Wielkie „planowanie”
Wojewódzkie plany gospodarki odpadami (WPGO) są podstawowymi dokumentami, na bazie których dokonywana jest ocena formalna przedsięwzięć starających się o dofinansowanie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIŚ). Kategorycznym wymogiem przy ubieganiu się o dofinansowanie unijne jest bowiem zgodność przygotowywanych projektów z WPGO, czyli zapewnienie, że planowane przedsięwzięcia we właściwy sposób realizują jego założenia. Kryterium to oceniane jest na zasadzie ?tak/nie?, czyli zero-jedynkowo. Natomiast jednym z podstawowych kryteriów merytorycznych jest trwałość projektu, jego zdolność do utrzymania swoich ?produktów? przez co najmniej pięć lat po zakończeniu inwestycji. Takie kryteria wyboru przedsięwzięć były stosowane w 2009 r., kiedy o unijne dofinansowanie starał się Zakład Utylizacji Odpadów (ZUO) w Myślenicach, i funkcjonują teraz, podczas naborów projektów w ramach nowych konkursów.
Poprzednie plany wojewódzkie zostały zastąpione nowymi, uchwalonymi w 2012 r., które ? niestety ? mogą rujnować (tak jak ma to miejsce w Myślenicach) dorobek wielu lat pracy i narażają beneficjentów na utratę dotacji z Funduszu Spójności. Aktualnie ZUO w Myślenicach pracuje na 30% swojej wydajności. Czemu tak jest? Odpowiedzi udziela sam Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego (UMWM), przedstawiając wykaz mocy przerobowych instalacji w podziale na regiony, z którego wynika, iż w Regionie Południowym (do którego przypisany jest ZUO w Myślenicach) woj. małopolskiego wytwarza się ponad 82 tys. Mg odpadów rocznie, a moce przerobowe już istniejących regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK-ów) w technologii mechaniczno-biologicznego przetwarzania wynoszą 190 tys. Mg. W Regionie tym planowany jest jeszcze jeden RIPOK (który stara się o dofinansowanie z POIŚ) o rocznej przepustowości 30 tys. Mg. Co ciekawe, w momencie uchwalania WPGO w Regionie tym istniał tylko jeden RIPOK ? w Myślenicach, który na części mechanicznej może przetworzyć w ciągu roku ok. 60 tys. Mg odpadów (przepustowość kompostowni to ok. 40 tys. Mg/rok). Cóż jednak począć, jeżeli ? zdaniem samorządu województwa małopolskiego ? regionalną instalacją może być zakład, który już po uchwaleniu WPGO montuje komposter o wydajności 3 tys. Mg/rok? Przecież nic złego się nie dzieje, bo wytworzone na części mechanicznej odpady biologiczne (ponad 34 tys. Mg) przewożone są do innego zakładu tej samej firmy, w innym województwie.
Po co więc pozyskiwać środki unijne? Po co budować, borykać się z protestami społecznymi, rozliczać projekt, poddawać się szeregom kontroli, jeżeli tak naprawdę mamy nadmiar instalacji do przetwarzania odpadów? Jaki jest cel tworzenia planów, z których wynikają niezbędne dla uzyskania statusu RIPOK-u moce przerobowe instalacji, jeśli to tylko ?plany?, a zmiany w uchwałach w sprawie wykonania WPGO dokonuje się na wniosek każdego, ?kto coś tam zrobił?? Wystarczy kupić komposter lub kontener, złożyć wniosek i już działa art. 16 ust. 3 Ustawy z 1 lipca 2011 r. o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw. Zdaniem UMWM, instalacje takie mają czas na dostosowanie (nawet dotyczące wydajności) na podstawie Rozporządzenia Ministerstwa Środowiska z 11 września 2012 r. w sprawie mechaniczno-biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych (rozporządzenia MBP).
Tymczasem zupełnie innego zdania jest Ministerstwo Środowiska. W piśmie z 29 maja br., sygnowanym przez Małgorzatę Szymborską, zastępcę dyrektora Departamentu Gospodarki Odpadami MŚ, wskazano m.in., że zgodnie z §4 ust. 1 rozporządzenia MBP przetworzenia biologicznego wymaga ?frakcja o wielkości co najmniej 0-80 mm odpadów o kodzie 19 12 12 wydzielonych w części mechanicznej instalacji MBP i do takiej wielkości powinna być dostosowana moc przerobowa części biologicznej instalacji regionalnej do mechaniczno- biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych.
Należy przy tym podkreślić, iż ani przepisy ustawy o odpadach, ani przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nie wprowadziły w odniesieniu do instalacji regionalnej żadnych okresów przejściowych na dostosowanie się do ww. wymagań, w związku z czym instalacja regionalna powinna spełnić wszystkie wymagania określone dla niej w ustawie o odpadach, w tym również w zakresie minimalnej przepustowości zakładu zagospodarowania odpadów. Nie ma w tym przypadku zastosowania §8 rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie mechaniczno-biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych (?).
Ponadto, w świetle art. 20 ust. 7 ustawy o odpadach, zakazuje się przetwarzania pozostałości z procesu mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych przeznaczonych do składowania poza obszarem regionu gospodarki odpadami komunalnymi, na którym zostały wytworzone (?)?.
I tak trwa batalia, która zapewne skończy się w sądzie. Tymczasem beneficjent, którym jest ZUO w Myślenicach, przygotowuje informację o zaistniałej sytuacji do Komisji Europejskiej. Taki jest obowiązek i potrzeba. Miejmy nadzieję, że nie spowoduje to wstrzymania dotacji na projekty odpadowe w Polsce, choć można zadać pytanie: po co budować i wydawać pieniądze, jeśli z planów wojewódzkich wynikać będzie, że wcale nie musimy tego robić?
Ewa Kęsek, Zakład Utylizacji Odpadów, Myślenice