Stawy Przygodzickie są własnością Skarbu Państwa, zarządzaną przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Dzierżawiło je trzech rolników, którzy przez 26 lat zajmowali się produkcyjną hodowlą karpia. Dzierżawa kończy się w marcu i rolnicy nie chcą jej przedłużać ze względu na wiek emerytalny i brak następców w gospodarstwie. Zdecydowali o oddaniu stawów poznańskiemu oddziałowi Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i zgodnie z obowiązującymi przepisami musieli spuścić w nich wodę.
Wspólna narada
KOWR ogłosił konkurs na wyłonienie nowych najemców, którego termin mija 19 marca. – Jest obawa, że ten przetarg nie zostanie sfinalizowany w terminie – powiedział zastępca dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Lucjan Zwolak.
Dlatego w środę w Przygodzicach odbyła się narada, z udziałem rolników, polityków, samorządowców i przedstawicieli KOWR.
Zagrożenie dla ekosystemu
Zdaniem rolników brak wody w stawach na powierzchni 800 ha stanowi zagrożenie dla ekosystemu. – To stanowiłoby zagrożenie suszą dla rolnictwa, ponad 100 gatunków ptactwa, największego w kraju skupiska płazów i gadów, stepowieniem terenów 40 parków krajobrazowych w Dolinie Baryczy oraz dla zaopatrzenia w wodę studni głębinowych – podkreślali rolnicy.
Wójt gminy Przygodzice Krzysztof Rasiak powiedział, że stawy pełnią bardzo ważną rolę przeciwpowodziową i retencyjną. Gromadzą 10 mln m sześc. wody, a przy powodzi potrafią przechwycić 5 mln m sześc.
Na spotkaniu zawarto ustne porozumienie z dotychczasowymi dzierżawcami. – Uzgodniono, że za opłatą zapewnią w stawach możliwie optymalny stan wody dla celów przyrodniczych i nie nastąpi przerwa w prowadzeniu gospodarki wodnej. Jeżeli nie zostaną wyłonieni nowi najemcy, to przez ten czas uda się ustalić nowy podmiot – powiedział Zwolak.
Komentarze (0)