Podczas gdy w większości polskich miast poprawia się poziom utrzymania parków i drzew ulicznych, drzew alejowych w otwartym krajobrazie ubywa w zastraszającym tempie. Te nadal rosnące są często niewłaściwie utrzymywane i pielęgnowane. Ale nie musi tak być – zmiany na lepsze już się rozpoczęły.
Aleje przydrożne wywodzą się po części z pałacowo-folwarcznych założeń przestrzennych, a po części z rozpowszechnionej od XVIII w. praktyki budowania dróg, najkonsekwentniej realizowanej w Królestwie Prus. Chociaż dziś nie można sadzić drzew tak blisko jezdni, nadal jest dla nich miejsce przy polskich drogach. Dowodzi tego fakt posadzenia przez Fundację EkoRozwoju i jej partnerów aż 30 tysięcy drzew przydrożnych w pasach drogowych podlegających 55 zarządcom dróg wszystkich szczebli – od gmin do GDDKiA. Jeśliby posadzić je w jednym szpalerze, sięgnąłby on od Krakowa do Warszawy.

Wartości przyrodnicze
Znaczenie drzew przydrożnych dla człowieka i jego środowiska, zwłaszcza na obszarach intensywnego rolnictwa nie jest mniejsze niż w miastach. Drzewa wiążą dwutlenek węgla i produkują tlen, ochładzają otoczenie, usprawniają obieg wody w środowisku oraz hamują wiatr. W ten sposób utrzymują sprzyjające produkcji rolnej warunki klimatyczne i mikroklimatyczne oraz atrakcyjność krajobrazu dla turystów. A to tylko najważniejsze z licznych „usług” ekosystemowy...