Zmiany w zagospodarowaniu dziedzińca można obserwować od kilku miesięcy. Najpierw zniknęły samochody, potem pusty plac stał się przestrzenią dla wystaw fotograficznych. Teraz na dziedzińcu pojawiły się wielkie poduchy wypożyczone od Fundacji Malta oraz liczne drzewka. To zwiastun większych zmian, które czekają miejsce przed Urzędem Miasta.
– Jestem przekonany, że to miejsce będzie przyciągać mieszkańców, a i turyści będą mogli posłuchać o tych budynkach i historii miasta w bardziej zrelaksowanej pozycji. Mam nadzieję, że to będzie takie miejsce spotkań urzędników z mieszkańcami Poznania. Cały czas dążymy do tego, by takich przestrzeni było więcej, byśmy mogli się spotykać i rozmawiać o tym, co wspólnie możemy zrobić dla miasta – powiedział w poniedziałek prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak.
Obecne zagospodarowanie placu jest tymczasowe. Jak będzie ono wyglądało za rok, można zobaczyć na makiecie wystawionej w gablocie na dziedzińcu. Szczegóły tej koncepcji prezydent zaprezentował podczas konferencji prasowej wraz z architektami i osobami odpowiedzialnymi za opracowanie projektu.
– Za rok będą mobline elementy mebli miejskich, które będzie można przesuwać dowolnie po placu i aranżować różne miejsca do siedzenia. Skupiamy się też na zagospodarowaniu dwóch klombów, wokół których także będą miejsca do siedzenia – mówiła Jola Starzak, architekt i urbanista. – Postaramy się też bardziej zazielenić plac, będzie więcej drzew, by to miejsce stało się taką małą oazą zieleni w tej części miasta – dodała.
Koncepcja zagospodarowania placu kształtowała się przez kilka miesięcy. Przygotowanie projektu poprzedziły konsultacje społeczne. Swoje pomysły na funkcje i zagospodarowanie dziedzińca mógł zgłosić każdy. Na realizację ostatecznej koncepcji zapisano w tegorocznym budżecie miasta 150 tysięcy zł. Resztę kosztów, związanych przede wszystkim z nasadzeniami drzew, miasto pokryje z budżetu na 2016 rok. Całość inwestycji nie powinna przekroczyć 280 tys. zł.
Komentarze (0)