Uważnym obserwatorom rozwoju energii ze źródeł odnawialnych w naszym kraju nie obce jest odczucie, że jeżeli możemy czegokolwiek spodziewać się po wprowadzanych ciągle zmianach do obowiązujących aktów prawnych, to raczej nie ułatwień dla branży, ale źródeł nowych wątpliwości i trudności. Zgłaszane na etapie konsultacji (za pośrednictwem Izby) sugestie są często pomijane w toku procesu stanowienia prawa. Skutkuje to potem wieloma problemami w czasie prac nad wdrożeniem konkretnych projektów.

Czy biogaz rolniczy to też źródło energii z OZE?

W czasie prac nad ostatnią nowelizacją Prawa energetycznego PIGEO zwracała uwagę na fakt niedookreślenia, naszym zdaniem, definicji biogazu rolniczego jako ?odnawialnego źródła energii?. Brakowało nam zdecydowanego ujęcia biogazu rolniczego w definicji w art. 3 pkt 20. Definicja paliwo gazowe otrzymywane w procesie fermentacji metanowej także nie zawiera informacji o odnawialnym charakterze tego medium. A to musi generować problemy. WSA miał okazję orzekać w sprawie warunków zabudowy dla biogazowni rolniczej jednej z naszych firm członkowskich. W uzasadnieniu wyroku znaleźć można stwierdzenie: W kontekście zarzutów skarżącej należy dodatkowo zauważyć, że jak wynika z art. 3 pkt 20 Prawa energetycznego, odnawialne źródło energii, to źródło wykorzystujące w procesie przetwarzania energię wiatru, promieniowania słonecznego, geotermalną, fal, prądów i pływów morskich, spadku rzek oraz energię pozyskiwaną z biomasy, biogazu wysypiskowego, a także biogazu powstałego w procesach odprowadzania lub oczyszczania ścieków albo rozkładu składowanych szczątek roślinnych i zwierzęcych. Biogaz rolniczy, jako paliwo gazowe, nie jest odnawialnym źródłem energii. W analizowanym przypadku poszukiwanie analogii z elektrowniami wiatrowymi nie jest nieuzasadnione, albowiem takie elektrownie obejmują budowle, a nie również budynki.

Przedsiębiorca, przygotowując się do wniesienia kasacji, zwrócił się do Ministerstwa Gospodarki z prośbą o pomoc w przygotowaniu opinii, którą chciał dostarczyć do WSA. W odpowiedzi na pismo uzyskał list, w którym przedstawiciele MG zapewniają NSA oraz WSA, iż: Minister Gospodarki [?] jest odpowiedzialny za promowanie i rozwój wykorzystania odnawialnych źródeł energii w kraju, a dodatkowo poprzez tworzone przepisy prawne zachęca potencjalnych inwestorów do podejmowania działań inwestycyjnych w zakresie wytwarzania energii z takich źródeł. W drugiej części listu znaleźć można interpretację MG, sugerującą, iż jeżeli biogaz rolniczy podchodzi od biomasy, a energię odnawialną można pozyskać z biomasy, to biogaz rolniczy należy traktować jako źródło energii odnawialnej.

Ministerstwo wskazało również na fakt, iż dotychczas system wsparcia dla producentów energii ze źródeł odnawialnych obejmował biogazownie oraz dawał szansę na uzyskanie tzw. brązowego certyfikatu za wtłaczanie uszlachetnionego biogazu do sieci. Wszystkie te argumenty wydają się jednak nie wystarczać w sytuacji, w której niezawisły sąd tak, a nie inaczej interpretuje definicje zawarte w ustawie Prawo energetyczne. Sprawa nie została jeszcze zakończona, ale nie trudno sobie wyobrazić, że różne instytucje mogą wykorzystywać taką interpretację prawa, aby utrudniać deweloperom oraz inwestorom przygotowanie i eksploatację projektów biogazowych.

Kłopoty prosumenta

Sytuacje, w których spółki operatorskie wykorzystują swoją pozycję rynkową przeciwko podmiotom zdecydowanym na inwestycje w OZE oraz prosumentów, zdarzają się, niestety, częściej. Z reguły ich źródłami są albo niewłaściwa interpretacja prawa, albo nadużycia w tej kwestii. Przypadek, o którym chciałem teraz napisać, dotyczy osoby, która otrzymała warunki przyłączenia do sieci instalacji PV instalacji o mocy kilku kW oraz podpisała stosowne umowy. Wykonała swoją instalację i zwróciła się do operatora o przyłączenie instalacji. Nastąpiło to już po wejściu w życie tzw. małego trójpaku, czyli po 11 września 2013 r. W odpowiedzi na pismo inwestor usłyszał, że musi przedstawić dowód na to, iż instalację wykonał certyfikowany instalator. Inwestor zwrócił się do Izby z prośbą o pomoc. Analiza zapisów znowelizowanej ustawy nie budzi wątpliwości, iż odmowa przyłączenia instalacji, która nie została wykonana przez certyfikowanego instalatora, jest niezgodna z obowiązującym prawem. Art. 20h pkt 1 ustawy mówi: Osoba dokonująca instalacji mikroinstalacji lub małych instalacji, zwana dalej ?instalatorem?, może wystąpić z pisemnym wnioskiem do Prezesa Urzędu Dozoru Technicznego[?] o wydanie certyfikatu?. Zatem posiadanie przedmiotowego certyfikatu nie jest obowiązkowe. Co więcej, w pkt. 3 tego samego artykułu znaleźć można informację o tym, że instalator winien mieć: udokumentowane, trzyletnie doświadczenie zawodowe w zakresie instalowania lub modernizacji urządzeń i instalacji. Legislator dopuszcza zatem montaż instalacji przez instalatorów nieposiadających certyfikatu. Z drugiej strony trudno byłoby wykazać się trzyletnim doświadczeniem w montażu i instalacji zdobytym w ciągu kilku dni pomiędzy 11 września br. a datą złożenia wniosku o przyłączenie do sieci. Stanowisko Izby było również zbieżne z opinią MG oraz URE. Po kilku dniach operator uznał racje właściciela instalacji i przyłączył ją do sieci. Okazuje się, że przedstawiona sytuacja nie była odosobnionym przypadkiem. Przy okazji spotkań podczas Międzynarodowych Targów Ochrony Środowiska POLEKO w Poznaniu usłyszeliśmy o kilku podobnych sytuacjach na terenie dwóch innych operatorów sieci elektroenergetycznej.

Dwie przedstawione sytuacje odzwierciedlają niekorzystne warunki panujące w naszym kraju w dziedzinie odnawialnych źródeł energii. Nie są to wydarzenia odosobnione. Brak implementacji kluczowych aktów prawnych, brak woli do ustabilizowania sytuacji na rynku świadectw pochodzenia, nienależyta dbałość o wysłuchanie głosu branży na etapie tworzenia projektów nowego systemu wsparcia oraz założeń do ustawy, a także dziesiątki innych trudności, z którymi na co dzień mierzą się członkowie naszej Izby oraz podmioty niezwiązane, powodują, iż z coraz mniejszą pewnością patrzą w przyszłość nawet najwięksi optymiści. Chciałbym zaprosić do wszystkie podmioty działające w branży do zaangażowania się w prace Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej. Dzięki współuczestnictwu w działalności Izby można zwiększyć skuteczność podejmowania strategicznych decyzji we własnym przedsiębiorstwie, zyskać możliwość pozyskania partnerów biznesowych w branży, ale przede wszystkim otrzymać wsparcie w pokonywaniu różnorakich trudności w codziennej pracy.

Michał Siembab, dyrektor generalny PIGEO

Tytuł i śródtytuły od redakcji