Wprowadzenie ustawy ?czystościowej? diametralnie zmieniło rynek gospodarki odpadami w Polsce. Na tej scenie głównymi aktorami stały się gminy. Wszelkie zmiany natomiast mogą mieć dwojakie następstwa: pozytywne i negatywne. Od znowelizowanej ustawy oczekuje się jednak tylko efektów pozytywnych, czyli m.in. pełnego uporządkowania problemu ?śmieciowego?, co ma się przekładać przede wszystkim na poprawę stanu środowiska.

W praktyce można spodziewać się czystszych lasów i rowów melioracyjnych, zaprzestania spalania odpadów w domowych paleniskach oraz spełnienia zobowiązań unijnych zgodnie z dyrektywami. Niestety, implikuje to negatywne następstwa w zakresie podniesienia kosztów całego procesu. Jest to logiczne, bo skoro chcemy mieć uporządkowaną gospodarkę odpadami, to musi to kosztować. Już przeniesienie odpowiedzialności za ten obszar na samorządy podwyższa koszty, choćby w wyniku utworzenia nowych stanowisk pracy w gminie dla obsługi całego systemu.

Taniej czy drożej?

Dlaczego proces odbioru odpadów, dostarczenia ich do regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK-u), a następnie ich przetworzenia ma być droższy od dotychczasowego? Zwolennicy ?rewolucji śmieciowej?, którzy uważają, że uda się to zrobić taniej niż dotąd, widzą dwa kluczowe czynniki, determinujące to założenie. Pierwszym jest przetarg. Dzięki temu instrumentowi gmina może wyznaczyć wygodny dla niej poziom opłaty, który zamieś...