Dwie strony medalu
Piaseczno i Grodzisk – cennik na bakier
Największa inwestycja ekologiczna w Grodzisku Mazowieckim, dofinansowana z Funduszu Spójności, wkracza w fazę realizacji. Podpisana w sierpniu br. umowa inwestora z wykonawcą rozpoczyna budowę i modernizację sieci wodociągowo-kanalizacyjnej w tej znanej z walorów uzdrowiskowych podwarszawskiej miejscowości. Na taki sam rezultat liczyła gmina Piaseczno w woj. mazowieckiem, ale jej szczęście nie dopisało. Ogłoszony w maju przetarg na rozbudowę i modernizację oczyszczalni ścieków zakończył się fiaskiem.
– To dziwne, że do przetargu przystąpiły tylko dwie firmy i żadna nie zmieściła się w kwocie, jaką gmina Piaseczno dysponowała na rozbudowę oczyszczalni – nie ukrywa rozczarowania Maciej Ciechomski, kierownik Jednostki Realizującej Projekt (JRP). – Wartość inwestycji oszacowana była na ok. 100 mln zł, a obie oferty opiewały na kwotę o ok. 50% wyższą. Niektóre obiekty oczyszczalni wyceniono nawet 20 razy wyżej niż zakładał zweryfikowany tuż przed ogłoszeniem przetargu kosztorys inwestorski, opracowany przez specjalistyczną firmę. Na przykład budowę punktu zlewnego ścieków dowożonych, na którą w kosztorysie inwestorskim było przewidziane 350 tys. zł, jeden z wykonawców wycenił na prawie 6 mln zł, a montaż sit i biofiltrów w części mechanicznej z 3,5 do 8,5 mln zł. Na realizację inwestycji gmina miała zagwarantowane 100, a nie 150 mln zł i nie ma żadnych możliwości zdobycia dodatkowych pieniędzy na ten cel. Co gorsze, pomysłu na rozwiązanie tej skomplikowanej sytuacji nie ma też kierownictwo Ministerstwa Środowiska ani Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, do których zwracaliśmy się w tej sprawie.
Bez dodatkowej pomocy finansowej Piaseczno nie ma szans na zdobycie brakujących środków. Jedyna nadzieja tkwi w rezerwie wygospodarowanej z unijnych dotacji przeznaczonych dla Polski w ramach Funduszu Spójności. Z danych przedstawionych niedawno przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wynika, że rezerwa ta wynosi ok. 441 mln zł. Na uruchomienie tych pieniędzy konieczna jest jednak zgoda Unii Europejskiej. Jest to podstawowy warunek przy zmianach decyzji finansowych.
– O ile mi wiadomo, na razie żadna z instytucji pośredniczących w obsłudze przedsięwzięć finansowanych z Funduszu Spójności, czyli Ministerstwo Środowisko ani Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, nie wystąpiła do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, jako instytucji zarządzającej, z inicjatywą wyasygnowania dodatkowych środków dla Piaseczna – mówi Jerzy Jacek Rybiński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Beneficjentów Funduszy Pomocowych. – To nie jest zresztą jedyny taki przypadek w kraju. Podobny wystąpił np. w Kaliszu. Wielu beneficjentów Funduszu Spójności ma podobne problemy i tak naprawdę nie mają do kogo zwrócić się o pomoc. Przy takim podejściu instytucji zajmujących się obsługą projektów dotowanych z Unii Europejskiej nie zdołamy do końca 2013 r. wykorzystać wszystkich przewidzianych dla Polski środków. Jedna z przyczyn rozbieżności budżetu kontraktu i ceny ofertowej wynika ze stosowanych zgodnie z przepisami technik porównawczych wyceny przez beneficjenta. Technika ta nie obejmuje prognozy zmiany cen rynkowych.
Zmiana warunków unijnego dofinansowania wymaga ogromnego wysiłku ze strony beneficjentów. Trzeba złożyć wniosek o zmianę decyzji, co jest równoznaczne z powtórzeniem procedury aplikowania o środki za pośrednictwem instytucji odpowiedzialnych za wdrażanie projektów z Funduszu Spójności. – Tylko teoretycznie istnieje tania, zwrotna forma prefinansowania projektów z budżetu państwa – dodaje Jerzy Jacek Rybiński. – W budżecie są zarezerwowane środki na ten cel, ale nie ma rozporządzenia wykonawczego, które pozwoli je wykorzystać. Prawo, a może instytucje, które je tworzą, nie nadążają za życiem.
Przygotowywanie procedury przetargowej mimo uproszczonych zasad ustawowych nadal trwa bardzo długo, zwłaszcza uzgadnianie dokumentacji przetargowej w NFOŚiGW. Jeśli przetarg zakończy się unieważnieniem postępowania, cały proces trzeba zaczynać od nowa. Najczęściej w tym czasie traci ważność pozwolenie na budowę. Procedurę tę trzeba powtórzyć, z reguły w nowych warunkach zmienionego prawa i dodatkowych uzgodnień z instytucjami i organami. To pociąga za sobą dodatkowe koszty, a ryzyko kolejnej porażki nie maleje. – Nie mamy żadnej pewności, że wykonawcy znów nie podniosą ceny na swoje usługi – niepokoi się Maciej Ciechomski. – Wykorzystują to, że na polskim rynku zaczyna brakować fachowców, i podwyższają koszty związane z realizacją inwestycji. Tworzy się błędne koło. Odwoływanie się do ich sumień nie ma sensu, bo każdy chce jak najwięcej zarobić. Pytanie tylko, skąd gmina ma wziąć brakujące środki. Jeśli to byłby mały brak, to rada gminy po redukcji wszystkich gminnych inwestycji i innych wydatków mogłaby coś wysupłać, ale nie 50 mln zł. Takiej kwoty nie da się nagle wyczarować z kapelusza.
Wycena inwestycji
W studium wykonalności projektu dotyczącego kompleksowego porządkowania gospodarki wodno-ściekowej w Piasecznie oszacowano całkowitą wartość inwestycji na ok. 200 mln zł. Program obejmuje rozbudowę dwóch oczyszczalni ścieków, budowę ok. 130 km sieci kanalizacyjnej i deszczowej oraz rozbudowę pompowni wodociągowej wraz z budową magistrali wodociągowej.
Unia Europejska zadeklarowała w 2004 r. dofinansowanie przedsięwzięcia w wysokości 73% kosztów inwestycyjnych. Pozostałe 27% ma wyłożyć gmina, z czego 17% stanowią pożyczki z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Rozbudowa i modernizacja oczyszczalni ścieków w Piasecznie warta była – wg szacunków kosztorysowych – ok. 100 mln zł (tj. 22 mln euro). Uczestniczący w przetargu Warbud z Warszawy zażyczył sobie za tę usługę ponad 33 mln euro, a drugi wykonawca, firma PolAqua z Piaseczna, prawie 35,5 mln euro.
– Gdybyśmy mieli zapłacić za rozbudowę i modernizację oczyszczalni o 50 mln zł więcej niż wynikało z kosztorysu przygotowanego przez specjalistyczną firmę, pochłonęłoby to prawie cały nasz dwuletni budżet na inwestycje – wyjaśnia kierownik JRP. – Nasz projekt, na podstawie którego przygotowano kosztorys, zakładał zastosowanie najlepszych materiałów i najnowocześniejszych urządzeń przy realizacji tej inwestycji i był prawidłowo wyceniony. Pewien wzrost cen można sobie tłumaczyć ogólną sytuacją na rynku budowlanym (wzrost cen energii, niektórych materiałów i kosztów pracy), ale takiego wzrostu jak w naszym przypadku nie da się racjonalnie uzasadnić.
Oczyszczalnia pęka w szwach
Powiększona dwukrotnie kilka lat temu oczyszczalnia ścieków w Piasecznie do przepustowości 10 tys. m3 na dobę od dawna pracuje na granicy swojej wydolności. Szczególnie trudne chwile przeżywa w okresach obfitych opadów, kiedy to wraz ze ściekami przyjmuje deszczówkę. Spora część terenu miasta nie ma osobnej kanalizacji deszczowej. Dodatkowym obciążeniem dla oczyszczalni są mocno skondensowane ścieki dowożone samochodami asenizacyjnymi, których oczyszczanie jest znacznie trudniejsze od ścieków dopływających kanalizacją. Możliwości oczyszczalni nie nadążają za dynamicznym rozwojem gminy i szybkim wzrostem liczby mieszkańców.
– Już w latach 2002-2003 wystąpiły przekroczenia obowiązujących norm zanieczyszczeń, za co gmina została obłożona karami w wysokości ponad 1,8 mln zł – przypomina M. Ciechomski. – Kary te zostały zawieszone do końca 2008 r. pod warunkiem modernizacji oczyszczalni, której przepustowość powinna wzrosnąć o 100%. Przy tych problemach, które teraz mamy po unieważnieniu przetargu, obawiam się, czy zdążymy z zakończeniem tej inwestycji do tego czasu. Do końca 2008 r. powinniśmy wybudować też sieć kanalizacyjną za pozostałe 100 mln zł. Mają być zrealizowane trzy zadania inwestycyjne, dla których przetargi są w tej chwili przygotowane. Bardzo się niepokoimy o ich wynik, bo docierają do nas z Polski informacje, że prawie żaden beneficjent nie może się ostatnio zmieścić w kosztorysie inwestorskim. Słyszałem, że udało się to tylko w Grodzisku Mazowieckim, ale ich projekt jest dużo mniejszy od naszego.
Fanfary w Grodzisku Mazowieckim
Na dofinansowany z Funduszu Spójności dotacją w wysokości 11 mln euro projekt dotyczący porządkowania gospodarki wodno-ściekowej w mieście liczącym ok. 50 tys. mieszkańców składają się cztery kontrakty budowlane oraz jeden kontrakt usługowy na pełnienie funkcji Inżyniera. W pierwszych dniach sierpnia br. nastąpiło uroczyste podpisanie umowy na wykonanie robót dla pierwszego zadania inwestycyjnego „Budowa i renowacja sieci wodociągowej oraz budowa kanalizacji sanitarnej i deszczowej”. – Do ostatniej chwili nie mieliśmy pewności, czy postępowanie przetargowe nie zostanie zaskarżone przez konkurenta firmy, która wygrała tę rywalizację – wspomina Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego. – Przygotowanie dokumentacji przetargowej wymagało wiele wysiłku i czasu, dlatego bardzo się cieszę, że zakończyło się to dla nas sukcesem. Mieliśmy świadomość, że oferty składane przez wykonawców prawie zawsze przekraczają planowane przez beneficjentów budżety. Taka sytuacja mogła się zdarzyć też u nas, dlatego zdecydowaliśmy się na realizację inwestycji w systemie „zaprojektuj i buduj” wg tzw. żółtego FIDIC-a. Wiem, że w Piasecznie przyjęto inny wariant (czerwony FIDIC) i być może to spowodowało więcej komplikacji. My przeanalizowaliśmy wprowadzenie zmian dotyczących zakresu rzeczowego oraz zmian warunków udziału w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego, które naszym zdaniem mogły wpłynąć na zmniejszenie cen ofert przetargowych. Ta analiza okazała się słuszna i zaowocowała podpisaniem przez gminę Grodzisk Mazowiecki pierwszego kontraktu, co pozwala nam na rozpoczęcie inwestycji.
W ciągu najbliższych dwóch lat w mieście powstanie ponad 40 km kanalizacji sanitarnej i prawie 8 km sieci wodociągowej. W ramach podpisanej w sierpniu umowy zostanie również rozdzielona kanalizacja deszczowa od sanitarnej oraz wybudowany będzie zbiornik retencyjny na kanale deszczowym. Planuje się budowę nowych odcinków sieci wodociągowej oraz renowację już istniejących. Pierwszym krokiem w tym kierunku będzie rozbudowa i modernizacja dwóch stacji uzdatniania wody: „Cegielniana” oraz „Bałtycka”. Podobny los czeka też stacje „Wólka Grodziska” i „Dąbrówka”. Projekt zakłada również budowę nowego ujęcia wody oraz uporządkowanie gospodarki ściekowej poprzez rozbudowę sieci kanalizacyjnej oraz likwidację istniejących połączeń kanalizacji deszczowej i sanitarnej.
Działania te pozwolą na osiągnięcie europejskich standardów ekologicznych w zakresie zaopatrzenia mieszkańców w wodę i oczyszczania ścieków komunalnych oraz wpłyną na poprawę stanu środowiska naturalnego w miejscowości, która przed ponad 100 laty chlubiła się mianem uzdrowiska.
Wykonawcą tej ogromnej na skalę gminy inwestycji, o wartości prawie 38 mln zł, została firma Budimex-Dromex, wyłoniona w drodze przetargu nieograniczonego. Grodzisk Mazowiecki przygotowuje się już do kolejnych przetargów w nadziei na skuteczną realizację pozostałych inwestycji w ramach zagwarantowanych na ten cel środków krajowych i unijnych.
Regina Łukawska
Największa inwestycja ekologiczna w Grodzisku Mazowieckim, dofinansowana z Funduszu Spójności, wkracza w fazę realizacji. Podpisana w sierpniu br. umowa inwestora z wykonawcą rozpoczyna budowę i modernizację sieci wodociągowo-kanalizacyjnej w tej znanej z walorów uzdrowiskowych podwarszawskiej miejscowości. Na taki sam rezultat liczyła gmina Piaseczno w woj. mazowieckiem, ale jej szczęście nie dopisało. Ogłoszony w maju przetarg na rozbudowę i modernizację oczyszczalni ścieków zakończył się fiaskiem.
Oczyszczalnia ścieków w Piasecznie od dawna pracuje na granicy swojej wydolności.
– To dziwne, że do przetargu przystąpiły tylko dwie firmy i żadna nie zmieściła się w kwocie, jaką gmina Piaseczno dysponowała na rozbudowę oczyszczalni – nie ukrywa rozczarowania Maciej Ciechomski, kierownik Jednostki Realizującej Projekt (JRP). – Wartość inwestycji oszacowana była na ok. 100 mln zł, a obie oferty opiewały na kwotę o ok. 50% wyższą. Niektóre obiekty oczyszczalni wyceniono nawet 20 razy wyżej niż zakładał zweryfikowany tuż przed ogłoszeniem przetargu kosztorys inwestorski, opracowany przez specjalistyczną firmę. Na przykład budowę punktu zlewnego ścieków dowożonych, na którą w kosztorysie inwestorskim było przewidziane 350 tys. zł, jeden z wykonawców wycenił na prawie 6 mln zł, a montaż sit i biofiltrów w części mechanicznej z 3,5 do 8,5 mln zł. Na realizację inwestycji gmina miała zagwarantowane 100, a nie 150 mln zł i nie ma żadnych możliwości zdobycia dodatkowych pieniędzy na ten cel. Co gorsze, pomysłu na rozwiązanie tej skomplikowanej sytuacji nie ma też kierownictwo Ministerstwa Środowiska ani Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, do których zwracaliśmy się w tej sprawie.
Bez dodatkowej pomocy finansowej Piaseczno nie ma szans na zdobycie brakujących środków. Jedyna nadzieja tkwi w rezerwie wygospodarowanej z unijnych dotacji przeznaczonych dla Polski w ramach Funduszu Spójności. Z danych przedstawionych niedawno przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wynika, że rezerwa ta wynosi ok. 441 mln zł. Na uruchomienie tych pieniędzy konieczna jest jednak zgoda Unii Europejskiej. Jest to podstawowy warunek przy zmianach decyzji finansowych.
– O ile mi wiadomo, na razie żadna z instytucji pośredniczących w obsłudze przedsięwzięć finansowanych z Funduszu Spójności, czyli Ministerstwo Środowisko ani Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, nie wystąpiła do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, jako instytucji zarządzającej, z inicjatywą wyasygnowania dodatkowych środków dla Piaseczna – mówi Jerzy Jacek Rybiński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Beneficjentów Funduszy Pomocowych. – To nie jest zresztą jedyny taki przypadek w kraju. Podobny wystąpił np. w Kaliszu. Wielu beneficjentów Funduszu Spójności ma podobne problemy i tak naprawdę nie mają do kogo zwrócić się o pomoc. Przy takim podejściu instytucji zajmujących się obsługą projektów dotowanych z Unii Europejskiej nie zdołamy do końca 2013 r. wykorzystać wszystkich przewidzianych dla Polski środków. Jedna z przyczyn rozbieżności budżetu kontraktu i ceny ofertowej wynika ze stosowanych zgodnie z przepisami technik porównawczych wyceny przez beneficjenta. Technika ta nie obejmuje prognozy zmiany cen rynkowych.
Zmiana warunków unijnego dofinansowania wymaga ogromnego wysiłku ze strony beneficjentów. Trzeba złożyć wniosek o zmianę decyzji, co jest równoznaczne z powtórzeniem procedury aplikowania o środki za pośrednictwem instytucji odpowiedzialnych za wdrażanie projektów z Funduszu Spójności. – Tylko teoretycznie istnieje tania, zwrotna forma prefinansowania projektów z budżetu państwa – dodaje Jerzy Jacek Rybiński. – W budżecie są zarezerwowane środki na ten cel, ale nie ma rozporządzenia wykonawczego, które pozwoli je wykorzystać. Prawo, a może instytucje, które je tworzą, nie nadążają za życiem.
Przygotowywanie procedury przetargowej mimo uproszczonych zasad ustawowych nadal trwa bardzo długo, zwłaszcza uzgadnianie dokumentacji przetargowej w NFOŚiGW. Jeśli przetarg zakończy się unieważnieniem postępowania, cały proces trzeba zaczynać od nowa. Najczęściej w tym czasie traci ważność pozwolenie na budowę. Procedurę tę trzeba powtórzyć, z reguły w nowych warunkach zmienionego prawa i dodatkowych uzgodnień z instytucjami i organami. To pociąga za sobą dodatkowe koszty, a ryzyko kolejnej porażki nie maleje. – Nie mamy żadnej pewności, że wykonawcy znów nie podniosą ceny na swoje usługi – niepokoi się Maciej Ciechomski. – Wykorzystują to, że na polskim rynku zaczyna brakować fachowców, i podwyższają koszty związane z realizacją inwestycji. Tworzy się błędne koło. Odwoływanie się do ich sumień nie ma sensu, bo każdy chce jak najwięcej zarobić. Pytanie tylko, skąd gmina ma wziąć brakujące środki. Jeśli to byłby mały brak, to rada gminy po redukcji wszystkich gminnych inwestycji i innych wydatków mogłaby coś wysupłać, ale nie 50 mln zł. Takiej kwoty nie da się nagle wyczarować z kapelusza.
Wycena inwestycji
W studium wykonalności projektu dotyczącego kompleksowego porządkowania gospodarki wodno-ściekowej w Piasecznie oszacowano całkowitą wartość inwestycji na ok. 200 mln zł. Program obejmuje rozbudowę dwóch oczyszczalni ścieków, budowę ok. 130 km sieci kanalizacyjnej i deszczowej oraz rozbudowę pompowni wodociągowej wraz z budową magistrali wodociągowej.
Unia Europejska zadeklarowała w 2004 r. dofinansowanie przedsięwzięcia w wysokości 73% kosztów inwestycyjnych. Pozostałe 27% ma wyłożyć gmina, z czego 17% stanowią pożyczki z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Rozbudowa i modernizacja oczyszczalni ścieków w Piasecznie warta była – wg szacunków kosztorysowych – ok. 100 mln zł (tj. 22 mln euro). Uczestniczący w przetargu Warbud z Warszawy zażyczył sobie za tę usługę ponad 33 mln euro, a drugi wykonawca, firma PolAqua z Piaseczna, prawie 35,5 mln euro.
– Gdybyśmy mieli zapłacić za rozbudowę i modernizację oczyszczalni o 50 mln zł więcej niż wynikało z kosztorysu przygotowanego przez specjalistyczną firmę, pochłonęłoby to prawie cały nasz dwuletni budżet na inwestycje – wyjaśnia kierownik JRP. – Nasz projekt, na podstawie którego przygotowano kosztorys, zakładał zastosowanie najlepszych materiałów i najnowocześniejszych urządzeń przy realizacji tej inwestycji i był prawidłowo wyceniony. Pewien wzrost cen można sobie tłumaczyć ogólną sytuacją na rynku budowlanym (wzrost cen energii, niektórych materiałów i kosztów pracy), ale takiego wzrostu jak w naszym przypadku nie da się racjonalnie uzasadnić.
Oczyszczalnia pęka w szwach
Powiększona dwukrotnie kilka lat temu oczyszczalnia ścieków w Piasecznie do przepustowości 10 tys. m3 na dobę od dawna pracuje na granicy swojej wydolności. Szczególnie trudne chwile przeżywa w okresach obfitych opadów, kiedy to wraz ze ściekami przyjmuje deszczówkę. Spora część terenu miasta nie ma osobnej kanalizacji deszczowej. Dodatkowym obciążeniem dla oczyszczalni są mocno skondensowane ścieki dowożone samochodami asenizacyjnymi, których oczyszczanie jest znacznie trudniejsze od ścieków dopływających kanalizacją. Możliwości oczyszczalni nie nadążają za dynamicznym rozwojem gminy i szybkim wzrostem liczby mieszkańców.
– Już w latach 2002-2003 wystąpiły przekroczenia obowiązujących norm zanieczyszczeń, za co gmina została obłożona karami w wysokości ponad 1,8 mln zł – przypomina M. Ciechomski. – Kary te zostały zawieszone do końca 2008 r. pod warunkiem modernizacji oczyszczalni, której przepustowość powinna wzrosnąć o 100%. Przy tych problemach, które teraz mamy po unieważnieniu przetargu, obawiam się, czy zdążymy z zakończeniem tej inwestycji do tego czasu. Do końca 2008 r. powinniśmy wybudować też sieć kanalizacyjną za pozostałe 100 mln zł. Mają być zrealizowane trzy zadania inwestycyjne, dla których przetargi są w tej chwili przygotowane. Bardzo się niepokoimy o ich wynik, bo docierają do nas z Polski informacje, że prawie żaden beneficjent nie może się ostatnio zmieścić w kosztorysie inwestorskim. Słyszałem, że udało się to tylko w Grodzisku Mazowieckim, ale ich projekt jest dużo mniejszy od naszego.
Fanfary w Grodzisku Mazowieckim
Na dofinansowany z Funduszu Spójności dotacją w wysokości 11 mln euro projekt dotyczący porządkowania gospodarki wodno-ściekowej w mieście liczącym ok. 50 tys. mieszkańców składają się cztery kontrakty budowlane oraz jeden kontrakt usługowy na pełnienie funkcji Inżyniera. W pierwszych dniach sierpnia br. nastąpiło uroczyste podpisanie umowy na wykonanie robót dla pierwszego zadania inwestycyjnego „Budowa i renowacja sieci wodociągowej oraz budowa kanalizacji sanitarnej i deszczowej”. – Do ostatniej chwili nie mieliśmy pewności, czy postępowanie przetargowe nie zostanie zaskarżone przez konkurenta firmy, która wygrała tę rywalizację – wspomina Grzegorz Benedykciński, burmistrz Grodziska Mazowieckiego. – Przygotowanie dokumentacji przetargowej wymagało wiele wysiłku i czasu, dlatego bardzo się cieszę, że zakończyło się to dla nas sukcesem. Mieliśmy świadomość, że oferty składane przez wykonawców prawie zawsze przekraczają planowane przez beneficjentów budżety. Taka sytuacja mogła się zdarzyć też u nas, dlatego zdecydowaliśmy się na realizację inwestycji w systemie „zaprojektuj i buduj” wg tzw. żółtego FIDIC-a. Wiem, że w Piasecznie przyjęto inny wariant (czerwony FIDIC) i być może to spowodowało więcej komplikacji. My przeanalizowaliśmy wprowadzenie zmian dotyczących zakresu rzeczowego oraz zmian warunków udziału w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego, które naszym zdaniem mogły wpłynąć na zmniejszenie cen ofert przetargowych. Ta analiza okazała się słuszna i zaowocowała podpisaniem przez gminę Grodzisk Mazowiecki pierwszego kontraktu, co pozwala nam na rozpoczęcie inwestycji.
W ciągu najbliższych dwóch lat w mieście powstanie ponad 40 km kanalizacji sanitarnej i prawie 8 km sieci wodociągowej. W ramach podpisanej w sierpniu umowy zostanie również rozdzielona kanalizacja deszczowa od sanitarnej oraz wybudowany będzie zbiornik retencyjny na kanale deszczowym. Planuje się budowę nowych odcinków sieci wodociągowej oraz renowację już istniejących. Pierwszym krokiem w tym kierunku będzie rozbudowa i modernizacja dwóch stacji uzdatniania wody: „Cegielniana” oraz „Bałtycka”. Podobny los czeka też stacje „Wólka Grodziska” i „Dąbrówka”. Projekt zakłada również budowę nowego ujęcia wody oraz uporządkowanie gospodarki ściekowej poprzez rozbudowę sieci kanalizacyjnej oraz likwidację istniejących połączeń kanalizacji deszczowej i sanitarnej.
Działania te pozwolą na osiągnięcie europejskich standardów ekologicznych w zakresie zaopatrzenia mieszkańców w wodę i oczyszczania ścieków komunalnych oraz wpłyną na poprawę stanu środowiska naturalnego w miejscowości, która przed ponad 100 laty chlubiła się mianem uzdrowiska.
Wykonawcą tej ogromnej na skalę gminy inwestycji, o wartości prawie 38 mln zł, została firma Budimex-Dromex, wyłoniona w drodze przetargu nieograniczonego. Grodzisk Mazowiecki przygotowuje się już do kolejnych przetargów w nadziei na skuteczną realizację pozostałych inwestycji w ramach zagwarantowanych na ten cel środków krajowych i unijnych.
Regina Łukawska