Andrzej Aumiller
poseł na Sejm IV kadencji
z-ca przewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Przyszedł zatem czas wyborów parlamentarnych i prezydenckich*, a jak to podczas wyborów bywa, mówi się o wszystkim i o niczym. Tymczasem właśnie w tym okresie najtrudniej znaleźć odrobinę wytchnienia i czasu wolnego na skupienie myśli, na powrót do biopaliw, które notabene od czasu do czasu pojawiają się jako punkt programowy na ulotkach wyborczych.

Jak znaleźć słowa mogące oddać bezmiar, delikatnie mówiąc, niefrasobliwości Ministerstwa Finansów, które wprowadziło obowiązek zapłaty akcyzy za olej wytłoczony w gospodarstwie rolnym na własny użytek? Pozostaje zadać sobie pytanie, czy gdyby samochód mógł jeździć na wodę, to Ministerstwo Finansów opodatkowałoby wodę z naszej studni, a w przypadku, gdy użyczylibyśmy tej wody sąsiadom, czy wymusiłoby na nas uzyskanie koncesji na prowadzenie stacji paliw?
Tak więc, jeżeli sami wytłoczymy olej we własnym gospodarstwie na własne potrzeby (do ciągników czy maszyn rolniczych), to będziemy zmuszeni za każde 1000 litrów oleju oddać 1882 zł do kasy państwowej. Swoją drogą ciekawe, jaką stawkę podatku akcyzowego zatwierdziłby minister na olej, który mu wlewano do głowy – pewnie, ze względu na interes państwa, bardzo wysoką, bo i oleju w głowie nie za wiele. Mało tego, jeżeli będziemy mieli pecha, to Urząd Skarbowy w przypadku jakichkolwiek uchybień w ewidencji i opłacie akcyzowej może n...