Przed małymi wytwórcami energii z wiatru szczególnie trudny rok. Choć jeszcze niedawno wydawałoby się to niemożliwe, będzie on trudniejszy od poprzedniego, przede wszystkim z dwóch powodów: niejasności związanych z podatkiem od nieruchomości oraz zakończenia 1 stycznia 2018 r. gwarantowanego odkupu przez sprzedawców zobowiązanych energii wyprodukowanej z instalacji o mocy powyżej 500 kW. W mojej ocenie, szczególnie ten drugi temat został zmarginalizowany w trakcie prac nad ostatnią nowelizacją ustawy o odnawialnych źródłach energii.

Ograniczenie wielkości instalacji objętej pomocą publiczną do 500 kW (art. 42 ustawy o odnawialnych źródłach energii) oznacza niemal całkowite wykluczenie z tej pomocy sektora małych i średnich komercyjnych instalacji energetycznych. Z wewnętrznych szacunków SMEW wynika, że nawet 1/3 rynku w Polsce tworzą mali i średni producenci, z których znaczna część posiada instalacje o mocy 1-2 lub 3 MW, przyłączane do sieci średniego napięcia, czyli 15 kV. Zapewnienie im dostępu do pomocy publicznej w ramach ustawy o OZE i zmiana limitu mocy instalacji pozytywnie wpłynęłyby na rozwój polskiego sektora energetycznego. Zarezerwowanie mechanizmów wsparcia dla małych podmiotów nie uchybia również zasadzie, iż instalacje wytwarzające energię będą w coraz większym stopniu poddawane działaniu mechanizmów rynkowych. Powiedzmy to wyraźnie: mali producenci energii nie są przeciwni urynkowieniu odnawialnych źródeł energii. Wyraźnie sprzeciwiamy się jed...