Planowanie przestrzenne od wielu lat jest w stanie permanentnego kryzysu, którego nie da się pokonać, modyfikując recepty skuteczne w przeszłości. Czasy zdecydowanie się zmieniły i nawet jeśli w międzyczasie wiele rzeczy zaniedbano, także w legislacji, to kryzys systemu planowania i tak by nastąpił.


Kryzys ten wynika z ewolucji cywilizacji, społeczeństwa, systemu wartości, a także, ale na końcu ? samej dyscypliny gospodarki przestrzennej. Planowanie przestrzenne w gospodarce ?socjalistycznej? miało inne miejsce niż w gospodarce rynkowej. Obok funkcji normatywnej i regulacyjnej, a często represyjnej wobec właścicieli gruntów, było miejscem formułowania roszczeniowych programów inwestycyjnych wobec centralnego dystrybutora środków inwestycyjnych. W reformach ustrojowych tej zmiany roli nie zauważono, osłabiono regulacyjną funkcję planowania przestrzennego, przekształcając w fakultatywny instrument polityki przestrzennej władz, mało skuteczny i słabo powiązany z innymi instrumentami ekonomicznymi i prawnymi, regulującymi sferę gospodarki przestrzennej. Te ?dodatkowe? instrumenty często się zaniedbuje lub omija, natomiast próbuje wzmacniać metodę strefowania funkcjonalnego, którą za granicą poddano krytyce już przed ponad pół wiekiem. W Polsce sprawdzała się ona dłużej z uwagi na ustrój polityczny i specyficzny okres wzmożonej urbanizacji ? do końca lat 70. XX w.
 

Urbanizacyjny chaos
Generalni...