Wadliwe przepisy, niewłaściwa kontrola oraz niewystarczająca liczba instalacji do utylizacji odpadów prowadzą do patologii i powstania szarej strefy. Pożar składowiska to ogromne zagrożenie dla ludzi i środowiska, ale jednocześnie sprawne pozbycie się problemu dla właściciela – ocenia Greenpeace Polska.
– Skala pożarów i wyniki naszych analiz są zatrważające. Płonące odpady stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi. Należy jak najszybciej podjąć kroki, by winni ponieśli odpowiedzialność, dlatego zgłosimy sprawy do RDOŚ – wyjaśnia Magdalena Figura z Greenpeace Polska.
– Minister środowiska powinien też wzmocnić instytucje odpowiedzialne za kontrolę takich miejsc jak magazyny odpadów, by miały one realne narzędzia ochrony środowiska naturalnego i zdrowia ludzi. Również strona społeczna powinna uzyskać dodatkowe uprawnienia w postępowaniach dotyczących przestępstw przeciwko środowisku – dodaje Figura.
Co uwalnia się do środowiska podczas pożarów odpadów?
– Do środowiska zostały uwolnione niebezpieczne dla zdrowia substancje, w tym metale ciężkie, które mogą uszkadzać układ nerwowy, krwionośny i oddechowy. W próbkach wykryto również duże stężenia wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, których toksyczność jest niezmiernie wysoka – mówi prof. dr hab. inż. Adam Grochowalski z Instytutu Chemii i Technologii Nieorganicznej Politechniki Krakowskiej.
Najwyższa Izba Kontroli już w marcu ubiegłego roku ostrzegała, że obowiązujące przepisy mogą doprowadzić do aktywizacji szarej strefy, a nawet do podpaleń odpadów. Niestety, zgodnie z przewidywaniami NIK, od początku roku doszło do ponad 80 pożarów w miejscach magazynowania odpadów (potocznie nazywanych składowiskami lub wysypiskami). Często płonęły tworzywa sztuczne, opony i elektrośmieci.
Wzmocnić inspekcje
Greenpeace zwraca uwagę na to, że jednym z kluczowych elementów naprawy systemu jest wzmocnienie i zwiększenie finansowania inspekcji ochrony środowiska. W czerwcu organizacje pozarządowe, w tym Greenpeace i Towarzystwo na rzecz Ziemi, złożyły do Ministerstwa Środowiska uwagi do nowelizacji ustawy o odpadach.
– Potrzebujemy gruntownej reformy gospodarki odpadami w Polsce. Obecnie Ministerstwo Środowiska skupia się na najpilniejszej sprawie ugaszenia pożarów. Jednak ważne jest też rozwiązanie źródła problemu, a nie tylko skutków. Problemem jest rosnąca góra odpadów, z którymi nie ma co zrobić. Należy redukować odpady u źródła i usprawnić system selektywnej zbiórki, tak aby były one w jak największym stopniu poddawane recyklingowi, a nie składowane czy palone. Ta reforma jest też konieczna, żeby Polska mogła osiągnąć poziom recyklingu, do którego zobowiązaliśmy się w Unii Europejskiej – powiedział Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi.
zenek
Komentarz #12678 dodany 2018-07-05 13:11:20
Najniższa cena na przetargach zrobiła swoje Wójt , Burmistrz itd nie podniesie podatku śmieciowego , a przy tym nie zrekompensuje firmom wyższy ZUS , drożejące paliwo , wzrost najniższej krajowej itd i nie u kara swojego wyborcy za to ,ze zle lub nie segreguje tym bardziej przed wyborami . Skoro Urzędnicy decydują wszechwładnie w biznesie śmieciowym , to nie ma szans na normalność w/w kwestii tu trzeba mieć trochę obycia i doświadczenia .Kary nie zniwelują patologii w śmieciach , ale urzędnik wie lepiej , on może wszystko włacznie z karaniem wykonawców , jak tak dalej będzie to niestety ale to urzędnikom przybędzie dodatkowy problem, za ile w przyszłości będą odbierać śmieci i za ile ale oni nie mają zielonego pojęcia poza pisaniem maili i sms ów oraz pretensji , jak wygląda dzisiaj rynek pracy , skoro pracownicy nawet z Ukrainy żadają już dzisiaj po 20 zł netto na godz .