O ile stan wiedzy Polaków na temat właściwego postępowania z makulaturą, plastikowymi butelkami czy też puszkami aluminiowymi nie jest najgorszy, o tyle znajomość zasad dotyczących zagospodarowania odpadów problemowych pozostawia jeszcze wiele do życzenia?

Nierzadko zdarza się bowiem, że pracownicy sortowni natrafiają na takie ?perełki?, jak farby, lakiery, baterie, przeterminowane lekarstwa, zużyte strzykawki i igły, a znane są również przypadki wyłowienia ze strumienia śmieci pocisków artyleryjskich. Polacy mają więc duży problem z? odpadami problemowymi. Często trafiają one do pojemników bądź worków przeznaczonych do selektywnej zbiórki, a nawet są wrzucane do pojemników na odpady zmieszane bądź pozostawiane przy kontenerach na śmieci, gdzie szybko odnajdują je zbieracze i niekoniecznie kierują do recyklingu…

Oddaj to, co niebezpieczne

Aby uniknąć problemowych odpadów w strumieniu trafiającym do sortowni, trzeba zacząć edukować mieszkańców. Niestety, przeważnie działania edukacyjno-informacyjne skupiają się na właściwym postępowaniu z czterema podstawowymi frakcjami odpadów: makulaturą, tworzywami sztucznymi, szkłem oraz metalami. Taki dobór tematów może wynikać z konieczności realizacji zobowiązań unijnych w zakresie wymaganych poziomów odzysku i recyklingu. Dlatego odpady niebezpieczne, zwane również problemowymi, często schodzą na drugi plan.

Oczywiście jest coraz więcej wyjątków do tej reguły. Jeden z nich to kampania ?Razem dbamy o Nasze Miasto?, realizowana w 2015 r. przez Zarząd Dróg i Zieleni oraz Straż Miejską w Gdańsku. W jej ramach mieszkańcy, m.in. za pomocą spotu filmowego i artykułów w prasie, byli informowani o sposobie postępowania z odpadami niebezpiecznymi. Działaniom tym towarzyszyło hasło ?Oddaj, zutylizuj. Dasz radę!?. Podczas akcji mieszkańcy mogli się dowiedzieć, co zaliczane jest do odpadów niebezpiecznych, jak powinno się z nimi postępować, a także, gdzie na terenie miasta można je oddać. By ułatwić mieszkańcom właściwe postępowanie z tymi odpadami uruchomiono również mobilny punkt zbiórki. Podobne działania prowadzone są również w Poznaniu i Kaliszu. W pierwszym z tych miast od lat funkcjonuje tzw. Gratowisko, które dzięki szeroko zakrojonym akcjom stało się miejscem, do którego mieszkańcy często przywożą odpady niebezpieczne. Ponadto społeczność miasta może korzystać z mobilnego punktu zbiórki, zwanego Gratowozem.

Igła w stogu?odpadów

Dużym problemem są wrzucane do pojemników przeznaczonych do selektywnej zbiórki zużyte igły i strzykawki. Zgodnie z Ustawą z 14 grudnia 2012 r. o odpadach, odpady medyczne winny trafiać do spalarni odpadów niebezpiecznych, ale często tak się nie dzieje. O ile w przychodniach, szpitalach, hospicjach czy też gabinetach kosmetycznych i dentystycznych odpady są prawidłowo zagospodarowane, o tyle osoby, które same robią sobie zastrzyki albo korzystają z usług medycznych w swoich domach, nie zawsze postępują właściwie z odpadami medycznymi. Nie zastanawiają one się nad tym, że np. wrzucone do worka lub pojemnika na odpady segregowane igły stanowią zagrożenie dla innych. Poświęconą temu tematowi kampanię informacyjną pn. ?Nie zarażajcie nas? prowadzi Zakład Oczyszczania i Gospodarki Odpadami ?MZO? w Ostrowie Wielkopolskim. Celem przedsięwzięcia jest zwrócenie uwagi mieszkańców na odpowiednie postępowanie z zużytymi igłami i strzykawkami, gdyż zakłucie igłą nieznanego pochodzenia niesie za sobą ryzyko nabycia chorób zakaźnych, takich jak wirusowe zapalenia wątroby typu B i C oraz HIV/AIDS. Problem ten dostrzegł też Zakład Gospodarki i Usług Komunalnych w Lubaniu, który również prowadzi akcję edukacyjno-informacyjną, uświadamiającą, co zrobić z zużytymi w domowych warunkach igłami i strzykawkami.

Niestety, odpady problemowe będą znajdowały się w strumieniu odpadów zmieszanych bądź selektywnie zebranych, dopóki ludzie nie zrozumieją, jak wielkie zagrożenie one stwarzają. Rozwiązaniem tego niebezpiecznego problemu jest więc? edukacja ekologiczna.

Małgorzata Masłowska-Bandosz, Dział Edukacji Ekologicznej, ABRYS