Kraków. Wycinka drzew i krzewów. Mieszkańcy zapowiadają, że będą protestować do skutku

Kraków. Wycinka drzew i krzewów. Mieszkańcy zapowiadają, że będą protestować do skutku
MŁ/PAP
10.07.2023, o godz. 10:18
czas czytania: około 5 minut
0

Mieszkańcy Prądnika Czerwonego niemal codziennie protestują przeciwko wycince blisko tysiąca drzew pod budowę linii tramwajowej do Mistrzejowic. Na poniedziałek zapowiedzieli dużą demonstrację. "Zamierzamy protestować do skutku" - mówią i w internecie zbierają głosy poparcia. Co tak naprawdę jest powodem wycinki i ile drzew ma iść pod topór?

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Urzędnicy miejscy nie widzą jednak możliwości zmiany decyzji o wycince, ponieważ bez niej niemożliwa będzie budowa linii tramwajowej według przyjętego projektu.

Protestują codziennie

Ścinanie drzew w rejonie ulic Meissnera i Młyńskiej rozpoczęło się w ubiegłym tygodniu. Mieszkańcy niemal codziennie przychodzą tam protestować. “Na poniedziałek, godz. 18:30, planujemy duży protest przy ul. Młyńskiej” – poinformował w piątek PAP Marcin Borek, organizator, radny dzielnicy Prądnik Czerwony.Demonstrujący przy ul. Młyńskiej przynoszą ze sobą tablice z napisami: “Stop wycince”, “Ocalmy”, “Nasza dzielnica, nasze drzewa”, “Prezydencie nie wycinaj drzew”, “Zostawcie nam drzewa”.

Linia tramwajowa zamiast drzew

“Linia tramwajowa poprowadzona będzie tam, gdzie rosną drzewa. To są absurdy, które miasto zapewnia” – powiedział jeden z protestujących.

Według mieszkańców ich dzielnica jest dobrze skomunikowana, dzięki liniom autobusowym i nie potrzeba im tramwaju.

W oczach starszej mieszkanki pojawiły się łzy. Prawie 30 lat temu wraz ze swoimi dziećmi posadziła tu brzozę, grab, jawor i wiąz. “Wycinanie tych drzew to łamanie mojego serca. Nasze dzieci, wnuki będą mieszkały jak na pustyni” – powiedziała wskazując, że wszystkie drzewa do pobliskiego bloku zostaną wycięte.


Rusza budowa krakowskiego tramwaju do Mistrzejowic


 

Zbierają podpisy

Mieszkańcy mają również pretensje do urzędu miasta za nieuwzględnienie ich propozycji w konsultacjach społecznych. Rozpoczęli też zbiórkę podpisów poparcia dla obywatelskiej uchwały – nie zgadzają się w niej na budowę szybkiego tramwaju przez ich dzielnicę.

 

W serwisie krakowdlamieszkancow.com opublikowano też  petycję o następującej treści

PETYCJA W SPRAWIE ORGANICZENIA WYCINKI DRZEW PODCZAS BUDOWY LINII TRAMWAJOWEJ DO MISTRZEJOWIC

Do: Prezydenta Miasta Krakowa i Zarządu Dróg Miasta Krakowa

My, mieszkańcy Krakowa, domagamy się radykalnego zmniejszenia skali planowanej wycinki drzew, związanej z budową linii Krakowskiego Szybkiego Tramwaju Meissnera-Mistrzejowice. W dobie kryzysu klimatycznego i postępującej zabudowy naszego miasta nie ma i nigdy nie będzie naszej zgody na pozbywanie się ponad tysiąca dorodnych drzew.

Mimo wielu protestów w sprawie wycinki drzew, planowanej w związku z budową linii tramwajowej do Mistrzejowic, finalnie do usunięcia zakwalifikowano aż 1059 drzew i ponad 8 tys. m2 krzewów. To wycinka na gigantyczną skalę, która dla nas, mieszkańców Krakowa, jest nie do zaakceptowania. Planowane nasadzenia zastępcze w żaden sposób jej nie zrekompensują. Młode drzewka, z których wiele nie przetrwa, w żadnym razie nie zastąpią dorodnych, dorosłych okazów. W wielu przypadkach wycięte mają zostać drzewa odsunięte od planowanego torowiska albo wręcz znajdujące się od niego w sporej odległości. Część wskazań do wycinki jest całkowicie niezrozumiała. Tak jest m.in. w przypadku drzew przy ulicach Strzelców, Kwartowej czy Krzesławickiej.

Argumenty za tym, żeby na terenie miasta było jak najwięcej drzew, są oczywiste. Ze strony władz miasta, również w kontekście tej konkretnej inwestycji, padało wiele zapewnień o trosce o istniejący w Krakowie drzewostan – jej wyrazem było także wyświetlenie w ostatnim czasie na ekranie LED TAURON Areny Kraków licznika wylesień, który miał za zadanie unaocznić i nagłośnić problem znikania drzew, również z przestrzeni miejskich. W tym kontekście planowana gigantyczna wycinka przy okazji budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic jest dla nas wyrazem rażącej niekonsekwencji władz miasta i działaniem na szkodę jego mieszkańców.

Z powyższych powodów domagamy się natychmiastowego wznowienia procedur w celu ograniczenia skali inwestycji, a w konsekwencji także skali wycinki drzew do absolutnie niezbędnego minimum.”

 

Wg stanu na poniedziałek 10 lipca, do godziny 9:00 petycję podpisały 7793 osoby.

Wiceprezydent odpiera zarzuty

Zarzuty odpiera wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig. Twierdzi, że budowa linii tramwajowej jest odpowiedzią na postulaty innych mieszkańców.

Konsultacje społeczne trwały sześć dni. “Odpowiedzi na każdy z postulatów są opublikowane na stronie internetowej Zarządu Dróg Miasta Krakowa. Nad każdym postulatem pracowali eksperci, projektanci” – mówił wiceprezydent.

Co tak naprawdę jest powodem wycinki?

Jak poinformował, powodem wycinki nie jest przebieg torowiska, ale sieci wodociągowej, ciepłowniczej, elektrycznej. “Ograniczyliśmy wycinki do absolutnej konieczności. Na blisko 5 kilometrach długości trasy ograniczono wycinkę o 200 drzew, a teraz o kolejne 100” – wyjaśnił.

Ile drzew pójdzie pod topór?

Łącznie pod topór pójdzie 960 drzew. Zdaniem protestujących eliminacja drzew oznacza gorsze powietrze, bardziej odczuwalne upały oraz zniszczenie krajobrazu.

Miasto zapowiedziało nasadzenia kompensacyjne. Jest też otwarte na propozycje spółdzielni mieszkaniowych, aby na ich terenie posadzić nowe drzewa. Jesienią 2022 i wiosną 2023 r. Zarząd Zieleni Miejskiej przesadził 29 drzew z planowanej trasy tramwaju.

Nie tylko w Prądniku Czerwonym mieszkańcy sprzeciwiają się wycinkom

Według informacji przekazanych przez aktywistów z grupy Akcja ratunkowa dla Krakowa odwołania wycinek domagają się też mieszkańcy Zwierzyńca – chodzi o zieleń nad rzeką Rudawą oraz o sędziwe drzewa na dziedzińcu klasztoru. Wcześniej z podobnymi protestami wiązały się m.in. budowy parku Zakrzówek i Muzeum – Miejsca Pamięci KL Plaszow.

Wzdłuż Rudawy powstaje ścieżka rowerowa. “To inwestycja, którą oprotestowało wiele różnych środowisk i która nie spełnia oczekiwań ani mieszkańców, ani rowerzystów. Droga powstaje z pominięciem standardów dla infrastruktury, nie wspominając o ochronie przyrody, która powinna dla Zarządu Zieleni Miejskiej być wartością nadrzędną” – informowali mieszkańcy. Zarzucali władzom, że rozpoczynają kolejną budowy metodą faktów dokonanych.

Na dziedzińcu klasztoru norbertanek w związku z remontem do ścięcia przeznaczone zostały sędziwe drzewa na dziedzińcu klasztoru. Zdaniem mieszkańców ekspertyza dendrologiczna nie potwierdziła konieczności usunięcia drzew, ponieważ ich stan jest dobry. “Sugestia wycinki motywowana jest jedynie możliwym pogorszeniem stanu drzew w wyniku prowadzenia remontu nawierzchni” – przekazali protestujący domagając się zmian w projekcie remontu pod nadzorem przyrodniczym.

Każde drzewo na wagę złota

Kraków należy do miast z najmniejszym udziałem lasów – zajmują one ponad 4 proc. powierzchni, podczas gdy np. w Katowicach – ok. 40 proc., w Gdańsku – 17 proc., w Warszawie – 13 proc., we Wrocławiu – 7 proc. Krakowski magistrat zwraca uwagę, że na terenie miasta jest mało, w porównaniu do innych miast, Lasów Państwowych.

Według ZZM od 2016 r. w mieście sadzonych jest więcej drzew niż wycinanych. Przyrodnicy uważają jednak, że te nasadzenia nie są właściwą kompensatą, ponieważ przelicznik stosowany przy wycince i nowych nasadzeniach powinien opierać się na mierze obwodów drzew. Nowo sadzone drzewa mają zaś od kilkunastu do 22 cm obwodu.

 

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Zieleń miejska
css.php
Copyright © 2024