Reklama

AD1A KEMIPOL [13.12-21.12.24]

Jaka przestrzeń dla zieleni? Seminarium Miejska Sztuka Ogrodowa 2017 [WIDEO]

Jaka przestrzeń dla zieleni? Seminarium Miejska Sztuka Ogrodowa 2017 [WIDEO]
pit, jwo
02.03.2017, o godz. 16:02
czas czytania: około 5 minut
0

W pierwszym dniu targów Gardenia 2017 odbyło się XI Seminarium Miejska Sztuka Ogrodowa „Przestrzeń dla zieleni”. Spotkanie połączono z obchodami jubileuszu miesięcznika „Zieleń Miejska”, która nieprzerwanie jest organizatorem seminarium

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Część merytoryczną seminarium poprzedziło ogłoszenie wyników VI edycji konkursu organizowanego przez redakcję „Zieleni Miejskiej” – „Inspiracje w przestrzeni – ogród społeczny”. Magdalena Dutka, prezes zarządu firmy Abrys zaprezentowała miesięcznik, który obchodzi w tym roku dziesiątą rocznicę istnienia.

Pierwszą sesję – „Pomysł na miasto” – rozpoczęło wystąpienie na temat nowelizacji ustawy o ochronie przyrody, która dotyczyła liberalizacji przepisów dotyczących wycinki drzew i krzewów przez właścicieli nieruchomości.

Mecenas Sara Anna Til Dąbrowska wskazała na wszystkie kontrowersje merytoryczne oraz proceduralne związane z uchwaleniem tych przepisów. – Przepisy mają być zmienione podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, które ma się odbyć w przyszłym tygodniu – poinformowała Til Dąbrowska. – Przyznam jednak szczerze, że nie udało mi się dotychczas znaleźć projektu nowelizacji tych przepisów.

Interesująca była prelekcja Eweliny Wróblewskiej z Zarządu Zieleni Miejskiej w Łodzi, która mówiła o projektach rewitalizacyjnych w tzw. nowym centrum Łodzi. – Chcemy, żeby tam się skupiło życie łodzian, kultura, ale i biznes – mówiła Wróblewska. – To będzie ważne miejsce na mapie miasta. To ma być duma Łodzi i bijące serce miasta. Nasze wyzwania rewitalizacyjne prawdopodobnie są jedne z największych w kraju. Chcemy jednak pokazać, że to miasto też może być piękne.

Projekt łódzki jest faktycznie ogromny. Wystarczy wskazać, że w najbliższych latach na projekty rewitalizacyjne wydanych zostanie 2,5 mld zł.

O zieleni miejskiej mikroskali – parkach kieszonkowych, pop-up-ach i parkletach mówiła dr inż. Monika J. Latkowska ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Przykładami były miniparki tworzone na placykach, miejskich pustostanach. – Zieleń przyjazna dla mieszkańców może się choć w minimalnym stopniu pojawić nawet w zwartej zabudowie – twierdzi J. Latkowska.

Parklet – to jest coś bardzo podobnego do ogródka kawiarnianego. Jest to jednak miejsce dostępne nieodpłatnie dla wszystkich w . W takim miejscu można na chwilę usiąść, odpocząć. Ciekawie zaaranżowane siedziska powinny być ocienione, z elementami zieleni, pozwalające na zaparkowanie roweru. Mogą się tam znaleźć jakieś elementy do gier i zabaw dla dzieci. Parklety mogą być tworzone na stałe oraz w wersjach mobilnych.

Parki typu pop-up mają nieco większy zakres. Tworzone są okazjonalnie przy okazji jakiś imprez, czasowego zamknięcia ulic. To parki, które można tworzyć „natychmiast” tworząc zielone oazy w sercach dużych miast.

Parki kieszonkowe są tworzone na bardzo małej przestrzeni. To „zagarnianie” najdrobniejszych skrawków zabetonowanej przestrzeni, na której może pojawić się bujna zieleń. Wystarczy posadzić rośliny w donicach (jeśli nie ma innej możliwości) ustawić kilka elementów małej architektury i otrzymujemy przyjazną przestrzeń dla mieszkańca.

Jak można utworzyć plac zabaw za 10 tys. zł? Przykłady ciekawych rozwiązań przedstawił Dominik Berliński z Centrum Kontroli Placów Zabaw. W trakcie sesji mówiono również o wykorzystaniu odpornych krzewów (“pancernych”) na miejskich rabatach czy o nowoczesnych narzędziach projektowych systemów nawadniania, które mogą być wykorzystywane przez architektów krajobrazu.

Pierwszą sesję zakończyła prezentacja o różnych obliczach wykorzystania światła w przestrzeni miejskiej. O tym jak najefektowniej rozświetlić ciemność mówiła Dominika Dymek z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu,

W drugiej części seminarium odbyła się sesja pt. „Odpowiedzieć na potrzeby mieszkańców”, podczas której Piotr Rzeńca z Uniwersytetu Łódzkiego opowiadał o nowych formach i aktywnościach w przestrzeni zieleni miejskiej oraz o wykorzystaniu tego jako pomysł na marketing miast.

Nowe sposoby na zazielenianie miast wynikają najczęściej, zdaniem Piotra Rzeńca, z braku inwestycji miejskich w zieleń. Przykładem może być tu Łódź, w której w ostatnich latach powstał tylko jeden park – Źródła Olechówki w 2010 r.

Zdaniem prelegenta polskim terenom zieleni brakuje też tematyzacji – precyzyjnego określenia przeznaczenia m.in. parków. Dzięki niemu można w efektywny sposób tworzyć sieć zielonej infrastruktury w mieście, a przez różnorodność – zachęcać mieszkańców do aktywności na tych terenach.

Dr Justyna Kleszcz z Uniwersytetu Zielonogórskiego przytoczyła uczestnikom seminarium ideę Cittaslow, która jest poniekąd opozycją do smart city. „Miasta dobrego życia” kultywują tradycję spokoju i nie kładą priorytetu na ekspansję obszarową. Wartością dla nich są także rozwiązania prośrodowiskowe w infrastrukturze – inwestycje w zieleń, odnawialne źródła energii, czy drogi rowerowe. W Polsce najwięcej miast „slow city” znajduje się na Warmii i Mazurach.

Zasady partycypacji na różnych obszarach przestrzeni miejskiej przedstawiono na przykładzie Krakowa. – U nas jest bardzo duża presja turystyczna. Problemem jest pokazanie mieszkańcom, że zieleń jest wokół nich, żeby potrafili ją dostrzegać i z niej korzystać – mówił Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Krakowie. – Partycypacja społeczna nie ma ograniczeń jeśli chodzi o rozmiar przestrzeni i wkład – przekonywał.

Najmniejszą powierzchnią są np. donice, które wprowadzono na ulice Starego Miasta, czyli tam gdzie jej nigdy nie było. Nieco większymi terenami zielonymi są łąki kwietne, które nie są koszone nawet w okresie zimowym. W Krakowie zagospodarowywane są również tereny pasa jezdni, które wcześniej stanowiły pobocze (klepisko). W te miejsca stawiane są również ławki. W dzielnicy poprzemysłowej zagospodarowywane są skwerki, które także powstają z inicjatywy mieszkańców. W ramach takich inicjatyw zbierane są również pieniądze na realizację projektów. W Krakowie tego typu przedsięwzięcia stanowią około 30 procent inwestycji zielonych.

– Tego typu inicjatywy dają możliwość korzystania z zieleni w niedalekiej odległości od miejsca zamieszkania – stwierdził Kempf. – Parki kieszonkowe to jest bardzo mocna inwestycja w mieszkańca, w łączenie lokalnych społeczności.

Z dużym zainteresowaniem wysłuchano prelekcji na temat interaktywnych placów zabaw. – Każdy plac zabaw jest interaktywny – mówi Jos Muller. – My jednak proponujemy coś więcej.

I faktycznie tak było. Przedstawił on m.in. oryginalne .urządzenia np. „bajarkę”, którą można zakręcić i uruchomić w ten sposób czytanie bajek. Katarynka pracująca na podobnych zasadach umożliwia odtwarzania ze smartfonu np. muzyki. Inne urządzenie aranżują różne gry i zabawy dla dzieci. Tematykę partycypacji dzieci w kreowaniu przestrzeni poruszyła także Anna Komorowska z pracowni k.

Część merytoryczną zakończyło wystąpienie Macieja Zachera, który wyjaśnił uczestnikom jakie elementy są najważniejsze i na co zwracać szczególną uwagę w procesie projektowania parków i wybiegów dla psów w mieście.

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Zieleń miejska
css.php
Copyright © 2024