż jestem zdecydowaną zwolenniczką rozwiązań rynkowych, liberalnych, opartych o zasady konkurencji.
Nie chcę wnikać tutaj w meandry prawne, chociaż sądzę, że sporna uchwała rady miasta zostanie zakwestionowana. Abstrahując jednak od prawnego wymiaru tej sprawy, w dużym skrócie i uproszczeniu twierdzę, że jeżeli w danej gminie działa firma, której poziom czy ceny usług są nieakceptowane przez lokalną społeczność lub szkodzi ona środowisku – bez dwóch zdań – należy rynek otworzyć dla konkurencji. Wolna konkurencja przynosi również dobre efekty w dużych aglomeracjach. Jeżeli jednak firma lokalna (komunalna czy prywatna) działa na dobrym poziomie, stosuje zadowalające standardy i akceptowalne ceny i co najważniejsze, tworzy i inwestuje w nowoczesną infrastrukturę gospodarki odpadami – wówczas powinna ona być chroniona przez samorząd przed konkurencją cenową agresywnych przedsiębiorstw, których w zasadzie jedyną mocną stroną jest cena. W szczególności dotyczy to dawnych, sprywatyzowanych przedsiębiorstw komunalnych czy spółek pracowniczych, w których często warunkiem udanego przekształcenia, było przyznanie załodze określonych gwarancji socjalnych. Z takimi kosztami, z legalnie zatrudnionymi (na umowę o pracę) pracownikami nie sposób skutecznie konkurować z firmami, których głównymi racjami działania są: zdobycie rynku, zysk i minimalizacja kosztów.
Bolesław Maksymowicz
zastępca dyrektora, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Ekologii Miast – Łódź
Sprawę stanowiącą przedmiot dyskusji należy rozważyć w co najmniej dwóch aspektach: efektywności zarządzania gospodarką odpadami komunalnymi i zgodności zaproponowanych rozwiązań z przepisami prawnymi. W pełni akceptuję stwierdzenie zawarte w planie gospodarki odpadami dla tego miasta, że tylko połączenie obowiązków (bezdyskusyjny monopol gminy) z przejęciem odpadów i opłat da gminie możliwość efektywnego zarządzania gospodarką tymi odpadami, przy czym głównym celem takiego zarządzania powinien być interes mieszkańców (rozumiany jako minimalne stawki opłat przy pełnym przestrzeganiu przepisów ochrony środowiska i przepisów o odpadach), a nie interes przedsiębiorców. Uważam jednak, że zaproponowane w PGO rozwiązanie polegające na wskazaniu zakładu budżetowego miasta jako jedynego uprawnionego do odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości narusza przepisy prawne obowiązujące w tym zakresie. Obecnie, podstawę prawną dla takiego rozwiązania daje jedynie rozstrzygający wynik referendum przeprowadzonego w ww. sprawie (art. 6a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach) oraz art. 6 ustawy o zamówieniach publicznych, który umożliwia gminie powierzenie zadania własnego swojej jednostce organizacyjnej bez procedury przetargowej. Włączenie gospodarki odpadami komunalnymi do zadań własnych gminy oraz „wyróżnienie tego zadania” poprzez wprowadzenie obowiązku przeprowadzenia referendum, którego celem ma być dostęp do środków niezbędnych na jego wykonanie, jest dla mnie niezrozumiałe. Najpilniejszym zadaniem legislacyjnym powinno być wyeliminowanie tej nieprawidłowości.
Wojciech Szyńkarczuk
radca prawny Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta
Należy stwierdzić, że jakiekolwiek preferowanie spółek komunalnych zajmujących się wywozem odpadów nie jest dopuszczalne. Takie działania mogą naruszać co do zasady art. 8 ust. 2 pkt 5 Ustawy z 15 grudnia 2000 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2003 r. nr 86, poz. 804 ze zm.). Zgodnie z powołanym przepisem, zakazane jest m.in. przeciwdziałanie przez podmiot dominujący (a za taki uznać należy w tym konkretnym przypadku gminę) ukształtowaniu się warunków niezbędnych do powstania bądź rozwoju konkurencji. Wprawdzie przepis art. 14 ust. 5 i 6 ustawy o odpadach przyznaje m.in. gminie prawo do opracowania planu gospodarki odpadami, to jednak uprawnienie to może być realizowane jedynie w granicach obowiązującego prawa, którego częścią jest ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów.
Dodać jedynie wypada, iż również ustawa z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (DzU nr 132, poz. 622 ze zm.) nie zawiera przepisów pozwalających na uprzywilejowanie miejskich spółek zajmujących się wywozem odpadów komunalnych. W tym zakresie istnieje już ukształtowane orzecznictwo organów ochrony konkurencji.
Wypowiedzi zebrał: Bartosz Paprzycki
(red.)
Tomasz Uciński
prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami
Istniejąca w Europie stabilność przepisów, długoletnie kontrakty, tworzenie silnych związków komunalnych realizujących – poprzez pozyskiwane na ten cel unijne środki strukturalne – regionalne programy gospodarki odpadami, pozwalają na stały rozwój nowoczesnych technologii i rozwiązań. Także na racjonalne planowanie przedsięwzięć infrastrukturalnych, z których korzyści czerpią wszyscy: mieszkańcy, środowisko, firmy komunalne i samorząd. W Europie już dawno zrozumiano, że gospodarka odpadami wymaga takiego rynku usług komunalnych, który nie pozwala każdemu posiadającemu – tak jak u nas, często muzealny sprzęt – wywozić odpady, gdzie popadnie. Nie zwracając przy tym uwagi na programy inwestycyjne gmin. Dlatego chcemy, jako Krajowa Izba Gospodarki Odpadami, zająć się nowelizacją przepisów, aby to właśnie gmina decydowała o gospodarce odpadami. Obecnie w dużym stopniu kreują ją przewoźnicy, którzy wchodzą bez kontroli na teren gminy i samodzielnie decydują o odpadach, składując je tam, gdzie taniej. I to właśnie chcemy, jako Izba, zmienić.
Krystyna Ostrowska
przewodnicząca Polskiej Izby Gospodarki Odpadami
Osobiście przekonana jestem, że każdą tego typu sprawę, bo przecież nie zdarzył się jakiś precedens, trzeba rozpatrywać bardzo indywidualnie. W mojej opinii samorząd lokalny powinien występować jako „regulator” rynku usług komunalnych, a nie jako jego uczestnik. Z pewnością nie sposób odmawiać mu prawa do ingerowania w tę dziedzinę – o ile mieści się to w pojęciu „regulowanie”. To niesłychanie ważna, chociaż niełatwa funkcja gmin. Twierdzę tak, chociaż jestem zdecydowaną zwolenniczką rozwiązań rynkowych, liberalnych, opartych o zasady konkurencji.
Nie chcę wnikać tutaj w meandry prawne, chociaż sądzę, że sporna uchwała rady miasta zostanie zakwestionowana. Abstrahując jednak od prawnego wymiaru tej sprawy, w dużym skrócie i uproszczeniu twierdzę, że jeżeli w danej gminie działa firma, której poziom czy ceny usług są nieakceptowane przez lokalną społeczność lub szkodzi ona środowisku – bez dwóch zdań – należy rynek otworzyć dla konkurencji. Wolna konkurencja przynosi również dobre efekty w dużych aglomeracjach. Jeżeli jednak firma lokalna (komunalna czy prywatna) działa na dobrym poziomie, stosuje zadowalające standardy i akceptowalne ceny i co najważniejsze, tworzy i inwestuje w nowoczesną infrastrukturę gospodarki odpadami – wówczas powinna ona być chroniona przez samorząd przed konkurencją cenową agresywnych przedsiębiorstw, których w zasadzie jedyną mocną stroną jest cena. W szczególności dotyczy to dawnych, sprywatyzowanych przedsiębiorstw komunalnych czy spółek pracowniczych, w których często warunkiem udanego przekształcenia, było przyznanie załodze określonych gwarancji socjalnych. Z takimi kosztami, z legalnie zatrudnionymi (na umowę o pracę) pracownikami nie sposób skutecznie konkurować z firmami, których głównymi racjami działania są: zdobycie rynku, zysk i minimalizacja kosztów.
Bolesław Maksymowicz
zastępca dyrektora, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Ekologii Miast – Łódź
Sprawę stanowiącą przedmiot dyskusji należy rozważyć w co najmniej dwóch aspektach: efektywności zarządzania gospodarką odpadami komunalnymi i zgodności zaproponowanych rozwiązań z przepisami prawnymi. W pełni akceptuję stwierdzenie zawarte w planie gospodarki odpadami dla tego miasta, że tylko połączenie obowiązków (bezdyskusyjny monopol gminy) z przejęciem odpadów i opłat da gminie możliwość efektywnego zarządzania gospodarką tymi odpadami, przy czym głównym celem takiego zarządzania powinien być interes mieszkańców (rozumiany jako minimalne stawki opłat przy pełnym przestrzeganiu przepisów ochrony środowiska i przepisów o odpadach), a nie interes przedsiębiorców. Uważam jednak, że zaproponowane w PGO rozwiązanie polegające na wskazaniu zakładu budżetowego miasta jako jedynego uprawnionego do odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości narusza przepisy prawne obowiązujące w tym zakresie. Obecnie, podstawę prawną dla takiego rozwiązania daje jedynie rozstrzygający wynik referendum przeprowadzonego w ww. sprawie (art. 6a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach) oraz art. 6 ustawy o zamówieniach publicznych, który umożliwia gminie powierzenie zadania własnego swojej jednostce organizacyjnej bez procedury przetargowej. Włączenie gospodarki odpadami komunalnymi do zadań własnych gminy oraz „wyróżnienie tego zadania” poprzez wprowadzenie obowiązku przeprowadzenia referendum, którego celem ma być dostęp do środków niezbędnych na jego wykonanie, jest dla mnie niezrozumiałe. Najpilniejszym zadaniem legislacyjnym powinno być wyeliminowanie tej nieprawidłowości.
Wojciech Szyńkarczuk
radca prawny Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta
Należy stwierdzić, że jakiekolwiek preferowanie spółek komunalnych zajmujących się wywozem odpadów nie jest dopuszczalne. Takie działania mogą naruszać co do zasady art. 8 ust. 2 pkt 5 Ustawy z 15 grudnia 2000 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2003 r. nr 86, poz. 804 ze zm.). Zgodnie z powołanym przepisem, zakazane jest m.in. przeciwdziałanie przez podmiot dominujący (a za taki uznać należy w tym konkretnym przypadku gminę) ukształtowaniu się warunków niezbędnych do powstania bądź rozwoju konkurencji. Wprawdzie przepis art. 14 ust. 5 i 6 ustawy o odpadach przyznaje m.in. gminie prawo do opracowania planu gospodarki odpadami, to jednak uprawnienie to może być realizowane jedynie w granicach obowiązującego prawa, którego częścią jest ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów.
Dodać jedynie wypada, iż również ustawa z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (DzU nr 132, poz. 622 ze zm.) nie zawiera przepisów pozwalających na uprzywilejowanie miejskich spółek zajmujących się wywozem odpadów komunalnych. W tym zakresie istnieje już ukształtowane orzecznictwo organów ochrony konkurencji.
Wypowiedzi zebrał: Bartosz Paprzycki