– Na tę chwilę nasze badania nie potwierdzają, że w rzece Odrze jest jakaś toksyczna substancja. Natomiast trwają badania wcześniejszych próbek – podkreślił.
Zaznaczył, że w pięciu województwach o aktualnych wynikach badań powiadomieni zostali wojewodowie, inspektoraty weterynaryjne i sanepid.
– Współpracujemy z Wodami Polskimi nad ustaleniem miejsc ewentualnego zrzutu i przyczyny śnięcia ryb – zaznaczył Karczyński.
Zawiadomienie do prokuratury
Wrocławski Inspektorat Ochrony Środowiska złożył zawiadomienie do prokuratury ws. masowego śnięcia ryb. Prawdopodobnie będą też kolejne zawiadomienia w tej sprawie z innych województw.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Śnięte ryby zaobserwowano m.in. w okolicach Oławy i Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton.
W środę Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Zielonej Górze poinformował, że w lipcu br. doszło do znacznego śnięcia ryb w górnym biegu rzeki, poza terenem woj. lubuskiego. Od tej pory pojedyncze martwe ryby pojawiają się na kolejnych odcinkach rzeki. Na początku miesiąca w okolicach Wrocławia, a w ostatnich dniach także na lubuskim odcinku.
W czwartek WIOŚ we Wrocławiu podał, że w żadnej z próbek pobranych z Odry w województwie dolnośląskim po 1 sierpnia nie stwierdzono obecności mezytylenu.
“We wszystkich badanych próbkach zaczynając od dnia 28 lipca mikroskopowa analiza biologiczna wykazała występowanie typowych organizmów dla rzeki Odry” – podał WIOŚ.
Początek na jazie w Lipkach
Według inspektorów, zanieczyszczenie wody oraz śnięte ryby w Odrze występowały od jazu Lipki, co wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach Odry (przed granicą województwa dolnośląskiego). Zwiększona liczba śniętych ryb wystąpiła na kanale Odry w Oławie. Obecność martwych ryb zgłoszono również na dalszych odcinkach Odry – np. Gajkowie, Kamieńcu Wrocławskim.
Pierwsze badania wykazały wysoki poziom tlenu w wodzie odbiegający od typowych stężeń tlenu latem. “Możliwe, że do wody przedostała się substancja o właściwościach silnie utleniających, z której w wyniku reakcji zachodzących w wodzie uwalnia się tlen” – napisano w komunikacie. W kolejnych dniach, po opadach deszczu, nastąpił spadek nasycenia tlenem wód Odry w badanych punktach.
“Niezależnie od dotychczasowych ustaleń, stan fizyko-chemiczny wody w Odrze monitorowany jest w trybie ciągłym, na bieżąco, codziennie” – podał w czwartek WIOŚ.
Badania przeprowadzane były również na całym lubuskim odcinku Odry. Pomiary i pobory prowadzone są w Bytomiu Odrzańskim, Krośnie Odrzańskim, Słubicach i Kostrzynie nad Odrą.
Brak anomalii w chemizmie wody w rzece
“Dotychczasowe wyniki nie wskazują na anomalia w chemizmie wody w rzece, nie stwierdzono również odtlenienia, czyli tzw. przyduchy. Stwierdzono wysoką zawartość tlenu i zwiększoną ilość zawiesiny. Trwają jeszcze prowadzone przez CLB analizy chromatograficzne w związku z podejrzeniem wystąpienia substancji toksycznych. Pierwsze wyniki z 5 sierpnia br. nie potwierdzają jednak ich obecności. Kolejne z 6 i 7 sierpnia również nie stwierdzają obecności toksycznych zanieczyszczeń organicznych” – poinformował WIOŚ w Zielonej Górze.
Dodano, że obserwowane przemieszczanie zwiększonej ilości zawiesiny i śniętych ryb w Odrze wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach rzeki, powyżej granicy województwa lubuskiego.
Komentarze (0)