Ostatnią elektrownią węglową pracującą w Portugalii jest Pego, której zamknięcie planowane jest na listopad br.
14 stycznia wyłączono przedostatnią elektrownię węglową – Sines. To wcześniej niż zakładano, bo spółka energetyczna EDP zapowiadała, że zrezygnuje z węgla dopiero w roku 2023. Spółka EDP tłumaczy, że wcześniejsze zamknięcie elektrowni to naturalna konsekwencja europejskiego procesu transformacji energetycznej.
Wyłączanie elektrowni węglowych wpisuje się w plan dekarbonizacji Portugalii, która chce w większej ilości korzystać ze źródeł odnawialnych.
Portugalia jest jednym z czterech europejskich krajów, które postawiły sobie za cel dekarbonizację i wyeliminowanie węgla do produkcji energii elektrycznej. Pierwszym była Belgia (2016 r.), a potem kolejno Szwecja i Austria (2020 r.).
W najbliższych latach z wykorzystywania węgla do produkcji energii mają rezygnować Francja (2022 r.), Słowacja (2023 r.), Wielka Brytania (2024 r.), Irlandia (2025 r.) i Włochy (2025 r.).
– W ciągu czterech lat Portugalia przeszła od opracowania strategii odejścia od węgla do konkretów. Sines wyłączono wcześniej, niż oczekiwano. To szybka reakcja kraju, który chce korzystać z odnawialnych źródeł energii – powiedziała Kathrin Gutmann, dyrektorka kampanii w Europe Beyond Coal, która zauważa również, że Czechy, Niemcy i Polska, które zapowiedziały odejście od węgla do roku 2030, będą musiały „nadrobić zaległości”.
źródło: Świat OZE, euractiv.com
Zawisza Tęczowy
Komentarz #119960 dodany 2021-01-23 16:50:15
Polska i Niemcy zapowiedziały odejście od węgla do 2030? Komuś się coś pomyliło. My zakładamy odejście od węgla w energetyce do 2050 roku, a Niemcy do 2038, choć rzeczywistość może ich brutalnie zweryfikować.