Dostawy energii wydają się oczywistością. Ale tak naprawdę jest z nimi podobnie jak z wodą, której nie dostrzegamy, dopóki nie przestanie lecieć z kranu. Chyba najboleśniej można przekonać się o tym w przypadkach ewentualnych przerw w dostawach energii elektrycznej, które oznaczają naprawdę spore problemy ? dla przedsiębiorców, instytucji i osób prywatnych.

Trudno dziwić się samorządowcom zarządzającym gminami, że zwracają się w kierunku nowoczesnych rozwiązań pomagających dywersyfikować źródła dostaw energii. Wystarczy spojrzeć na przykład Siemiatycz, którego przedstawiciele na łamach niniejszej publikacji opisują liczne inwestycje i sposoby na zwiększenie samodzielności energetycznej. Wiadomo, że nie przeniesie się wszystkich rozwiązań na grunt własnego miasta czy gminy, ale przykłady biogazowni lub małej elektrowni wodnej czy plany niskoenergetycznej pływalni bądź elektrociepłowni wykorzystującej biomasę robią wrażenie i mogą stanowić inspirację dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

O małych elektrociepłowniach sporo mówi się w ostatnich miesiącach w związku z programami NFOŚiGW, który dofinansowuje budowy i modernizacje takich obiektów. Pieniądze mogą zostać przeznaczone na wykorzystanie nowych źródeł energii ? czy to źródeł odnawialnych, czy też na przykład odpadów. I tu pojawiają się problemy, bo mieszkańcy spalarni się boją, a, jak pokazał choćby przykład Wągrowca, ich głos potrafi wpłynąć na decyzje władz miasta, które potrafią zabloko...