Obecnie, gdy rozwijające się aglomeracje miejskie niszczą środowisko naturalne, ograniczają przestrzeń i utrudniają kontakt z przyrodą, coraz częściej zwraca się uwagę na rekreację. Potrzebę przebywania blisko natury odczuwają zarówno dorośli, jak i dzieci.
Dziecko biegające wokół pracującego w ogrodzie rodzica jest często postrzegane jako intruz. Zrywa ono kwiaty, łamie gałązki, depcze młode rośliny. Zamiast nieustannie zwracać mu uwagę, należy zainteresować je pracą w ogrodzie. Poprzez swoją dociekliwość dzieci są ogrodnikami z natury. Nauka przez zabawę jest najbardziej skuteczną formą edukacji. Od wychowawcy szkolnego lub przedszkolnego będzie wymagać to dużo więcej zaangażowania, jednak zajęcia w ogrodzie warto włączyć do systemu edukacji jako stały element warsztatów przyrodniczych. Dla najmłodszych tematem niejednych zajęć może być obserwacja nawet kilku roślin. Ich pielęgnowanie pozwoli wyćwiczyć w dzieciach cierpliwość, systematyczność i odpowiedzialność.
Do dziecięcego ogrodu wybiera się okazy, które szybko rosną i nie mają dużych wymagań uprawowych, ale są interesujące ze względu na pokrój, kształt i kolor liści oraz kwiatów czy też ze względu na jadalne owoce. Niezwykle atrakcyjne dla malca jest obserwowanie wzrostu fasoli, kukurydzy czy słonecznika (z małego ziarna wyrasta nawet dwumetrowy okaz). Aby przedszkolak identyfikował się z rośliną, przy której pracuje, i był dumny ze ...