Żyjemy w czasach, w których młodzi ludzie narzekają, że nie mogą znaleźć pracy lub szef ich wykorzystuje, natomiast właściciele firm skarżą się na pracowników, którym się nie chce albo mają roszczeniowe postawy. A wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdyby na samym początku jasno ustalono zasady współpracy.

Proponowane rozwiązania to subiektywne spojrzenie na zagadnienie rekrutacji. Nie zawsze sprawdzą się one w dużych firmach. Zachęcamy jednak do wyjścia poza schematy i nowego spojrzenia na współpracę. W poprzednim numerze ?Zieleni Miejskiej? opisywaliśmy ?świętą trójcę?, czyli CV, podanie i portfolio. W tym piszemy o rozmowie kwalifikacyjnej i nowych formach współpracy.

Obowiązki i oczekiwania

Zazwyczaj drugi etap rekrutacji to rozmowa, podczas której możemy doprecyzować warunki współpracy. Chodzi również o to, żeby się lepiej poznać i sprawdzić, czy coś ?zaiskrzy?. Właściciele dużych firm mogą oczywiście traktować takie podejście jako irracjonalne. W przypadku małych firm atmosfera pracy jest jednak niezwykle ważna, szczególnie, jeśli zatrudniamy osobę, z którą będziemy spędzać całe dnie biurko w biurko. Nie musimy zostać od razu przyjaciółmi, ale jeśli dobrze czujemy się w swoim towarzystwie, stwarzamy sobie o wiele lepsze warunki pracy.

W tym roku pracownia k. przeprowadziła rekrutację na współpracownika, w której udział wzięło 115 osób. Pierwszym etapem była ankieta. W tym przypadku spotkanie...