– Z górnikami będziemy powoływać w tym tygodniu zespoły robocze, tak aby wypracować już precyzyjnie kształt tej społecznej umowy. Natomiast jeśli chodzi o energetykę, rozpoczniemy prace tak, aby do końca roku przedstawić projekt jej transformacji, a czekają ją gigantyczne wyzwania inwestycyjne – powiedział Artur Soboń.
Powołany przez działające na Śląsku związki zawodowe Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy i delegacja rządowa podpisały 25 września porozumienie ws. zasad i tempa transformacji górnictwa. Według ustaleń, ostatnia kopalnia węgla kamiennego w Polsce ma zakończyć działalność w 2049 r. Obecnie pracujący górnicy mają mieć zagwarantowaną pracę do emerytury, a jeśli nie będzie to możliwe – zostaną objęci osłonami socjalnymi. Treść porozumienia ma być teraz notyfikowana w Komisji Europejskiej.
– Jeżeli będziemy mieli dłuższy okres czasu, który pozwoli na to, aby ci, którzy pracują w górnictwie, dopracowali do emerytury, aby w te miejsca, które będą dzisiaj traciły funkcję gospodarczą opartą na wydobyciu węgla, zbudować nowe funkcje gospodarcze, wykorzystać do tego wszystkie środki europejskie – to ta transformacja jest możliwa i ona się zakończy sukcesem – zaznaczył A. Soboń.
Na pytanie, jakie powstaną elektrownie w miejsce węglowych, czy będzie to np. elektrownia jądrowa, Soboń powiedział, że jest to dzisiaj „część naszej polityki energetycznej państwa, która będzie składała się ze stabilnych źródeł energetyki jądrowej, ale także w dużym stopniu ze źródeł odnawialnych”.
Proszony o komentarz do opinii mówiących, że Komisja Europejska nie może się już zgodzić na dotowanie górnictwa i nie notyfikuje porozumienia rządu z górnikami, Soboń powiedział, że ta notyfikacja „to na pewno nie będzie łatwy proces i nie będzie łatwa rozmowa”.
Komentarze (0)