W poniedziałek katowickie stacje pomiarowe wykazały przekroczenia tzw. poziomu informowania o zjawisku smogu – na stacji przy ul. Kossutha średniodobowa wartość pyłu PM10 wynosiła 116 mikrogramów na metr sześc., a na stacji przy ul. Plebiscytowej (stacja komunikacyjna przy autostradzie A4) – 140 mikrogramów. Tzw. średniodobowa norma wynosi 50 mikrogramów.
We wtorkowej informacji prasowej miasta nt. działań lokalnego samorządu na rzecz czystego powietrza podano m.in., że w latach 2015-2020, dzięki miejskiemu programowi dotacji dla osób fizycznych, wspólnot mieszkaniowych, osób prawnych i przedsiębiorców, udało się dofinansować wymianę 4865 źródeł ciepła, kosztem 42,1 mln zł.
Od października do grudnia ub. roku dzielnice Katowic odwiedzał też „Smogobus”, w którym urzędnicy zachęcali mieszkańców do wymiany kotłów węglowych, przy wsparciu finansowym samorządu. Jak podano, podczas 29 kursów „Smogobusa” udzielono 545 porad związanych z wymianą starych kotłów i przyjęto 160 wniosków na takie wymiany.
Biuro prasowe katowickiego magistratu oceniło, że działania miasta na rzecz czystego powietrza przynoszą efekty: z roku na rok jakość powietrza poprawia się. Odwołało się przy tym do danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, zgodnie z którymi dwa kolejne ostatnie lata były pod względem jakości powietrza w Katowicach najlepsze w historii pomiarów.
Zgodnie z informacjami WIOŚ, o ile w 2018 r. średnia roczna wynosiła w stolicy woj. śląskiego 40 mikrogramów pyłu PM10 na metr sześc. powietrza, w 2019 r. były to już 33 mikrogramy, a w 2020 r. – jako podało miasto – 29 mikrogramów. W 2010 r. średnioroczny wskaźnik PM10 wyniósł 52 mikrogramy; od tamtego czasu ilość pyłu PM10 w katowickim powietrzu spadła o 44 proc.
O stopniowej poprawie jakości powietrza przekonywał też w ostatnich miesiącach samorząd szczególnie dotkniętego problemem Rybnika. W drugiej połowie listopada 2020 r. miasto akcentowało, że po raz pierwszy w ciągu roku do tego czasu nie był jeszcze wyczerpany limit 35 dni w ciągu roku z przekroczoną normą jakości powietrza (średnio 50 mikrogramów pyłu PM10 w ciągu doby).
Ostatecznie w 2020 r. w Rybniku takich dni było 45 (w 2019 r. – 89, a w 2018 r. – 110). W tym roku takich dni było już w Rybniku 8, przy czym w poniedziałek średniodobowe stężenie pyłu PM10 osiągnęło na tamtejszej stacji przy ul. Borki wartość 175 mikrogramów, co oznacza przekroczenie poziomu alarmowego (średnio powyżej 150 mikrogramów na metr sześc. powietrza w ciągu doby).
Ostatniej doby, poza Rybnikiem poziom alarmowy był w woj. śląskim przekroczony Wodzisławiu Śląskim i Zabrzu (po 169 mikrogramów). Poziom informowania (średnio powyżej 100 mikrogramów w ciągu doby) był przekroczony w Gliwicach, Katowicach, Goczałkowicach-Zdroju, Sosnowcu oraz Żywcu. Poziom dopuszczalny (50 mikrogramów) przekroczony był na wszystkich stacjach, poza Ustroniem.
We wtorek jakość powietrza w regionie była już lepsza, w ciągu dnia na większości stacji pomiarowych godzinne wskazania oscylowały wokół kilkudziesięciu mikrogramów. Jeden z większych wzrostów stężeń godzinnych pyłu PM10 odnotowano w ciągu dnia w Katowicach – w godz. 10-11 wartości godzinne na stacji przy ul. Plebiscytowej przekraczały 120 mikrogramów.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska od 11 października 2019 r. alarm smogowy jest ogłaszany przy przekroczeniu w ciągu doby średniej wartości 150 mikrogramów na metr sześc. dla pyłu PM10 (wcześniej było to 300 mikrogramów). Tzw. poziom informowania to 100 mikrogramów; oznacza dwukrotne przekroczenie dobowej normy jakości ustalonej dla pyłu PM10 na 50 mikrogramów.
Ponieważ komunikaty o przekroczeniu poziomu informowania i alarmowania są wydawane na podstawie wyliczeń średnich wartości pomiarów zebranych w ciągu doby, służby wydają ostrzeżenia o ryzyku przekroczenia tych poziomów. Na poniedziałek Regionalny Wydział Monitoringu Środowiska GIOŚ prognozował ryzyko przekroczenia poziomu alarmowania w znacznej części woj. śląskiego.
Komentarze (0)