Podczas spotkania dyskutowano kwestię dalszych negocjacji z Parlamentem i Komisją Europejską co do przyszłego kształtu Dyrektywy o odnawialnych źródłach energii oraz celów OZE na rok 2030.
OZE dla Europejczyków
Obok budynku, w którym obradowali ministrowie, pojawiła się grupa aktywistów Greenpeace apelujących o to, by rządy przestały ograniczać prawa obywateli do produkcji energii z OZE i wprowadzania jej do systemu.
Działacze z Austrii, Bułgarii, Chorwacji, Holandii, Niemiec, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier rozwinęli w stolicy Bułgarii ogromny transparent w kształcie słońca z hasłem Our Sun. Our Power. Our Future. Jednocześnie przekazali wiadomość od obywateli Unii Europejskiej, którzy apelują do ministrów, by zamiast wspierać energetykę opartą na węglu i atomie, postawili na transformację energetyczną opartą o odnawialne źródła energii i podnoszenie efektywności energetycznej. Na transparencie znalazły się setki zdjęć mieszkańców i mieszkanek krajów unijnych, w tym Polski, z przekazami popierającymi rozwój OZE i energetyki obywatelskiej.
Punkty sporne
Ostateczne negocjacje dotyczące Dyrektywy o promocji odnawialnych źródeł energii toczące się między Radą, Parlamentem i Komisją Europejską zaplanowane są na 17 i 29 maja. Punktami spornymi są m.in. kwestie związane z rozwojem energetyki obywatelskiej. Chodzi o prawa obywateli, różnego rodzaju kooperatyw energetycznych i samorządów do produkcji i sprzedaży wytworzonej przez te podmioty energii z OZE.
Dotychczasowe stanowisko ministrów energii państw członkowskich mogłoby znacząco wyhamować rozwój energetyki obywatelskiej i w rzeczywistości – zaszkodzić przyszłym i obecnym prosumentom. Umożliwiłoby też rządom krajów unijnych nakładanie dodatkowych podatków i opłat karnych na obywateli produkujących energię, ograniczanie tego, jak i gdzie ludzie mogą wytwarzać energię i dzielić się nią, czy wprowadzanie dodatkowych obciążeń dla osób nie posiadających własnej przestrzeni, na której mogłyby zamontować instalację. Prosumenci obciążeni byliby też takimi samymi wymogami administracyjnymi, jakie obowiązują duże koncerny energetyczne.
Wspólne cele?
Istotna w tym kontekście jest także dyskusja dotycząca wysokości celu udziału odnawialnych źródeł energii w UE na rok 2030. Komisja Europejska zaproponowała, by ustalić ten cel na poziomie co najmniej 27 proc. Choć większość państw członkowskich chce utrzymania brzmienia zaproponowanego przez Komisję, są kraje takie jak Szwecja, które postulują, by przyjąć cele na poziomie 35 proc., co jest zbieżne ze stanowiskiem Parlamentu Europejskiego, który do rozwoju OZE w tym przypadku ma zdecydowanie najbardziej progresywne podejście.
– Dotychczasowe stanowisko wypracowane przez Radę może doprowadzić do sytuacji, w której Europa zacznie zostawać w tyle za resztą świata w zakresie rozwoju nowoczesnych technologii w energetyce. A właśnie w OZE, magazynowaniu i efektywności energetycznej pojawia się najwięcej innowacji. Polski rząd również powinien w sposób bardziej zdecydowany zrewidować swoje stanowisko. Od dwóch lat słyszymy, że trwają prace nad nową strategią polityki energetycznej Polski. To najlepszy czas, by realnie podejść do transformacji energetycznej – zrezygnować z degradujących środowisko i niszczących polskie rolnictwo inwestycji w nowe kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego, przygotować progresywny plan odchodzenia od produkcji energii z węgla oraz porzucić nieopłacalny program budowy elektrowni jądrowych – powiedziała Anna Ogniewska, ekspertka Greenpeace ds. energetyki odnawialnej.
Komentarze (0)