O odnajdywaniu w sobie dziecka, a więc o pierwszym placu zabaw dedykowanym dorosłym, który już niebawem pojawi się w Warszawie, z jego pomysłodawczynią ? Aretą Wasilewską-Gregorowicz ? rozmawia Judyta Więcławska.

 

Pierwszy w Warszawie plac zabaw dla dorosłych powstaje w dzielnicy Ursus w ramach projektów realizowanych z budżetu obywatelskiego. Proszę powiedzieć, skąd pomysł na tego typu przestrzeń?

Jestem mamą i czerpię przyjemność z zabawy z dziećmi. To był punkt wyjścia, choć oczywiście zabawa dorosłych jest zupełnie inna, niewyzwalająca, czasem monotonna, bez wyobraźni. Bawimy się w klubach, na weselach, gdzie stereotypowo pijemy i tańczymy, idziemy do znajomych na grilla czy organizujemy przyjęcie dla rodziny, podczas którego nasza aktywność ogranicza się do jedzenia i rozmawiania. A ja tak nie chcę, nie zgadzam się na to! Dlaczego zaprzestaliśmy radosnych, dziecięcych zabaw? Skakania? Tańczenia? Biegania? Rysowania? Od dawna po głowie chodziło mi stworzenie placu zabaw, na którym mogliby się bawić dorośli, gdzie każdy, komu z racji wieku nie wypada wygłupiać się czy bawić na placach zabaw dla dzieci, mógłby poskakać na trampolinie, poprzewracać się na jakiejś dmuchanej konstrukcji, pohuśtać się, pochodzić po różnych ruchomych elementach, pokręcić się na karuzeli, pozjeżdżać ze zjeżdżalni, a nawet pograć w kule czy w minigolfa.

Tymczasem w Polsce mamy wysyp siłowni pod chmurką cz...