Odpady niebezpieczne węzłem gordyjskim branży. Czy znajdzie się sposób na skuteczne i szybkie przecięcie tej plątaniny problemów?

Odpady niebezpieczne węzłem gordyjskim branży. Czy znajdzie się sposób na skuteczne i szybkie przecięcie tej plątaniny problemów?
dr inż. Anna Popławska
13.09.2023, o godz. 11:20
czas czytania: około 13 minut
0

W ostatnich tygodniach znowu można zaobserwować trend zwiększonego zainteresowania opinii publicznej jednym z największych problemów, z jakimi boryka się państwo – problemem odpadów niebezpiecznych (ale nie tylko), które jawią się w upiornych obrazach bezkresnych pól usianych nie pięknym kwieciem, lecz tysiąclitrowymi mauzerami z niezidentyfikowaną zawartością – z pewnością toksyczną dla organizmów żywych i zagrażającą środowisku. Czy nagły zryw ekip rządzących, prezentowany tak chętnie w mediach przerodzi się w rzeczową dyskusję prowadzącą do skutecznych rozwiązań ratujących system?

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Nie milkną echa po dość osobliwym zatrzymaniu podejrzanego o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą odpowiedzialną za porzucanie odpadów niebezpiecznych na terenie kraju, a także 68 innych osób związanych z procederem [1]. Cała nadzieja w organach ścigania i sądach, by wcielić w życie znowelizowane przepisy Kodeksu karnego[*]. Aktualnie najwyższy wymiar kary za tego typu przestępstwo wynosi 10 lat pozbawienia wolności, a ponadto sąd w przypadku przestępstw przeciwko środowisku ustala nawiązkę w wysokości do 10 000 000 złotych na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pytanie zasadnicze jest takie, czy nawet najwyższy wymiar kary, choć słuszny, uczyni zadość degradacji środowiska, ludzkich tragedii i poważnie uszczuplanego budżetu państwa przeznaczanego na pomoc w usuwaniu odpadów porzuconych?

Obligatoryjne w przypadku przestępstw przeciwko środowisku orzekanie przez sąd nawiązki w wysokości do 10 000 000 złotych na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wydaje się znaczące. Biorąc jednak na tapet przypadek porzuconych w Przylepie (woj. lubuskie) odpadów niebezpiecznych, które w lipcu tego roku spektakularnie płonęły, obnażając przy okazji słabości systemu, i przeznaczenie przez NFOŚiGW środków na usunięcie pogorzeliska w kwocie 43 mln zł [2], nawiązka, choć potrzebna, nie pokryje kosztów usuwania odpadów, na których patologiczne grupy zdążyły przez lata zbić prawdziwe fortuny.

Mapa Polski upstrzona punktami zapalnymi

Według danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w 2021 r. odnotowano 424 miejsca porzucenia odpadów niebezpiecznych w kraju [3]. Znaczna ich część została już zidentyfikowana wiele lat wstecz, jak np. magazyn odpadów niebezpiecznych w Przylepie (woj. lubuskie), którego pożar wybuchł 22 lipca 2023 r., czyli niemal po dekadzie oczekiwania na bezpieczne usunięcie i unieszkodliwienie odpadów. Należy się niestety spodziewać ujawniania kolejnych podobnych miejsc, stwarzających zagrożenie lokalnej społeczności i problem na skalę krajową.

Opowiadanie o schematach postępowania z odpadami niebezpiecznymi wydaje się równie banalne, jak banalnie proste jest ich porzucanie, gdziekolwiek się da, bez jakichkolwiek zasad wynikających z obowiązującego prawa, nie mówiąc o zasadach moralnych i trosce o środowisko, które znajdują się w sferze abstrakcji osób prowadzących taki „biznes”.

Prawo, które od 2018 r. [3] uległo radykalnym zmianom, z zasady miało uszczelnić system tak, aby podobne przypadki się już nie zdarzały. Rzeczywistość w dość brutalny sposób pokazuje, że należałoby się zastanowić, czy wszystkie rozwiązania wprowadzone głównie w ustawie o odpadach są faktycznie skuteczne, czy też – poza wymagającymi od przedsiębiorców znacznych nakładów sił i środków, w praktyce niewiele zmieniają w kierunku lepszego funkcjonowania systemu. Można bowiem odnieść wrażenie, że skupianie się na prawidłowym i szczelnym uregulowaniu formalnoprawnym profesjonalnych podmiotów, choć słuszne, nie do końca stanowi poprawny kurs na ograniczenie patologii, która – działając w równoległej rzeczywistości, wydaje się być ani nietknięta ręką sprawiedliwości ani tym bardziej odstraszona zmianami prawa.

Jak to jest z tą odpowiedzialnością za odpady?

O ile w ustawie o odpadach obowiązywała ogólna zasada odpowiedzialności wytwórcy za wytworzone przez siebie odpady, to z dniem 6 września 2019 r. została ona doprecyzowana w zakresie odpadów niebezpiecznych*. Ustawodawca w art. 27 ust. 3b ustawy o odpadach wskazał, że wytwórca odpadów niebezpiecznych jest zwolniony z odpowiedzialności za gospodarowanie tymi odpadami z chwilą przekazania ich do ostatecznego procesu odzysku lub ostatecznego procesu unieszkodliwienia przez posiadacza odpadów prowadzącego taki proces [3]. W przepisach brakuje jednak mechanizmów egzekwujących ten obowiązek; sankcji również brak. Co prawda istnieje możliwość cofnięcia zezwolenia (art. 47 ustawy o odpadach), a także nakazu usunięcia odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich magazynowania i składowania (art. 26, art. 26a i art. 47 ust. 5 ustawy o odpadach), ale praktyka pokazuje, że, tak jak w przypadku Przylepu, sprawcy takich działań pozostaną niewzruszeni, a odpady będą usuwane kosztem budżetów samorządów. Należy mieć przy tym na uwadze to, że wiele z porzuconych mauzerów z odpadami niebezpiecznymi nie posiada oznaczeń wskazujących na ich skład, właściwości czy wytwórcę, co sprawia, że przepis o odpowiedzialności za wytworzone odpady w praktyce nie funkcjonuje. W niektórych przypadkach, po przeprowadzeniu serii kosztownych badań i ekspertyz, można próbować uprawdopodobnić wytwórcę takiego odpadu, zwłaszcza przy prowadzeniu charakterystycznej dla konkretnych przedsiębiorstw technologii produkcji, ale przy skali problemu taka ścieżka jest praktycznie nierealna.

 


Już 18 września 2023 zapraszamy na szkolenie ONLINE

Wykroczenia i przestępstwa przeciwko środowisku, 

delikty administracyjne i kontrole

[GOSPODARKA ODPADAMI]

szczegóły: kontrole.abrys.pl


 

Powszechną praktyką nieraz ściśle związaną z nielegalnymi magazynami odpadów niebezpiecznych jest zakładanie spółek o najmniejszej wymaganej kwocie kapitału zakładowego (czyli 5000 zł), o przypadkowym składzie zarządu, bez zaplecza finansowego, co automatycznie wyklucza możliwość usunięcia przez takie podmioty (osoby) odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania i magazynowania. Wówczas tylko kwestią czasu będzie to, że organy administracji samorządowej pozostaną zostawione z procedurą wykonania zastępczego i świadomością braku odpowiednich środków na usunięcie odpadów, a te przez kolejne lata będą zalegały w różnych miejscach prowadząc do stopniowej degradacji środowiska.

Od 6 września 2019 r. obowiązuje również art. 26a ustawy o odpadach, określający nadzwyczajny tryb usuwania odpadów z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania i magazynowania przez organ administracji, a następnie zwrócenia się do posiadacza odpadów o zwrot poniesionych kosztów tych działań. O ile rozwiązanie to z zasady jest słuszne i potrzebne, to przeprowadzenie postępowania w tym trybie sprowadza się również do bariery nie do pokonania, jaką jest brak środków w kasie gminy. Z treści art. 400a ust. 1 ustawy – Prawo ochrony środowiska [5] wynika, że finansowanie ochrony środowiska i gospodarki wodnej obejmuje koszty usunięcia odpadów i gospodarowania nimi w przypadku, o którym mowa w art. 26a ustawy o odpadach. Z drugiej zaś strony w uzasadnieniu do projektu ustawy nowelizującej ustawę o odpadach z 2019 r. [6] jest mowa o finansowaniu ze środków funduszy obejmującym jednak jedynie usuwanie odpadów stwarzających znaczące zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzi, ze względu na fakt, że tylko takie przypadki powinny wymagać nagłej interwencji finansowanej ze środków publicznych w trybie szczególnym. Nasuwa się kolejna wątpliwość dotycząca ustalenia przesłanek dających podstawę do jednoznacznego uznania danego przypadku jako stwarzającego znaczne zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzi „wymagające nagłej interwencji”. Praktycznie każdy ze zinwentaryzowanych przez Inspekcję Ochrony Środowiska ponad 400 miejsc nagromadzenia odpadów stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, które powinno być niezwłocznie usunięte. Organy administracji powinny zatem, poza mechanizmami prawnymi, jakie umożliwia ustawa o odpadach, być wyposażone w odpowiednie środki finansowe do faktycznej i skutecznej realizacji takiego zadania.

Wrócić tu znowu należy do przypadku odpadów w Przylepie, gdzie przez wiele lat odpady niebezpieczne zalegały w ogromnych ilościach w oczekiwaniu na „happy end”, który nigdy nie nadszedł. Miasto Zielona Góra, chcąc skorzystać z dobrodziejstwa procedury, jaką umożliwia art. 26a ustawy o odpadach, w październiku 2020 r. ogłosiło przetarg na usunięcie odpadów niebezpiecznych zgromadzonych w miejscu nieprzeznaczonym (z terenu nieruchomości przy ul. Przylep – Zakładowa 6 w Zielonej Górze) do ich składowania i magazynowania. Przetarg unieważniono z uwagi na fakt, iż cena oferty najkorzystniejszej (29 466 492 zł) przewyższała kwotę, którą Miasto zamierzało przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia (10 000 000 zł) i nie mogło zwiększyć tej kwoty do ceny oferty najkorzystniejszej [7], a to oznaczało najgorsze – czyli dalsze zaleganie niebezpiecznej dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska „bomby ekologicznej”, a „szybka ścieżka” usunięcia odpadów przybrała formułę niekontrolowanego paleniska.

A może system sankcyjny jest lekiem na to całe zło?

Z biegiem lat podmioty prowadzące działalność w gospodarce odpadami odczuwają coraz większy stres na myśl o kontroli i ewentualnych karach. System sankcji administracyjnych w obowiązujących przepisach jest niezwykle rozbudowany i można tylko zadać pytanie, do czego faktycznie zmierza. Przy słuszności zaostrzania kar wobec przestępców środowiskowych należałoby jednak obiektywnie ocenić sytuację na rynku i racjonalnie zbudować system sankcyjny, tak by przy tej walce z patologią ci uczciwsi finalnie nie byli zmuszeni do zamykania biznesów i przebranżowienia. Aktualnie przedsiębiorcy prowadzący wieloletnią działalność w oparciu o posiadane zezwolenia, przy nawet najmniejszej wagi nieprawidłowościach, które zostają niezwłocznie usuwane, są surowo karani, niejednokrotnie bez obiektywnej oceny stanu faktycznego, okoliczności, które przyczyniły się do naruszenia, a przede wszystkim wpływu danego czynu na zdrowie i życie ludzi oraz na środowisko.

Podobnie rzecz się ma do wstrzymania działalności posiadacza odpadów, lecz nie tego prowadzącego działania w szarej strefie, ponieważ i tak pozostanie całkowicie niewzruszony. Bolesne jest natomiast wstrzymywanie działalności podmiotów legalnie działających w przypadku określonym w art. 32 ust. 1b ustawy o odpadach, tj. dwukrotnego wymierzenia kar pieniężnych za gospodarowanie odpadami niezgodnie z warunkami decyzji w okresie 3 lat, nawet jeśli uchybienia te są znikome i całkowicie nieumyślne. Warunki posiadanych decyzji są określone po to, by podmiot korzystający ze środowiska, w pełni ich przestrzegał. Jednak bywa tak, że naruszenia mają charakter znikomy, chwilowy, a popełnione błędy są niezwłocznie naprawiane. Wydaje się więc, że kara pieniężna jest wystarczająco surową i motywującą do poprawy jakości działania sankcją, a obligatoryjne wstrzymywanie działalności, przy braku jakiegokolwiek negatywnego wpływu zbyt krzywdzące, zwłaszcza przy konieczności zapewnienia ciągłości odbioru i odpowiedniego zagospodarowania odpadów, w tym również niebezpiecznych.

Ambitne oczekiwania od ambitnej Inspekcji Ochrony Środowiska

Od słynnej już nowelizacji ustawy o odpadach oraz ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska z 2018 r. minęło już 5 lat i wydaje się, że to doskonały moment na pierwsze spostrzeżenia. Od tego czasu bowiem jest głośno o coraz powszechniejszym wykorzystywaniu nowych uprawnień, wyposażeniu w narzędzia i technologie pozwalające Inspekcji zwalczać szarą strefę. Pozytywnym zjawiskiem jest to, że organy ścigania aktywnie i z powagą podchodzą do przestępczości środowiskowej, zacieśniając współpracę z Inspekcją. Ta z kolei odnotowuje nowe miejsca nielegalnej działalności w branży gospodarki odpadami [8, 9]. Jednak takie sukcesy mają słodko-gorzki smak, ponieważ te uprawnienia, te narzędzia i niemal nieograniczone możliwości miały na celu ograniczenie szarej strefy przede wszystkim w gospodarce odpadami, a można odnieść wrażenie, że Inspekcja w dalszym ciągu pozostaje dwa kroki za przestępcami, czego papierkiem lakmusowym są kolejne odnotowywane miejsca patologii odpadowej. W grudniu 2022 r. powstał pierwszy w Polsce Zespół Terenowy Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej GIOŚ, którego głównym zadaniem mają być pozaplanowe kontrole interwencyjne oraz typowanie potencjalnych podejrzanych miejsc służących do nielegalnego porzucania lub deponowania odpadów, w tym niebezpiecznych [10]. Takie zamiejscowe zespoły są nowymi komórkami organizacyjnymi Inspekcji Ochrony Środowiska, obok utworzonych w większości WIOŚ wydziałów zwalczania przestępczości środowiskowej i z zasady mają zwiększyć działania w obszarze gospodarki odpadami [11].


Już 18 września 2023 zapraszamy na szkolenie ONLINE

Wykroczenia i przestępstwa przeciwko środowisku, 

delikty administracyjne i kontrole

[GOSPODARKA ODPADAMI]

szczegóły: kontrole.abrys.pl


 

Rozbudowane struktury organizacyjne Inspekcji Ochrony Środowiska są również dostrzegane w samym GIOŚ, ponieważ od wejścia w życie rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 31 grudnia 2018 r. w sprawie nadania statutu Głównemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska (1 stycznia 2019 r.) [12], statut ten był zmieniany trzykrotnie, przy czym zmiany te dotyczyły m.in. utworzenia Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej [13], Departamentu Transgranicznego Przemieszczania Odpadów [14], aż po doprecyzowanie, w ślad za ostatnią nowelizacją ustawy o Inspekcji Ochrony Środowiska [15], że Główny Inspektor Ochrony Środowiska kieruje Głównym Inspektoratem m.in. przy pomocy zastępców, których aktualnie jest już dwóch [16, 17].

Powyższe sprawia, że oczekiwania z pewnością są znaczne, a nastrojów społecznych nie uspokoi kolejny odkryty magazyn z odpadami niebezpiecznymi. Pozostaje więc obdarzenie kredytem zaufania i nadzieja na maksymalne wykorzystanie potencjału, jaki otrzymała Inspekcja Ochrony Środowiska.

Wymiar edukacyjny kontroli

Przez lata pielęgnuje się w przestrzeni publicznej niechlubne pojęcie tzw. „mafii śmieciowej”, które wywołało swój efekt uboczny i szkody wizerunkowe w branży odpadowej będącej jednak dość znaczącą gałęzią gospodarki, bez której istnienia funkcjonowanie społeczeństwa byłoby praktycznie niemożliwe. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że odbiór społeczny hasła „śmieci” często sprowadza się do skojarzeń wyłącznie z patologicznym obrazem porzuconych i palących się hałd odpadów. Bez względu na to jednak, jak trudny jest to rynek, niezmiennie wskazana jest zasada ograniczonego zaufania w relacjach „odpadowych”, lecz nie można też doprowadzić do sytuacji, w której każdy podmiot gospodarujący odpadami będzie postrzegany przez pryzmat patologii. Edukacja dotycząca potencjału drzemiącego w odpadach też wydaje się również obszarem do wytężonej pracy. Społeczeństwo nie posiada podstawowej wiedzy na temat zagrożeń, jakie mogą powodować odpady, ale z drugiej strony potencjału i szans, jakie niosą nowe technologie oraz profesjonalne zakłady przetwarzania odpadów wyposażone w odpowiednie urządzenia chroniące zdrowie i życie ludzi oraz środowisko. W efekcie z jednej strony z czasem ujawnianych jest coraz więcej przypadków łatwowierności obywateli, którzy po wynajęciu nieruchomości nieznajomym oferującym szybki zarobek, pozostają z gigantycznym problemem, którego usunięcie potrafi przekraczać roczny budżet samorządu. Z drugiej zaś, z zupełnie nieuzasadnionych powodów dochodzi do blokowania w pełni bezpiecznych inwestycji służących właśnie unieszkodliwianiu również tych problematycznych odpadów, przyklejając „łatkę” trucicieli.

Sam wymiar kontroli czy to organów ochrony środowiska czy Inspekcji Ochrony Środowiska u podmiotów prowadzących działalności odpadowe, powinien być szerszy niż tylko byle jaka realizacja ustawowych obowiązków. Z drugiej strony przedsiębiorcy, zestresowani już samym faktem kontroli, oczekują od inspektorów podejścia bardziej „ludzkiego”, edukacji i instruktażu, by nie popełniać tych samych błędów, przy czym wiadomym jest, że za naruszenia należy ponieść odpowiedzialność.

Pozostaje też mieć nadzieję, że „opary odpadowe” nie opadną za szybko zarówno wśród elit rządzących, jak i mediach, ponieważ problem jest poważny, a jego rozwiązanie będzie miało przełożenie na kolejne pokolenia, które – miejmy nadzieję – nie przejmą po nas obrazów przedstawiających bezkres hałd odpadów, z którymi z pewnością środowisko bez wsparcia ludzi sobie nie poradzi.


 O autorze artykułu:

dr inż. Anna Popławska

Ekspert w zakresie gospodarki odpadami, doktor nauk o rolnictwie, oraz certyfikowany audytor wewnętrzny systemu zarządzania środowiskowego.

Zajmuje się zawodowo zagadnieniami dotyczącymi ochrony środowiska, a w szczególności gospodarką odpadami, posiada ponad 10-letnie doświadczenie jako pracownik Inspekcji Ochrony Środowiska w zakresie kontroli przestrzegania przepisów w zakresie gospodarki odpadami przez podmioty korzystające ze środowiska.

Prowadziła prelekcje w trakcie konferencji branżowych poświęconych problemom w gospodarce odpadami, a także szkolenia inspektorów Inspekcji Ochrony Środowiska, podmiotów korzystających ze środowiska, a także funkcjonariuszy Policji, sędziów i prokuratorów. Autorka raportów, zestawień i publikacji o tematyce gospodarki odpadami i problemów w niej występujących, w tym działań naruszających prawo i nielegalnych praktyk.

Już 18 września dr inż. Anna Popławska poprowadzi szkolenie online:  Wykroczenia i przestępstwa przeciwko środowisku, delikty administracyjne i kontrole [GOSPODARKA ODPADAMI]

Szczegóły: kontrole.abrys.pl


 

 

Literatura:

[1] https://tvn24.pl/polska/niebezpieczne-odpady-sad-zdecyduje-w-sprawie-aresztu-dla-jacka-b-7339942

[2] https://www.gov.pl/web/klimat/43-mln-zlotych-na-likwidacje-skladowiska-odpadow-niebezpiecznych-w-przylepie-prezydent-zielonej-gory-podpisal-umowe-o-dofinansowanie-z-nfosigw

[3] Informacja o realizacji zadań Inspekcji Ochrony Środowiska w 2021 roku

[4] ustawa z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach (Dz. U. z 2022 r. poz. 699 ze zm.)

https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20220000699

[5] ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska (Dz. U. z 2022 r. poz. 2556 ze zm.) https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=wdu20010620627

[7] https://bip.zielonagora.pl/system/obj/70125_ogloszenie_o_uniewaznieniu_post.pdf

[8] https://www.gov.pl/web/gios/drony-i-georadary-w-sluzbie-srodowisku

[9] https://www.gov.pl/web/gios/udana-akcja-w-walce-z-szara-strefa-odpadowa

[10] Otwarcie pierwszego w Polsce Zespołu Terenowego DZPŚ w Krakowie – Główny Inspektorat Ochrony Środowiska – Portal Gov.pl (www.gov.pl)

[11] Inauguracja Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej w Szczecinie – Główny Inspektorat Ochrony Środowiska – Portal Gov.pl (www.gov.pl)

[12] https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20180002530

[13] https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20200001621

[14] https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20220001726

[15] https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20220000897/O/D20220897.pdf

[16] https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20220002428

[17] https://www.gov.pl/web/gios/wieslaw-czechowski-po-zastepcy-glownego-inspektora-ochrony-srodowiska

[*] Ustawa z dnia 22 lipca 2022 r. o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania przestępczości środowiskowej (Dz. U. z 2022 r. poz. 1726); https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20220001726

* ustawa z dnia 19 lipca 2019 r. o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2019 poz. 1579); https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20190001579

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Aktualności
css.php
Copyright © 2024