Pierwsze dni listopada, a szczególnie 11 dzień tego miesiąca, u większości rodaków rodzą refleksję o pierwszej kadrowej – brygadzie Józefa Piłsudskiego. Moje rozmyślania w tym czasie idą zazwyczaj w kierunku sposobu doboru ludzi do realizacji przedsięwzięć, zarówno tych wielkich, jak i tych małych. Na początku minionego wieku metoda zastosowana przez Naczelnika okazała się być tak skuteczna, że przetrwała dwie wojny światowe: po pierwszej przynosząc skutek w postaci niepodległości, a po drugiej – pomimo powszechnego totalnego wręcz jej zwalczania – była wzorcem i metodą działania pokoleń aż do wyrwania się ze zniewolenia narodowego i ideologicznego.

W bieżącym roku moje rozważania są bardziej intensywne i nakierowane zdecydowanie mniej historycznie niż zazwyczaj. Powodem tego jest postępująca i nasilająca się z niespotykaną siłą patologia życia społecznego naszego kraju. Dotyczy to zarówno strony ustawodawczej, jak i wykonawczej. Sfera związana z tworzeniem prawa pokazała, że można tworzyć prawo pod zamówienie konkretnych grup interesu, natomiast sfera wykonawcza udowodniła, że można lekceważyć, pomniejszać czy wręcz ignorować cele, zadania czy działania urzędu, który się reprezentuje. Wynikiem tego stanu rzeczy jest czołowe miejsce w europejskich i światowych rankingach, jakie przypada Polsce wśród krajów dotkniętych korupcją. To, że wyprzedzają nas takie kraje jak Łotwa, Słowacja, Czechy, a nawet Bułgaria, musi uświadomić nam, jak wielki jest rozmiar istniejącego problemu i jaka jest dysfunkcja tego zjawiska.

Swoista „kadrówka”

Sytuacja taka powinna wywołać nie tylko powszechny społeczny sprzeciw, ale także debatę całego społeczeństwa. Edukacja szerokiego kręgu obywateli, uzmysłowienie im szkód, jakie wyrządza taki stan rzeczy, powinny wywołać refleksję i pozytywny skutek w działaniu.
W debacie jednym z podstawowych zagadnień winna być rola i zadania kadr urzędniczych na wszystkich szczeblach władzy państwowej i samorządowej, wymagania osobowo–zawodowe, którym powinna odpowiadać oraz zasady ich doboru. Dla mnie, w wielkim skrócie i uproszczeniu, to swoista „kadrówka”.
Zadania urzędnika administracji publicznej, bez rozróżniania na rządowego i samorządowego, to przede wszystkim umiejętności tworzenia pomostu pomiędzy sprawującymi władzę a szeroko rozumianym społeczeństwem. Pomost ten winien być zbudowany na umiejętnościach oceny zaistniałej sytuacji, wyciąganiu wniosków i obiektywnej rady dostarczanej zarówno obywatelowi, jak i kierownictwu. Urzędnik musi umieć samodzielnie podejmować merytoryczne decyzje, zgodnie z posiadanymi kompetencjami, a do tego niezbędna jest wiedza. Jej zakres i różnorodność, a co za tym idzie – świadomość stałego rozwoju, daje gwarancję trafności podejmowanych decyzji. Niewątpliwie najbardziej potrzebna jest wiedza i przygotowanie specjalistyczne, lecz nie może ono być oderwane od nauk społecznych z zakresu nauk o zarządzaniu, psychologii indywidualnej i społecznej socjologii czy wreszcie etyki. Posiadane doświadczenie dotyczy nie tylko praktyki w pracy urzędniczej, lecz także w kontaktach z ludźmi. Urzędnik pracuje w zespole, lecz do jego zadań należy zwłaszcza przekazywanie decyzji mieszkańcom gmin, miast czy powiatów, w imieniu których sprawuje urząd. To wielka umiejętność. Istotne są także zdolności interpersonalne, na które składa się komunikowanie z otoczeniem, panowanie i kierowanie konfliktami i umiejętność negocjowania. Komunikowanie się przybiera najczęściej charakter m.in. instruktażowy, integracyjny i motywacyjny. Urzędnik podczas wykonywania swoich obowiązków komunikuje się najczęściej przez przekazywanie informacji, ale kluczową rolę odgrywa także tzw. aktywne słuchanie, tj. zadawanie pytań, okazywanie zainteresowania i uznania dla przedkładanych przez obywatela racji czy informacji. To samo dotyczy umiejętności kierowania ewentualnym konfliktem i prowadzenia negocjacji, w celu uzyskania wspólnego stanowiska.

Nieskazitelny charakter

Kreatywność urzędnika powinna pozwolić mu na wyjście i ucieczkę od przyjętych stereotypów i utrwalonych standardów zachowań, zwłaszcza tych kojarzonych z nadmiernym usztywnieniem działań i ich zbiurokratyzowaniem.
Urzędnikowi stawia się wysokie wymagania zawodowe. Oczekuje się od niego posiadania różnorodnych umiejętności. W dzisiejszej rzeczywistości ceni się go zwłaszcza za jego obiektywizm, objawiający się właściwą postawą moralno–etyczną. Zapisy ustaw regulujących zatrudnienie i obowiązki urzędników mówią o nieskazitelnym charakterze urzędnika (ustawa o służbie cywilnej) o jego nieposzlakowanej opinii.
Służebna rola urzędnika wobec społeczeństwa, ale także wobec instytucji, którą reprezentuje, określa, że urzędnik nie może kierować się w działaniu interesem własnym czy określonej grupy. Nie powinien też występować w konflikcie ról, np. władzy ustawodawczej i wykonawczej, co jest dzisiaj przesłanką rozdzielenia stanowiska urzędnika od funkcji radnego czy parlamentarzysty. Urzędnik powinien zachować neutralność polityczną i światopoglądową. Nie może też występować jako zakładnik określonej osoby czy grupy osób.
Nadszedł czas, aby uporządkować korpus urzędników służby cywilnej i podjąć działania w kierunku wyłonienia korpusu urzędników samorządowych. Warunkiem jest jednak, że służby te nie będą przedmiotem przetargów kolejnych grup politycznych obejmujących władzę. Czy do tego potrzebny jest Kochany Wódz?



Ludwik Węgrzyn,
prezes Związku Powiatów Polskich, starosta bocheński



Śródtytuły od redakcji