W dzisiejszych czasach, wraz z rozwojem przestrzennym poszerza się świadomość ludzi, że zieleń jest niezbędnym elementem do życia wśród gęstej zabudowy miast. Dzięki wieloletnim, zakrojonym na szeroką skalę kampaniom ludzie rozumieją już, że drzewa, krzewy, niska zieleń na ulicach, parki, skwery miejskie, ogrody deszczowe czy wreszcie zieleń na dachach budynków, to czynniki nie tylko wpływające na nasze poczucie estetyki, ale przede wszystkim narzędzia do walki ze smogiem, upałem czy lokalnymi podtopieniami.

Wciąż jednak do mieszkańców miast za mało dociera informacji o konieczności zapewnienia miejsca dla zwierząt w ekosystemach tworzących się na terenach zurbanizowanych. A przecież skutkiem zmian klimatu, zwłaszcza łagodnych zim, jest zwiększenie się liczby uprzykrzających człowiekowi życie komarów, much, meszek czy groźnych dla zdrowia kleszczy, które chętnie przebywają tam, gdzie występują skupiska ludzi. Dziś nie trzeba udawać się na długą wyprawę do lasu, by do naszej nogi przytulił się nieproszony kleszcz. Wystarczy wyjść na trawnik przed blokiem. Nie trzeba mieszkać na wsi lub pod miastem, by natrętne komary lub meszki uprzykrzały nam spędzanie czasu na świeżym powietrzu. Wystarczy wyjść na taras budynku w centrum miasta.

Cenni sprzymierzeńcy

Naturalnym wrogiem owadów i pajęczaków są ptaki i nietoperze. Wiele gatunków ptaków żyje w sąsiedztwie człowieka, doskonale adaptując się do warunków miejskic...