Jak walczyć z szarą strefą? Szansa w BDO i ROP

Jak walczyć z szarą strefą? Szansa w BDO i ROP
Szymon Pewiński
20.09.2019, o godz. 8:39
czas czytania: około 4 minut
2

Pytanie, jakie zadają sobie przedstawiciele branży, którzy przy okazji spotkań i konferencji nie kryją rozgoryczenia z powodu faktu, że to oni są najczęściej kontrolowani i karani przez WIOŚ, brzmi: „Jak się dobrać do tych, których nie ma w systemie?”.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą


Przeczytaj pierwszą część tekstu


Pytanie wydaje się uzasadnione zwłaszcza w kontekście obaw związanych ze zniesieniem (na mocy nowelizacji ustawy o u.c.p.g.) regionalizacji. Część ekspertów uważa, że może to wpłynąć na zwiększenie patologii polegającej np. na wykazywaniu transportowania odpadów tylko na papierze. Zgodnie z nowymi przepisami, odpady będą mogły być kierowane do instalacji komunalnych na terenie całego kraju.

BDO usprawni kontrolę

– Regionalizacja powodowała nieuzasadnione wzrosty cen. Śledzenie odpadów będzie odbywało się za pośrednictwem Bazy Danych Odpadowych, więc nie ma obaw o odpady przewożone nawet po całym kraju. BDO to narzędzie, które pozwoli, by szara strefa zanikała – przekonywał minister Henryk Kowalczyk.

Jak twierdzi Paweł Ciećko z GIOŚ, BDO wprowadzi „zero-jedynkową sytuację”. – Jeśli ktoś się nie zarejestruje, a od 1 stycznia musi być zarejestrowany w BDO, będzie to znaczyło, że działa po prostu nielegalnie – podkreśla.

O funkcjonowaniu BDO mówił podczas debaty „Gospodarka odpadami – skuteczny nadzór i kontrola” Krystian Szczepański, dyrektor Instytutu Ochrony Środowiska – Polskiego Instytutu Badawczego.

– BDO pozwoli śledzić odpady od momentu wytwarzania, poprzez odbiór i transport, po przetwarzanie. Będzie to element samokontroli przedsiębiorstw, które będą brały odpowiedzialność za odpady – przekonywał.

– Wprowadzimy tę bazę, bez względu na przeciwności, również te technologiczne. Wiemy, że z BDO będą problemy, staramy się je minimalizować. Termin 1 stycznia 2020 r. jest nieodwołalny. Jesteśmy gotowi od strony infrastrukturalnej. Musimy tylko ten system przetestować – zadeklarował Szczepański.

Szara strefa w gospodarce odpadami. Trudna walka z przestępcami środowiskowymi

Pomóc muszą producenci

Ostrożny optymizm związany z wprowadzeniem BDO i działalnością inspektorów ochrony środowiska (wpływających na wyhamowanie procesów działalności szarej strefy) jest dostrzegalny, ale Krzysztof Kawczyński z KIG zauważa również, że wdrożenie wyższych standardów nie pozwoli na obniżenie kosztów.

Koszty funkcjonowania (skrajnie niedofinansowanego obecnie) systemu gospodarki odpadami wynoszą około 5 mld zł rocznie. W ramach rozszerzonej odpowiedzialności producenta trafia do niego około 50 mln zł. W przeliczeniu na mieszkańca naszego kraju producenci przekazują więc raptem nieco ponad złotówkę. W krajach tzw. starej Unii – średnio 15 euro.

Obecny poziom dopłat od producentów nie zabezpiecza uczciwych warunków do wykonywania obowiązków i od lat służy głównie do tworzenia wirtualnego systemu poświadczania realizacji odzysku i recyklingu. By temu zaradzić, ROP powinna dofinansowywać gospodarkę odpadami kwotą około 2 mld zł rocznie. Miałaby ona pokrywać przede wszystkim odbiór i przetwarzanie odpadów zbieranych selektywnie. – Tu jest potrzebna rewolucja, a nie ewolucja, bo nic nam nie da podwyższanie tych kwot o 10 proc. rocznie – apelował Krzysztof Kawczyński z KIG.

Z tym, że producenci powinni ponosić część kosztów, zgadzają się wszyscy zainteresowani. ROP jest zresztą elementem dyrektywy unijnej, a stosowne przepisy muszą zostać wdrożone do polskiego prawodawstwa do lipca 2020 r. Tymczasem wdrażanie w Polsce idzie nieco opornie. W czerwcu wiceminister środowiska, Sławomir Mazurek, deklarował, że po wakacjach resort przedstawi konkretne rozwiązania. W czasie sierpniowej debaty minister Henryk Kowalczyk stwierdził z kolei: – Zabieramy się do pracy, chcielibyśmy, żeby udało się to w roku 2020 r. – mówił. – Projekt, choć bez konkretnych stawek kwotowych, powinniśmy poznać pod koniec tego roku – zapowiedział.

Wstępne i mocno ogólne założenia dotyczące wdrożenia ROP Ministerstwo Środowiska przedstawiło dopiero 2 września, podczas pierwszego spotkania, na które zaproszono przedstawicieli interesariuszy rynku: gospodarujących i przetwarzających odpady, recyklerów i producentów opakowań.

Teoretycznie do lipca przyszłego roku zostało sporo czasu. Trzeba jednak pamiętać, że w październiku w Polsce odbędą się wybory parlamentarne, a trwająca już kampania wyborcza i późniejsze przetasowania w rządzie odwlekają prace o kolejne miesiące.

Tymczasem – jak uważa Krzysztof Kawczyński z Krajowej Izby Gospodarczej – by spróbować zapanować nad szarą strefą w gospodarce odpadami, celem minimum powinno być istotne ograniczenie jej udziału w odpadach, np. do 5-10 proc. I to w ciągu najbliższych dwóch lat.


Cały artykuł “Trudna walka z przestępcami środowiskowymi” ukaże się w październikowym wydaniu miesięcznika “Przegląd Komunalny”.

Tagi:

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Reklama

AD3b ODPADY (odpady budowlane) 25.11.24-13.01.25

Komentarze (2)


energetyk

Komentarz #23644 dodany 2019-09-20 15:47:00

Rewolucja śmieciowa i kolejne jej modyfikacje za którymi trudno nadążyć coraz bardziej komplikuje a wręcz uniemożliwia gospodarkę odpadami zgodnie z prawem generuje nieprawidłowości, wzrost cen i funkcjonowanie szarej strefy. Stwierdzenia o monopolach, chciwości są daleko idące i obrażają wielu uczciwych przedsiębiorców, którzy tak jak chwali się Główny Inspektor Ochrony Środowiska są pod stałą systematyczną kontrolą WIOŚ. Faktem jest istnienie szarej strefy, która głównie uderza w legalne instalacje przetwarzania odpadów. Jak zwykle ambitne, często utopijne założenia tylko rozmywają problemy z którymi branża odpadowa sobie nie poradzi bez korekty uregulowań prawnych a szczególnie odblokowania termicznego wykorzystania paliw z odpadów poprzez danie zielonego światłą do budowy lokalnych elektrociepłowni i inwestycji w energetyce przemysłowej. Czekamy na to aby mleko się rozlało i większość instalacji będzie zmuszona do zablokowania odbioru odpadów z uwagi na brak dalszego zagospodarowania odpadów a szczególnie frakcji palnej. Słuszne regulacje: BDO, GOZ, ROP, 6MJ/kg, , selektywna zbiórka, przy utopijnych wymaganiach poziomów recyklingu i równoległej blokadzie energetycznego wykorzystania odpadów, Kpgo 30%, tracą sens a wręcz są szkodliwe i wywracają cały system. Kontrole są pozorne a tym samym nieskuteczne bilans strumieni odpadów zgadza się tylko na papierze, braki w możliwości zagospodarowania odpadów wypełnia szara strefa, która notabene działa dzięki wydanym śmiesznym decyzjom przez Starostów i Marszałka. Panie Pawle niech Pan nie daje sobie nawijać makaronu na uszy proszę usłyszeć głos branży odpadowej i wesprzeć nas w udrożnieniu odzysku energetycznego odpadów. Mam nadzieje, że BDO zadziała i wyeliminuje z rynku nie uczciwą konkurencję i nie doprowadzi do paraliżu systemu. Ręce opadają słysząc o partactwie w prowadzeniu inwestycji w Warszawie, gdzie spalarnia osadów okazała się niewypałem, takie fuszerki tylko zniechęcają społeczeństwo do budowy kolejnych ZTPO, oby jak najszybciej udało się usunąć awarię spalarni osadów na oczyszczalni ścieków Czajka i rozwiać uprzedzenia mieszkańców do lokalizacji podobnych niezbędnych inwestycji.


Adam

Komentarz #24289 dodany 2019-09-25 23:19:26

Ten co monitoring wizyjny w odpadach wymyślił wie na pewno jak nie zlikwidować przestępczości. Z filmów wiadomo że przestępcy sobie poradzą. Natomiast cała reszta przedsiębiorców zamiast inwestycji w maszyny i technologie do przetwarzania odpadów zainwestuje bez przekonania w monitory, komputery i inne śmieci światowych korporacji. I kto tu sprowadza odpady.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Odpady
css.php
Copyright © 2024