Gdy większość europejskich krajów zmaga się z kryzysem energetycznym i ryzykiem niedoboru gazu, Bułgaria zwiększa swoją rolę eksportera energii. Co sprawia, że kraj, który – podobnie jak Polska – został odcięty przez Rosję od dostaw gazu, jest dobrze przygotowany do sezonu jesienno-zimowego? Z Vladimirem Dichevem, dyrektorem handlowym Electroholdu, spółki wchodzącej w skład jednej z wiodących grup energetyczno-finansowych w Europie Środkowo-Wschodniej – Eurohold, rozmawia Nina Kinitz. 

Kraje Unii Europejskiej podejmują coraz szerzej zakrojone działania związane z oszczędzaniem energii elektrycznej. Zachęcają do tego także swoich mieszkańców. Czy Bułgaria podąża ich śladem? 

Bułgaria znajduje się w pierwszej trójce największych eksporterów energii w Europie. Ponadto jest drugim co do wielkości eksporterem energii elektrycznej pod względem eksportu netto, liczonego jako udział w krajowym popycie na energię. Jednocześnie wykorzystanie gazu ziemnego można ocenić jako stosunkowo niewielkie. Pod tym względem firmy, instytucje i gospodarstwa domowe są obecnie w korzystnym położeniu. Zachęty do oszczędzania energii elektrycznej kierowane do osób prywatnych mają więc raczej charakter długoterminowy, ponieważ naszą sytuację energetyczną cechuje stabilność. Pojawiła się wprawdzie dyskusja...