Pod listem wzywającym KE do stworzenia “specjalnych instrumentów finansowych”, które umożliwią “skuteczną odbudowę gospodarczą, zatrzymanie odpływu ludności i wzmocnienie lokalnych społeczności” podpisali się w piątek przedstawiciele ok. 70 samorządów z woj. lubelskiego.
Zanim zapadną decyzje dotyczące poziomu finansowania i kierunków polityki spójności
Europosłanka PO Marta Wcisło wyjaśniła, że pomysłodawcy chcą utworzenia dodatkowego narzędzia finansowego – funduszu wsparcia dla regionów przygranicznych, w tym samorządów, przedsiębiorców i instytucji, które odczuwają konsekwencje wojny na Ukrainie.
Polska Wschodnia nie może być strefą buforową
“Nie chcemy, aby Polska Wschodnia była strefą buforową dla UE. Chcemy, aby Polska Wschodnia rozwijała się gospodarczo” – powiedziała Wcisło. Jej zdaniem większe wsparcie dla krajów graniczących z Rosją, Ukrainą i Białorusią przełoży się na większą odporność UE.
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk przyznał, że zagrożenie wojną i zamknięcie granicy spowodowało problemy finansowe przedsiębiorstw, wstrzymanie wielu decyzji o inwestycjach firm, zmniejszenie popytu na mieszkania i dekoniunkturę w budownictwie. “To pogarsza sytuację gospodarczą w regionach przygranicznych” – podsumował.
Zdaniem Żuka specjalne narzędzie wsparcia przedsiębiorców i samorządów przy granicy “to jedyna skuteczna droga do utrzymania koniunktury”. Stwierdził, że część mieszkańców województw warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, lubelskiego i podkarpackiego żyła z granicy, wymiany towarów i wspólnych inicjatyw. “Dzisiaj ta granica staje się zagrożeniem” – zaznaczył.
Trwa akcja zbierania podpisów w innych krajach
Jak zaznaczyli europosłowie, spotkanie podobne do tego w Lublinie odbyło się wcześniej w woj. podlaskim. Kolejne zaplanowano na Podkarpaciu w poniedziałek. Jednocześnie trwa akcja zbierania podpisów w dziewięciu krajach zainteresowanych inicjatywą. W Polsce zbiórka ma się zakończyć 28 marca. W kwietniu dokument ma trafić do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen.
Rezolucja dotycząca wzmocnienia obronności UE
Europosłowie podczas piątkowej konferencji skrytykowali polityków PiS i Konfederacji za głosowanie przeciwko rezolucji dotyczącej wzmocnienia obronności UE, którą w środę uchwalił Parlament Europejski. Protas stwierdził, że dzięki inicjatywom polskiej prezydencji UE “obudziła się z militarnego letargu” a ostatnie decyzje KE i PE “pozwolą w najbliższym czasie uruchomić 800 mld euro na wzmocnienie potencjału obronnego w UE”.
W środę Parlament Europejski w Strasburgu uchwalił rezolucję dotyczącą wzmocnienia obronności UE – jest w niej mowa zwłaszcza o zapisach, które – według PE – powinny znaleźć się w szykowanej przez Komisję Europejską białej księdze ws. przyszłości europejskiej obrony. Do rezolucji przyjęto poprawkę zaproponowaną przez delegację PO-PSL w Europejskiej Partii Ludowej (EPL), uznającą Tarczę Wschód za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa UE. Dokument przyjęty został przez PE zdecydowaną większością głosów (419 do 204). Rezolucji nie poparli europosłowie PiS i Konfederacji.
W rezolucji europarlamentarzyści oczekują, że w w białej księdze wskazane zostaną najpilniejsze zagrożenia, w tym strukturalne, jakie czyhają na UE, a także określony zostanie stopień, w jakim Unia może opracować plany awaryjne, aby zapewnić państwom wzajemne wsparcie w przypadku “kryzysów bezpieczeństwa na dużą skalę”. PE chce, żeby strategia pomogła także Europie przewidywać potencjalnych agresorów, przygotować się na ich działania i wprowadzać skuteczne środki odstraszające takie kraje. Jak podkreślono, Europa musi być w stanie bronić się w perspektywie zarówno krótko-, jak i długoterminowej, bo tylko wówczas stanie się wiarygodną potęgą i europejskim filarem NATO.
Tarcza Wschód i Bałtycka Linia Obrony
Zapis wprowadzony poprawką głosi, że ochrona granic lądowych, powietrznych i morskich UE przyczynia się do bezpieczeństwa całej Unii, a w szczególności jej granicy wschodniej. Zaznaczono, że Tarcza Wschód i Bałtycka Linia Obrony powinny być sztandarowymi projektami unijnymi, służącymi wspieraniu odstraszania i przezwyciężaniu potencjalnych zagrożeń ze wschodu.
Europoseł PiS Michał Dworczyk powiedział w środę PAP, że PiS poparło poprawkę dotyczącą Tarczy Wschód, natomiast zagłosowało przeciwko całej rezolucji dotyczącej białej księgi w sprawie przyszłości europejskiej obrony i miało ku temu swoje powody. Politycy PiS uważają, że w rezolucji pod pozorem czegoś dobrego próbuje się osłabiać Polskę, odebrać jej kompetencje. Szef PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się do głosowania nad rezolucją napisał w środę na platformie X, że to przykład “ingerowania UE bez podstaw w traktatach w kompetencje państw członkowskich”.
Po głosowaniu w PE premier Donald Tusk napisał na platformie X, że rząd robi wszystko, by Polska “była bezpieczna, żeby Tarcza Wschód była wspólnym zadaniem dla całej Europy”. “W Parlamencie Europejskim tylko poplecznicy Rosji zagłosowali przeciw. W tym… PiS! Koniec złudzeń” – dodał.
Zaplanowany na l. 2024-2028 projekt Tarcza Wschód zakłada budowę fortyfikacji i naturalnych przeszkód terenowych, w tym budowę umocnień na odcinku wzdłuż wschodniej i północnej granicy Polski. Prace wzdłuż granic ruszyły pod koniec października 2024 r.
Komentarze (0)