Jak się ma astrologia do elektrośmieci?

Rok 2016, wg chińskiego kalendarza, będzie rokiem małpy, która symbolizuje nieokiełzaną ciekawość świata oraz kreatywną energię. Największym wrogiem małpy jest nuda, więc astrolodzy chińscy prognozują, że w przyszłym roku wydarzy się bardzo wiele i nie zabraknie rewolucji. Czytając ten opis, nie sposób oprzeć się elektryzującemu wrażeniu, że przełom powinien nastąpić również w zakresie zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Najważniejszym elementem i prekursorem zmian będzie nowa ustawa, która, wbrew opiniom sceptyków, zawiera dużo zmian korzystnych z punktu widzenia prawidłowego funkcjonowania rynku.

Dobre podstawy

Po pierwsze, uszczelniony zostanie system pod względem zbiórki zużytego sprzętu. Sklepy i punkty handlowe będą miały obowiązek nieodpłatnego przyjęcia ZSEE w miejscu dostawy. Powinno to zwiększyć strumień tych odpadów, a w szczególności dużego AGD, w legalnym systemie zbiórki. Dodatkowy zakaz zbierania niekompletnego zużytego sprzętu dla punktów skupu złomu w połączeniu z wysokimi karami winien spowodować dalsze zmniejszenie strumienia tych odpadów, które w tym kanale zbierania najczęściej ginęły z oficjalnych statystyk i najczęściej były przetwarzane metodą chałupniczą.

Po drugie, zebrany sprzęt od 2016 r. powinien być wreszcie prawidłowo przetwarzany. Pomogą w tym przede wszystkim standardy zbierania i przetwarzania, które są aktualnie opracowywane w Ministerstwie Środowiska. Ponadto w ustawie zapisane zostały dwa ważne punkty dotyczące technologii w zakładach przetwarzania ? obowiązek posiadania legalizowanej wagi elektronicznej z możliwością wydruku mas odpadów przyjętych do instalacji i wytworzonych w wyniku działalności, a przede wszystkim obowiązek posiadania instalacji do przetwarzania sprzętu przyjętego do zakładu. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku przetwarzania urządzeń chłodniczych, bowiem potrzeba urządzeń umożliwiających wyeliminowanie substancji zubażających warstwę ozonową lub fluorowanych gazów cieplarnianych zarówno z obwodów chłodniczych, jak i z obudowy (pianki). Te zapisy same w sobie są rewolucyjne, ponieważ do tej pory ustawa nie wymagała posiadania odpowiednich technologii i z tego wynikała się tak ogromna ilość zakładów opartych na rozwiązaniach typu ?młotek-śrubokręt?, które nie spełniają nawet najniższych standardów przetwarzania… Możliwości technologiczne i wydajności zakładów będą weryfikowane przez coroczne audyty zewnętrzne, prowadzone przez audytorów EMAS-u. Dodatkowym wzmocnieniem tych zapisów jest obowiązek kontroli WIOŚ-u przed wydaniem decyzji dla zakładu przetwarzania, jak i możliwość zarządzenia kontroli zakładu przez WIOŚ bez obowiązku informowania na siedem dni przed jej terminem.

Po trzecie, ustawa wprowadza większą odpowiedzialność za funkcjonowanie systemu dla wprowadzających sprzęt. Pomimo umowy z organizacją odzysku, to wprowadzający będą odpowiedzialni za prawidłowe osiągnięcie poziomów zbiórki i przetwarzania. To powinno skłonić do wybierania organizacji sprawdzonych, które gwarantują poprawność wykonywanych obowiązków. Poziomy zbiórki będą z kolei wzrastać od 40% w 2016 r. do 65% masy wprowadzonego sprzętu w 2021 r.

Papierek lakmusowy

Jak wymienione zmiany mogą przełożyć się na funkcjonowanie rynku? Powinny spowodować wzrost ilości sprzętu w legalnym kanale zbierania i przetwarzania sprzętu oraz ograniczyć ilość zakładów przez eliminację tych niespełniających minimalnych standardów. Promowane winny być instalacje, które dysponują specjalistycznymi technologiami do przetwarzania poszczególnych grup odpadów, a w szczególności ? wzorem innych państw ? należy skupić się na sprzęcie chłodniczym, który jest ?papierkiem lakmusowym? gospodarowania ZSEE. I najważniejsze ? zmiany te powinny wymusić większe dopłaty ze strony organizacji odzysku dla zakładów przetwarzania, ponieważ ? jak pokazują przykłady ? sytuacja jest bardzo niekorzystna dla tych uczestników rynku.

Koszty i? koszty

Obecnie jedynymi przegranymi są zakłady przetwarzania, które rok do roku uzyskują niższe stawki za zbiórkę i przetwarzanie sprzętu. A chyba nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak wielka odpowiedzialność oraz jak duże obciążenia biorą na swoje barki zakłady przetwarzania. Tabela 1 ukazuje koszty i przychody zakładu przetwarzania dla wybranego rodzaju sprzętu ? pralek (grupa 1). Są to koszty sporządzone przy założeniu, że zakład demontuje pralki ręcznie. Ponadto przyjęto bardzo optymistyczne wartości dla zakładów, choć, jak wiadomo, ten rok mocno dał się we znaki pod względem niestabilności cen surowców.

 

Tab. 1. Bilans zakładu przetwarzania dla pralek [zł/t]

Pralki

Koszty

Przychody

Zakup i transport sprzętu od zbierających

500

Dopłata z organizacji odzysku

150

Pracownicy

150

Frakcja

600

Techniczne

25

 

Ogólne i administracyjne

150

 

Suma

825

Suma:

750

 

Jak wynika z zestawienia w tabeli 1, przy obecnych cenach surowców i dopłatach od organizacji odzysku zbiórka oraz przetwarzanie pralek są nieopłacalne ekonomicznie, więc w zasadzie robi się to tylko po to, aby uzyskać kontrakty dotyczące innych grup sprzętu. Z uwagi na to, że pralki są demontowane ręcznie ? koszty techniczne (w tym energia) stanowią zaledwie 3% całościowych kosztów. Największy koszt (ponad 60%) generuje zbiórka ? dopłata dla zbierającego i koszty transportu. Zupełnie inaczej taki bilans wygląda w przypadku lodówek i zakładu, który posiada specjalistyczny sprzęt do przetwarzania tego rodzaju odpadów. Taką sytuację obrazuje tabela 2.

 

Tab. 2. Bilans zakładu przetwarzania dla lodówek [zł/t]

Lodówki

Koszty

Przychody

Zakup i transport sprzętu od zbierających

500

Dopłata z organizacji odzysku

150

Pracownicy

170

Frakcje

1050

Techniczne

220

 

Ogólne i administracyjne

300

 

Suma

1290

Suma

1200

 

Podobnie jak w przypadku pralek, suma przychodów nie pokrywa wszystkich kosztów prowadzenia procesów. Największy koszt, podobnie jak poprzednio, generuje zbiórka (blisko 40%). Większe znaczenie zyskują jednak koszty techniczne ? ok. 17% kosztów, jak również koszty ogólne, które obejmują m.in. amortyzację instalacji. Wynoszą one 23% wartości kosztów.

Zatem jak to możliwe, że zakłady przetwarzania, pomimo ujemnego bilansu materiałowego, funkcjonują na rynku? Należy podkreślić, że dla większości zakładów przetwarzania ZSEE nie jest jedyną formą działalności i często inne aktywności (skup oraz sprzedaż metali, wraków samochodowych itp.) finansują procesy, którym są poddawane elektroodpady. Zakłady, które zainwestowały w nowoczesne technologie i specjalizują się wyłącznie w przetwarzaniu ZSEE, funkcjonują z mniejszą lub większą stratą. To kuriozalne zjawisko, bowiem obecnie w ogóle nie są promowane instalacje posiadające nowoczesne technologie, a wręcz przeciwnie ? kryterium wyboru stanowi niska cena usługi, która, niestety, nie idzie w parze z jakością.

Odwaga

Według chińskiej astrologii, 2016 r. to czas żywiołu ognia, który powoduje, że ludzie są bardziej zdecydowani w swoim postępowaniu. Ogień zwiększa poczucie własnej wartości oraz pewności siebie. Należy mieć nadzieję, że przełoży się to również na działania zakładów przetwarzania. W świetle przedstawionych kalkulacji można powiedzieć, że ceny dla organizacji odzysku powinny oscylować w granicach 270 zł/t sprzętu wielkogabarytowego. Życzę, aby wszystkim wystarczyło odwagi, żeby powalczyć o godziwe warunki dla prowadzenia działalności gospodarczej, a także by organizacje odzysku zaczęły doceniać ogrom pracy, którą zakłady włożyły w rozwinięcie systemu zbiórki i przetwarzania elektrośmieci. Trzymam kciuki za odwagę ludzi w organizacjach odzysku, którzy będą podejmować decyzję o współpracy z przetwarzającymi, oraz za zakłady przetwarzania, które wreszcie powinny zacząć walczyć o swoją pozycję na rynku. Powodzenia!

Mirosław Baściuk, dyrektor zarządzający Remondis Electrorecycling

Śródtytuły od redakcji