Na problem zwiększającej się skali śmieci z plastiku zwraca m.in. uwagę Joanna Szubierajska, która zauważa, że problemy zanieczyszczenia środowiska były priorytetowe przed pandemią, jak np. w Kalifornii, gdzie zakazano używania jednorazowych opakowań. Niestety pandemia spowodowała wycofywanie takich zakazów z wielu krajów.
Również Michał Dąbrowski z Rady Polskiej Izby Gospodarki Odpadami zwraca uwagę, iż zwiększone zapotrzebowanie na produkty higieniczne takie jak przyłbice, maski ochronne, rękawiczki, foliówki nie ustanie dopóki nie uspokoi się sytuacja w zakresie zachorowalności na COVID-19. Przypomina także, że zużyte środki ochronne należy wrzucać do pojemnika na odpady zmieszane.
Jednorazowe opakowania kojarzone są z higieną. Restauracje serwujące w obecnej sytuacji tylko dania na wynos zwiększają zużywanie plastikowych, czy styropianowych opakowań oraz jednorazowych sztućców.
Z jednej strony można odnieść wrażenie, że izolacja ludzi i zmniejszone użytkowanie środków transportu przyczynia się do oczyszczenia atmosfery, czy zmniejszenia hałasu, natomiast jest to zapewne tylko chwilowy efekt.
Obecnie na pierwszy plan wysuwają się sprawy związane z utrzymaniem czystości i przestrzeganiem restrykcji sanitarnych związanych z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się koronawirusa, które odbywają się przy użyciu materiałów higienicznych produkowanych z tworzyw sztucznych.
Ekolodzy oceniają, że podczas pandemii światowe wysiłki w ochronie środowiska niestety wyhamowały. Dobra wiadomość jest taka, że dzięki wprowadzonym ograniczeniom np. co do sposobu przemieszczania się, doszło do oczyszczenia środowiska. Samoloty nie latają (więc nie produkują szkodliwych spalin), po morzach pływa mniej statków, zwolnił przemysł. Dzięki temu w wielu miejscach powietrze jest mniej zanieczyszczone, a w niektórych miejscach pojawiają się dawno nie widziane tam zwierzęta.
Źródło: polskieradio.pl
Komentarze (0)