Jerzy Narożny

W jednym z ostatnich numerów "Przeglądu Komunalnego" pisałem skrótowo o inteligentnych aktywnych punktowych elementach odblaskowych, czyli, mówiąc po prostu, o aktywnych kocich oczkach. Teraz, dzięki kontaktom nawiązanym z producentem, firmą Astucia (UK) Ltd., mogę opisać je nieco szerzej. Wbrew nazwie (która jest portugalska i oznacza coś sprytnego), jest to firma na wskroś brytyjska i ma na swoje wyroby brytyjskie i międzynarodowe patenty.

Elementy słoneczne (Solar - Lite)


Przypomnijmy: zwykłe kocie oczy, tzn. takie, jakie stosuje się w Polsce, mają kształt ściętego stożka o podstawie kwadratowej i niedużej wysokości (zwykle 1,8 cm), przy czym na dwóch przeciwległych stronach takiego elementu umocowane są paski z folii refleksyjnej lub takież wkłady wykonane jako elementy samoistne. Wkłady te odbijają światło reflektorów przejeżdżających pojazdów i - zastosowane odpowiednio gęsto - pokazują drogę lepiej, niż to robią tradycyjne pasy malowane, nawet z termoplastu z kulkami szklanymi [Fot. 1. Różnica w widoczności jest olbrzymia: a) z elementami aktywnymi - widoczność do 900 m, b) z elementami odblaskowymi - widoczność do 90 m]. Problem jednak polega na tym, że w świetle świateł mijania widoczność drogi sięga ledwie 30 metrów, co przy prędkości 70 km/h daje tylko 1,5 sekundy na zareagowa...