Już na październikowej konferencji poinformowano, że we Wrocławiu zostanie powołana Fundacja Olgi Tokarczuk. W poniedziałek poznaliśmy więcej szczegółów. Do statutu powoływanej przez siebie fundacji noblistka wpisze szeroki zakres działalności. Czego możemy się spodziewać? Oczywiście działalności kulturalnej i artystycznej, ale także projektów ekologicznych, na rzecz równego traktowania oraz wsparcia rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.
Fundacja ma wspierać także wszechstronny rozwój Dolnego Śląska, zajmować się współpracą transgraniczną oraz promocją polskiej kultury w świecie i światowej w Polsce.
– Jeszcze trwają prace nad jej powołaniem, ale już wiemy co chcemy robić – mówiła Olga Tokarczuk. – Chcę żeby fundacja zajmowała się rzeczami mi bliskimi, stąd ochrona środowiska naturalnego.
Do rady fundacji, oprócz Olgi Tokarczuk wejdą jeszcze dwie osoby: reżyserka Agnieszka Holland i dyrektor Wrocławskiego Domu Literatury Irek Grin. Pisarka przeznaczy na działanie fundacji 350 tys. zł z otrzymanej Nagrody Nobla. Strategicznym partnerem fundacji w imieniu miasta będzie Wrocławski Dom Literatury. Noblistka zasiada od ponad roku w Radzie Programowej WDL, zatem czynnie kształtuje strategiczną działalność tej instytucji.
Zgodnie z deklaracją prezydenta Jacka Sutryka miasto użyczy także na siedzibę fundacji Willę Marii i Tymoteusza Karpowiczów znajdującą się przy ul. Krzyckiej 29. Stanie się ona miejscem rezydencji tłumaczy oraz literatów, a także miejscem otwartych spotkań autorskich, debat i konferencji. Zarówno sama willa, jak i otaczający ją ogród będą przestrzenią otwartą dla wszystkich mieszkańców. Tym samym Wrocław stanie się pierwszym mecenasem fundacji Olgi Tokarczuk.
– Użyczając willę, spełniamy wolę Karpowicza, jednocześnie realizując strategię rozwoju miasta, którą ustaliliśmy w 2017 r. w raporcie „Kultura-Obecna!” – powiedział prezydent Wrocławia Jacek Sutryk – Mamy duże szczęście, że wszystkie te elementy zeszły się razem.
Fundacja rozpocznie działalności już niebawem.
Observator
Komentarz #32224 dodany 2019-12-03 15:13:19
Zastanawiającym jest kto finansowe wesprze to wymyślone "dzieło". Chyba fundusze i kieszeń Polaków. Lepiej pieniądze te skierować bezpośrednio na wspomożenie gospodarki odpadami, aby minimalizować opłaty za odpady, a nie wspierać powstające pseudofundacje z urzędnikami.