Temat sprzątania po psach wraca jak bumerang. Szczególnie jaskrawo pojawia się na przedwiośniu, kiedy spod okrywy śnieżnej wydostają się na powierzchnię kilkumiesięczne ślady obecności psów. W krajach wysokorozwiniętych obserwuje się szybki wzrost popularności zwierząt towarzyszących. Tendencja ta jest widoczna zwłaszcza w dużych miastach i na przedmieściach.


W Anglii system bardzo wysokich kar za nieposprzątanie psich nieczystości skutecznie ograniczył liczbę osób łamiących przepisy.

Wraz ze wzrostem zagęszczenia psów w miastach problem psich nieczystości zaczyna być coraz bardziej uciążliwy. Niestety, dopóki nie zdamy sobie sprawy, że to właściciele zwierząt oraz wszyscy, którzy obojętnie przyzwalają na zanieczyszczanie trawników, alejek i chodników, są odpowiedzialni za ten stan rzeczy, to niewiele się zmieni. W tym momencie wiele osób zaprotestuje, mówiąc, że płaci podatki za psa i oczekuje, że ktoś inny posprząta za niego. Nic bardziej mylnego! Podatki za nasze czworonogi płacimy na rzecz schronisk dla bezdomnych zwierząt, a nie na pokrycie kosztów sprzątania nieczystości. A zatem pierwszą i najważniejszą rzeczą jest zmiana mentalności. Niektóry...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?