Właśnie otwierają się drzwi z napisem „nowa kadencja władz gminy”. Za chwilę pojawią się nowi radni i czasami nowi szefowie gmin, a w ich głowach nowe pomysły, które zapewne będą również dotyczyć naszej branży. Nie mówię tu o koncepcjach obsadzania stanowisk we władzach spółek wodociągowych, a raczej o tym, co, gdzie i za co zbudować. Zanim do tego jednak dojdzie, spróbujmy się zastanowić, co my jako zarządzający firmami wodociągowymi możemy lub wręcz powinniśmy zrobić, by współpraca przez następne cztery lata opierała się na merytorycznej dyskusji, a nie na kłótni dotyczącej jednorocznych podwyżek.
 
Doza nieufności
Na początek należy przyjąć założenie, że po drugiej stronie stołu zasiądą ludzie chcący osiągnąć porozumienie, a nie ugrać coś dla siebie w walce politycznej. Jest to być może dość naiwne założenie, niemniej znam przypadki, z powodu których warto je poczynić. Należy przy tym pamiętać, że w szczególności radni (zwłaszcza ci nowo wybrani) będą podchodzić z dużą dozą nieufności do jakichkolwiek informacji przekazywanych im przez włodarzy gminy, w tym przez władze przedsiębiorstw wodociągowych. Czasem ta nieufność ma swoje korzenie we własnych doświadczeniach, a czasami (choć może się to wydawać dziwne po dwudziestu latach funkcjonowania odrodzonego samorządu) wynika z braku wiedzy. Ale zajmijmy się już teraz tym, co ewentu...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?