Rozmowa z Mirosławem Marszelewskim, właścicielem Przedsiębiorstwa Oczyszczania – Kontenerowy Wywóz Odpadów.

Opowiada się Pan za wprowadzeniem podatku śmieciowego. To rzadki przypadek wśród firm przewozowych.
W Olsztynie obowiązuje norma produkcji śmieci przez jednego mieszkańca, zatwierdzona przez Zarząd Miasta na początku lat 90, która została opracowana przez byłą olsztyńską Akademię Rolniczo-Techniczną i wynosi 1,6 m³ odpadów na osobę w stosunku rocznym. Z naszych obserwacji wynika, że w chwili obecnej kształtuje się ona mniej więcej w granicach 2,3 a 2,4 m3, czyli ilość śmieci zwiększyła się o 0,7 m3 w roku. Jest to spowodowane m.in. tym, że zmianie uległy gabaryty opakowań. Opakowanie dla każdego towaru jest przyporządkowane reklamie, co oznacza, że nawet mały produkt wytwarza zwiększoną ilość odpadów.
Na składowisku opłaty są pobierane od każdej przywiezionej tony, ale z odbiorcami naszych usług rozliczamy się w metrach sześciennych. Nie ma przecież jak zważyć tych śmieci, które odbieramy. Dlatego przyjmujemy średnią wagę, na podstawie której określamy, że metr sześcienny waży w granicach 120-160 kg. Na podstawie naszych obserwacji i wyliczeń wiem, że w kontenerze PA-1100 powinno być ok. 130 kg śmieci. Według tych szacunków kalkulujemy cenę. Wspólnota czy spółdzielnia mieszkaniowa określa sobie kwotę jednostkową w złotówkach na jednego mieszkańca. My staramy się wywiązywać z naszych obowiązków, wywożąc śmieci np. dwa razy w t...