Reklama

AD1A PTAK GARDEN WARSAW EXPO [19.11-19.12.24]

Niemcy mają dość ekscesów aktywistów klimatycznych

Niemcy mają dość ekscesów aktywistów klimatycznych
Bartłomiej Leśniewski
14.11.2022, o godz. 7:45
czas czytania: około 2 minut
0

Cele tak – metody nie: tak można spointować wyniki sondażu na temat protestów niemieckich aktywistów klimatycznych. Aż 86 proc. procent Niemców wyraża swój sprzeciw przeciw aktywistów. Szczególnie po tym, gdy ich protest opóźnił udzielenie pomocy ofierze wypadku.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

ad1a regionalne Radomsko [31.10 – 2.12.2024]

– Na początku listopada protesty ekologów spowodowały gigantyczne korki i opóźniły dojazd na miejsce wypadku ekipy straży pożarnej, która chciała pomóc rowerzystce, która została potrącona przez betoniarkę. Kobieta niedługo później zmarła – przypomina portal rozgłośni Deutsche Welle.

Nie dla przyklejanek do jezdni

Jak relacjonuje PAP blokady ulic lub rzucanie jedzeniem w dzieła sztuki przez aktywistów klimatycznych spotykają się z powszechnym odrzuceniem wśród niemieckich obywateli. Aż 86 procent respondentów uznało, że aktywiści posuwają się w obecnych protestach za daleko. 78 proc. respondentów opowiada się też za nakładaniem surowszych niż dotychczas kar na aktywistów za takie protesty – wynika z ankiety przeprowadzonej przez instytut Civey dla portalu tygodnika “Spiegel”.

– Dezaprobata jest największa wśród respondentów powyżej 65 roku życia. Największe zrozumienie dla akcji takich jak blokady ulic jest wśród zwolenników partii Zielonych, ale nawet wśród nich większość uważa, że protesty idą za daleko.

– Znamienne jest to, że tak naprawdę w głębi ducha większość badanych w zasadzie podziela obawy aktywistów klimatycznych – podkreślił “Spiegel”. Tylko 29 proc. uważa, że rząd federalny podejmuje wystarczające działania, aby chronić obywateli przed skutkami zmian klimatycznych. 53 proc. jest natomiast przekonanych, że rząd nie robi w tym zakresie wystarczająco dużo.

Cel nie uświęca środków

Te szczytne cele jednak zdaniem większości obywateli RFN nie uświęcają środków. Dzieje się tak dlatego, że protesty wyrządzają istotne krzywdy obywatelom.

Od początku roku w stolicy Niemiec aktywiści klimatyczni z grupy „Ostatnie pokolenie” masowo blokują ulice, by w ten sposób wymusić na władzach działania ratujące klimat. – Najczęstszym środkiem protestu jest przyklejanie się do jezdni za pomocą kleju szybkoschnącego – czytamy w „Deutsche Welle”.

Barbara Slowik, komendantka stołecznej policji w „Welt am Sonntag”  wyjaśnia w jaki sposób paraliżują pracę policji. Jak informuje z powodu dodatkowego obciążenia pracą policja musiała inne zadania przełożyć w czasie lub ograniczyć. Szczególnie dotknęło to nadzór nad ruchem drogowym, a także zwalczanie przestępczości, w tym tej najgroźniejszej, zorganizowanej. Według szefowej berlińskiej policji od początku roku funkcjonariusze przepracowali w związku z protestami klimatycznymi łącznie ponad 130 tysięcy godzin.

Akcje paraliżują ruch uliczny w mieście, utrudniają mieszkańcom dotarcie do pracy, szkoły, lekarza. Utrudniają też prace służbom ratowniczym. Komentator monachijskiego dziennika „Sueddeutsche Zeitung” pisze, że trzeba nie lada wysiłku aby dopatrzyć się racjonalności w działaniach aktywistów, którzy blokując drogi stawiają pod pręgierzem prawie całe społeczeństwo. “W korku stoją nie tylko kierowcy SUV-ów, ale także pracownicy sektora opiekuńczego, będący w drodze do pracy. Czy powinni oni przestać działać, bo mamy zmiany klimatu?” – pyta retorycznie „Sueddeutsche Zeitung”.

 

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.
Reklama

ad2 odpady budowlane [04.11-03.12.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Aktualności
css.php
Copyright © 2024