Aktualnie w kraju istnieje silna presja ze strony społeczeństwa, aby ograniczać straty wody. Jest to motywowane nie tylko finansowymi, lecz również zdrowotnymi względami. Z kolei zarządy przedsiębiorstw wodociągowych nie raportują odbiorcom wielkości strat wody i bezpośrednio wliczają ich wartość w cenę sprzedaży usług.

Izba Gospodarcza „Wodociągi Polskie” ani ustawodawca nie widzą w tych warunkach potrzeby lepszej regulacji sektora, ponieważ, jak widać, to odbiorcy mają za wszystko zapłacić.
Jest to oczywiście smutny scenariusz, bowiem każde odpowiedzialne przedsiębiorstwo wodociągowe, w mniejszym lub większym stopniu, podejmuje wysiłki zmierzające do ograniczenia strat wody w sieci wodociągowej.
W procesie ograniczania strat z jednej strony wydatkowane są środki finansowe na zakup sprzętu i organizację prac detekcji wycieków bądź zlecane przeglądy sieci. Z drugiej – dostawca wody osiąga zmniejszony wolumetryczny poziom strat wody, a co za tym idzie, zmniejsza koszty eksploatacji sieci.
Nakłady ponoszone na optymalizację pracy sieci są w określonych warunkach stosunkowo łatwe do policzenia. Używana metodyka obliczeń nie wykracza tutaj poza standardowe zasady. Za to przy określeniu kosztu zaoszczędzonych strat wody można natknąć się na szereg trudności. Straty są zjawiskiem wielowymiarowym. W ujęciu krótko- i długoterminowym posiadają różne finansowe wartości jednostkowe. Ponadto część finansowych korzyści z ich zmniejszenia uz...