Za oknami coraz piękniej, a nasze oczy oczarowuje soczysta zieleń przyrody. A w tym wydaniu, podobnie jak w poprzednim, mowa jest o „szarościach”. Zagadnienie dotyczy szarej strefy, jednakże związanej z inną niż ostatnio grupą odpadów – z recyklingiem pojazdów wycofanych z eksploatacji. Wydawać by się mogło, iż wielokrotnie poruszany problem szarej strefy powinien już zostać rozwiązany, a jednak nadal można łatwo znaleźć „przedsiębiorców” łasych na „czyste”, nieopodatkowane zyski. Pomimo kontroli inspektorów i nałożonych kar, nie zaprzestają oni swojej działalności. Strefa ta ma również wpływ na zanieczyszczanie środowiska, szczególnie zasobów wody – jednego z najważniejszych w życiu człowieka surowców. Krótko podsumowując poruszający ten problem artykuł Jerzego Izdebskiego, można stwierdzić, iż jest to ciągła walka z wiatrakami, a raczej z wrakami. Jak długo prowadzący stacje demontażu wytrzymają konkurencję ze strony szarej strefy? Ministerstwo Środowiska planuje nowelizację m.in. ustawy o pojazdach wycofanych z eksploatacji. Zmiana dotyczyć będzie zastąpienia opłaty recyklingowej opłatą depozytową, pełniącą funkcję mechanizmu stymulującego dla posiadaczy pojazdów. Stanowić ma ona zachętę do oddawania wyeksploatowanych samochodów do legalnych stacji demontażu, natomiast kary za prowadzenie demontażu pojazdów poza nimi mają zostać zwiększone.
Planowane przez resort środowiska tylko kosmetyczne zmiany prawne zaczynają zyskiwać na wadze. Pod koniec kwietnia odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo ochrony środowiska. Odnosi się ona do środków gromadzonych na tzw. subfunduszu wrakowym Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, na który wpłynęło więcej pieniędzy niż było z niego wydatkowanych. Poprzez korektę ustawy możliwe będzie wprowadzenie mechanizmów umożliwiających finansowanie ze środków Narodowego i wojewódzkich funduszy przygotowania oraz obsługi konferencji krajowych i międzynarodowych z zakresu ochrony środowiska oraz gospodarki wodnej.
Zamiast majowego, uprzyjemnionego długimi weekendami wytchnienia, czeka nas sporo zmian, a zarazem pracy.


Katarzyna Błachowicz
z-ca redaktora naczelnego