– Obraz powstawał przez 10 dni. Przychodzili do nas mieszkańcy i kibice, którzy włączali się do pracy – mówi Budziński. – Wchodzili na rusztowania i razem z pozostałymi realizowali wcześniej przygotowany projekt. Łącznie obraz namalowało 20 osób. Ja wykonałem główną postać, która znajduje się na muralu, i detale, takie jak karabin.
Inspiracją do powstaniu wielkiego obrazu na bloku przy ulicy Chłopskiej 24 był znaczek pocztowy wydany w 19. rocznicę wybuchu II wojny światowej i ataku na Pocztę Polską w Wolnym Mieście. Na wielkim znaczku-muralu artyści namalowali pocztyliona Sylwestra Płoszyńskiego, uczestnika walk w obronie poczty, który dostał się do niewoli i – podobnie jak większość aresztowanych – został rozstrzelany.
– Znaczek nie jest odwzorowany w stu procentach. Został delikatnie zmodyfikowany. Oryginał zawierał na przykład błędną formę „Obrona Poczty Gdańskiej” zamiast „Polskiej”. Na bloku stworzyliśmy taki napis, jaki powinien być. Do tego, jako symbol bestialskiego rozstrzelania pracowników poczty przez niemieckich żołnierzy, dodaliśmy w prawym górnym rogu dziurę po kuli – dodaje Marcin Budziński.
Zobacz także >>> Na zaporze w Solinie powstał gigantyczny ekomural [ZDJĘCIA]
Mieszkańcy, którzy na co dzień obserwują obraz, są zadowoleni, że na ścianie ich bloku powstał wyjątkowy patriotyczny mural. Przyznają, że ściana budynku była zaniedbana i trzeba było koniecznie coś z nią zrobić. – Upiększa ścianę bloku, a obraz został przedstawiony w bardzo artystyczny sposób – uważa pan Edward, mieszkaniec Przymorza.
Wtóruje mu pani Longina z Zaspy, która uważa, że takich murali na blokach powinno być jak najwięcej: – Obraz jest wspaniały, dobrze, że artyści wzięli się za malowanie.
Mural powstawał 10 dni, ale przygotowanie całego projektu zajęło prawie rok. Pieniądze na jego stworzenie zebrało Stowarzyszenie Kibiców Lechii Gdańsk „Lwy Północy”.
Komentarze (0)