Kosztem prowincji?
Wojciech Janka
prezes Krajowego Forum Dyrektorów Zakładów Oczyszczania Miast
Zapowiadana po raz kolejny likwidacja zakładów budżetowych nie jest nowym pomysłem. Dyskusje na ten temat trwają od 1996 r., tj. od czasu ukazania się ustawy o gospodarce komunalnej. Wówczas propozycja rozszerzenia form organizacyjno-prawnych dla realizacji zadań komunalnych o spółki użyteczności publicznej nie znalazła uznania. Zakłady budżetowe mogą być dla gmin korzystną formą organizacyjną, ale niekoniecznie dla skarbu państwa. Nie wolno jednak interesów Warszawy załatwiać interesami prowincji! Z niecierpliwością oczekuję propozycji rządu co do możliwości powoływania nowych przedsiębiorstw komunalnych. Według mnie, nowe przedsiębiorstwa powinny mieć charakter spółek kapitałowych, będących połączeniem zasad obowiązujących w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, zakładach budżetowych i spółkach prawa wodnego.
Jerzy Chudzicki
prezes Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej
Zakłady budżetowe transportu publicznego stanowią tylko ok. 3% wszystkich zakładów budżetowych działających w jednostkach samorządu terytorialnego.
Z naszych doświadczeń wynika, że forma organizacyjna, w jakiej działa przewoźnik, nie ma wpływu na jakość wykonywanej usługi przewozowej. Brakuje także jednoznacznych porównań w zakresie efektywności ekonomicznej poszczególnych form organizacyjnych.
Choć ustawy samorządowe dopuszczają taką formę organizacyjną, jaką jest zakład budżetowy, to ustawa o transporcie drogowym wyklucza komunikację miejską prowadzoną w takiej formie. Zgodnie z proponowanymi zmianami ustawy o finansach publicznych, najpóźniej 1 stycznia 2009 r. znikną zakłady komunikacji miejskiej jako zakłady budżetowe, a utworzone z nich spółki będą przewoźnikiem w rozumieniu ustawy o transporcie drogowym, a także przedsiębiorcą w świetle ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.
Ponieważ celem gospodarki komunalnej, do której należy także komunikacja miejska, nie jest zysk, ale zaspokajanie potrzeb wspólnoty, w projekcie zmienianej także ustawy o gospodarce komunalnej przewidziano dotacje przedmiotowe z budżetu samorządu. Są one przeznaczone dla spółek z wyłącznym udziałem np. gminy, działających w sferze użyteczności publicznej. Ta propozycja oceniana jest przez nas pozytywnie z uwagi na wielkie zaniedbania w sferze zbiorowego transportu lokalnego.
Możemy więc stwierdzić, że wprowadzane zmiany powinny pozytywnie oddziaływać na funkcjonowanie przedsiębiorstw komunikacji miejskiej.
Elżbieta Suchocka-Roguska
sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów
Wszystko, co nowe, budzi obawy, zwłaszcza gdy towarzyszy temu tak duże zainteresowanie opinii publicznej. Łatwo wówczas o budowanie nastrojów społecznych, zwłaszcza przy wykorzystaniu niepełnych i wielokrotnie niewłaściwych informacji. Dlatego tak ważne dla dalszego procesu wdrażania reformy finansów publicznych jest jak najszybsze wyjaśnienie kluczowych kwestii.
Projekt nowej ustawy nie przewiduje dalszego funkcjonowania ani gospodarstw pomocniczych, ani zakładów budżetowych. Jednakże zadania publiczne, realizowane dotychczas przez te jednostki, będą mogły być przejęte przez jednostki budżetowe lub wykonywane w innej formie organizacyjno-prawnej, wybranej spośród obecnie funkcjonujących w gospodarce (tj. przedsiębiorstwa i spółki) lub zaproponowanej w ramach reformy finansów publicznych – agencji wykonawczej. O wyborze tym zadecydują dysponenci części budżetu państwa albo organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego.
Przedstawione rozwiązanie jest wynikiem kompromisu pomiędzy koniecznością dokonania zapowiadanych zmian w organizacji sektora finansów publicznych a zachowaniem ciągłości funkcjonowania państwa. Wychodzi ono także naprzeciw potrzebom uregulowania spraw pracowniczych, w szczególności zachowania praw pracowników ww. podmiotów.
Edward Trojanowski
sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich RP
Zapowiedź likwidacji zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych budzi w samorządach, szczególnie dużych miast, wiele emocji, ożywionych dyskusji i napięć.
Chociaż Ministerstwo Finansów przewiduje w miejsce tych archaicznych przedsiębiorstw (rodem z minionej epoki) możliwość tworzenia „agencji wykonawczych”, to jednak nie określiło ich statusu. Nie wiadomo zatem, czym byłby ten nowy twór.
Niektóre rodzaje usług komunalnych są dzisiaj deficytowe. Należą do nich gospodarki: odpadami, wodno-ściekowa i mieszkaniowa oraz komunikacja publiczna. Dziedziny te wymagają wspomagania z budżetu. Urynkowienie ich spowoduje wzrost kosztów, które ponosić będą mieszkańcy. Nasze społeczeństwo, szczególnie zamieszkujące obszary wiejskie, jest biedne. Przerzucenie ciężaru kosztów usług komunalnych na obywateli spowoduje nie tylko niezadowolenie społeczne, ale również pogorszenie się relacji władz samorządowych z mieszkańcami. Kosztami usług komunalnych zostaną obciążeni obywatele i w tym sensie nastąpi wzrost dochodów należnych budżetowi. Mam wątpliwości, czy te dochody będą rzeczywiście osiągalne. Gdyby założyć, że równocześnie nastąpi większe wsparcie dla uboższych mieszkańców gminy w postaci zwiększonego dodatku mieszkaniowego, to obciążenie to będą musiały wziąć na siebie budżety gmin.
Na pewno projektowany system będzie bardziej przejrzysty, ale nie wpłynie on na wzrost dochodów budżetowych.
Przygotowała Katarzyna Terek