Minister wyjaśnił, że prace nad nowym programem, który będzie realizować Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), są na ukończeniu. W październiku ma on zostać ogłoszony, a nabór wniosków rozpocznie się na początku 2021 roku.
“Prace nad tym programem trwały równolegle do opracowywanej Polityki energetycznej Polski do 2040 roku+ (PEP2040), która zakłada transformację energetyczną i transportową państwa” – podkreślił minister.
Projekt PEP2040, oprócz redukcji emisji CO2, mocy energetycznych opartych na węglu przy jednoczesnym wzroście udziału energii odnawialnej oraz jądrowej, przewiduje również transformację w transporcie. Ma ona polegać na upowszechnieniu alternatywnych dla benzyny czy ropy paliw, takich jak prąd, czy wodór.
Ministerstwo Klimatu zakłada, że od 2025 roku miasta powyżej 100 tys. mieszkańców będą kupowały tylko zeroemisyjne środki transportu publicznego. Według wskazań Parlamentu Europejskiego, za cztery lata połowa nowych miejskich autobusów powinna mieć napęd elektryczny, a w 2030 r. autobusy elektryczne mają stanowić już 75 proc. zakupów.
Stąd – jak poinformował Kurtyka – przygotowywany program zakłada wysokie dotacje do zakupu autobusów elektrycznych i wodorowych przez samorządy.
Wyjaśnił, że dofinansowanie do kupna elektrycznego autobusu będzie w pierwszej fazie programu sięgać 80 proc. kosztów kwalifikowanych. Z czasem będzie ono jednak spadać, by w 2023 roku osiągnąć 60 proc. W przypadku autobusów wodorowych dotacje będą sięgać 90 proc. w całym okresie trwania programu z uwagi na innowacyjny charakter tej technologii.
“Wsparcie finansowe będzie degresywne, będzie ono malało do 2023 r. Przyczyną zastosowania tego mechanizmu jest to, że program, oprócz celów ekologicznych, ma też w pierwszej fazie pomóc gospodarce w odbudowie po kryzysie związanym z koronawirusem, który skokowo obniżył przychody samorządów” – wytłumaczył minister.
Kurtyka poinformował, że budżet programu ma wynieść 1,3 mld zł, z czego na dotacje ma zostać przeznaczone 1,1 mld zł, a na pożyczki 200 mln zł. Dodał, że z tych pieniędzy będzie można sfinansować nie tylko kupno zeroemisyjnych autobusów, ale również np. budowę odpowiedniej infrastruktury do ładowania takich pojazdów.
“Przewidujemy szereg kosztów kwalifikowanych, od nabycia bądź leasingu autobusów, przez koszt modernizacji lub budowy odpowiedniej infrastruktury do ładowania lub tankowania takich pojazdów, po szkolenia dla kierowców i mechaników, którzy będą się zajmować tymi autobusami” – powiedział.
Ministerstwo Klimatu przewiduje, że dzięki programowi uda się kupić co najmniej 500 nowych zeroemisyjnych autobusów na prąd bądź wodór.
Jak informuje portal infobus.pl, w pierwszej połowie 2020 r. zarejestrowano w Polsce 67 nowych autobusów elektrycznych, dzięki czemu przekroczyliśmy liczbę 269 takich pojazdów w kraju. Po pierwszej połowie br. najwięcej autobusów elektrycznych jeździło w Warszawie (60), Zielonej Górze (43), Krakowie (28) i w Jaworznie (24). (PAP)
Komentarze (0)