Kontrole wykazały też potencjalne zagrożenie zanieczyszczenia środowiska, a firma nie przekazywała odpadów do miejsc ich utylizacji.
Kontrole w 2014 r.
Wcześniej, bo w grudniu 2014 roku, przeprowadzone zostały przez inspektorów WIOŚ w asyście funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze oględziny terenu użytkowanego przez spółkę Awinion, w trakcie których stwierdzono szereg uchybień takich jak: magazynowanie odpadów w miejscu na ten cel nieprzeznaczonym, magazynowanie odpadów w sposób umożliwiający ich zmieszanie (odpady magazynowane były w większości przypadków w nieoznaczonych, nieopisanych pojemnikach, w sposób uniemożliwiający identyfikację magazynowanego medium/substancji).
Pożar odpadów niebezpiecznych w Przylepie. Czy to było nieuniknione?
Stwierdzono też brak wyposażenia hali magazynowej w wanny ociekowe umożliwiające zbieranie ewentualnych wycieków substancji niebezpiecznych, brak na wyposażeniu hali magazynowej środków do likwidowania i unieszkodliwiania wycieków substancji niebezpiecznych i rozszczelnienie kilku pojemników/beczek, w których magazynowane były odpady. Stwierdzono również, że hala magazynowa na głównym ciągu komunikacyjnym była nieprzejezdna, gdyż zastawiona była pojemnikami z odpadami.
Pod koniec stycznia 2015 r. na terenie hali magazynowej wynajmowanej przez Awinion, zmagazynowanych było ok. 3 tys. 363 m3 odpadów
Lubuski WIOŚ ustalił, że pod koniec stycznia 2015 r. na terenie hali magazynowej wynajmowanej przez Awinion, zmagazynowanych było ok. 3 tys. 363 m sześciennych odpadów i w większości były to odpady niebezpieczne. Stan magazynowy systematycznie powiększał się. WIOŚ ocenił, że zachodzi zagrożenie porzucenia odpadów w miejscu ich magazynowania.
Po zakończeniu kontroli wydane zostało zarządzenie pokontrolne oraz wszczęto dwa postępowania administracyjne w sprawie wymierzenia kar pieniężnych i wydano dwie decyzje. Pierwsza z 10 kwietnia 2015 r. wymierzająca karę pieniężną w wysokości 100 tys. zł za prowadzenie działalności w zakresie zbierania odpadów z naruszeniem warunków określonych w treści decyzji Starosty Zielonogórskiego.
Druga, z 13 kwietnia 2015 r., wymierzająca karę pieniężną w wysokości 500 zł za nieprzedłożenie w ustawowym terminie marszałkowi województwa lubuskiego zbiorczego zestawienia danych o rodzajach i ilości wytworzonych odpadów oraz o sposobach gospodarowania nimi za 2013 rok.
Jak wskazano w dokumencie pokontrolnym, mając na uwadze ryzyko wystąpienia zagrożenia porzucenia odpadów, a także stwierdzone liczne nieprawidłowości, Lubuski WIOŚ wystąpił do Prezydenta Miasta Zielona Góra o uchylenie w trybie natychmiastowym obowiązującego wówczas zezwolenia na zbieranie odpadów przez Awinion. Dnia 8 kwietnia 2015 r. decyzja została uchylona.
Podczas kontroli zakończonej 17 marca 2015 roku ustalono, że na hali magazynowej zgromadzono już ok. 4 tys. 810 m3 odpadów
Podczas kontroli zakończonej 17 marca 2015 roku ustalono, że na hali magazynowej zgromadzono ok. 4 tys. 810 m sześciennych odpadów, co oznaczało, że stan magazynowy od dnia zakończenia poprzedniej kontroli powiększył się o blisko 1 tys. 500 m sześciennych odpadów.
Bezskuteczne grzywny
Z dokumentu wynika ponadto, że prowadzone postępowanie egzekucyjne nie doprowadziło do usunięcia nielegalnie zmagazynowanych odpadów, a nałożone na spółkę dwie grzywny po 50 tys. zł każda okazały się bezskuteczna, gdyż spółka nie posiada żadnych środków podlegających zajęciu.
Lubuski WIOŚ jako pierwszy stwierdził konieczność niezwłocznego usunięcia odpadów pismem z końca października 2020 r.
Lubuski WIOŚ jako pierwszy stwierdził konieczność niezwłocznego usunięcia odpadów pismem z końca października 2020 r. Stwierdzono, że sposób magazynowania odpadów niebezpiecznych (beczki i pojemniki poustawiane jeden na drugim) jest nieprawidłowy i może spowodować ich rozszczelnienie, wypłynięcie niebezpiecznych substancji i przedostanie się ich do środowiska może być przyczyną bezpośredniego zagrożenia szkodą w środowisku.
Ponadto na podstawie opinii biegłego sądowego z zakresu ochrony środowiska i gospodarki odpadami ustalono m.in., że odpady były gromadzone wbrew przepisom pożarowym, a przede wszystkim bezpośrednio na granicy posesji oraz stwierdzono gromadzenie odpadów łatwopalnych wraz z odpadami intensyfikującymi pożar będącymi silnymi utleniaczami, co wzmaga ryzyko pożarowe.
O działalności spółki Awinion pisaliśmy również w kontekście składowania kilku tysięcy ton substancji niewiadomego pochodzenia w Poznaniu w roku 2015:
Poznań: niebezpieczne substancje wciąż zagrażają mieszkańcom
O sprawie składowiska w Przylepie pisaliśmy też w roku 2018
Bomba ekologiczna pod Zieloną Górą. Kto zajmie się niebezpiecznymi odpadami?
Komentarze (0)