Skąd zainteresowanie organizacji ekologicznej tematem korupcji w ochronie środowiska? Czy nie powinna to być domena wyłącznie organów ścigania? Czy działania organizacji społecznej mogą coś w tym zakresie zmienić? Warto odpowiedzieć na te pytania.
Od lutego do listopada 2008 r. Towarzystwo na rzecz Ziemi (TnrZ) realizowało projekt „Korupcja w ochronie środowiska”, który był finansowany ze środków Unii Europejskiej z Programu Transition Facility 2005 TF2005/017-488.05.01.03 „Intensyfikacja procesu wdrażania działań antykorupcyjnych w Polsce”. Zainteresowano się tym tematem w wymiarze zarówno prawnym, jak i etycznym (zjawisko ekoharaczy), bo nie ma wątpliwości, że korupcja obniża efektywność ochrony środowiska. Sprawia, że w wielu obszarach (czy w znaczeniu geograficznym, czy społecznym) stan środowiska poprawia się wolniej niż powinien, a w niektórych przypadkach ulega istotnemu pogorszeniu. Niemal codziennie do organizacji zgłaszają się indywidualne osoby lub grupy mieszkańców z problemami wynikającymi z zagrożenia lokalnego środowiska. Nie działoby się tak, gdyby organy państwa właściwie wypełniały swoje obowiązki. A tak, niestety, nie jest. Oczywiście, przyczyny są złożone – nie zawsze jest nią korupcja. Często jest to efekt zwykłego niedbalstwa lub braku „mocy przerobowych” urzędników. Ale nie ma wątpliwości, że korupcja jest jedną z istotnych przyczy...