Wiemy już, że oddalanie się miast od przyrody jest niekorzystne dla wszystkich. Ale niekorzystne bywa również zbytnie zbliżanie się z aktywnościami niespotykanymi dotychczas na obszarach „czwartej przyrody”. Między tym wszystkim są jeszcze zwierzęta – latające bezkręgowce, o których Albert Einstein powiedział podobno, że gdy zginie ostatnia pszczoła, ludzkości pozostaną tylko cztery lata życia. Być może również dlatego pszczelarstwo miejskie robi furorę. I to mimo alarmujących sygnałów ze strony środowiska naukowego.

To zdanie, podkreślające konieczność doceniania pszczół i przedstawiające ich istnienie jako warunek konieczny dla życia ludzi, bywa czasem podnoszone przez początkujących obrońców tych pożytecznych owadów. Skąd cezura czterech lat – nie do końca wiadomo. Być może geniusz fizyki dokonał jakichś obliczeń, ale to raczej tylko przypuszczenia. Faktem jest, że co trzecia tona żywności pochodzenia roślinnego powstaje na świecie dzięki pszczołom. Właściwie dzięki owadom, których przynależności systematycznej nie zawsze jesteśmy pewni. Kiedy słyszymy „pszczoła”, niemal natychmiast do naszej wyobraźni dolatuje obraz ula, roju lub plastrów miodu. Tym niemniej pszczoła miodna (Apis melifera) jest tylko jednym spośród ponad 20 tys. gatunków w grupie błonkówek, stawianych przez część badaczy w ra...