Magazynowanie dwutlenku węgla stanowi jedną z alternatyw w limitowaniu jego emisji do atmosfery. Problem ten zawiera w sobie uwarunkowania natury ekonomicznej, społecznej, politycznej oraz technologicznej.

Efekt cieplarniany, a przede wszystkim alarmujący wzrost poziomu CO2 (jeden z sześciu gazów cieplarnianych wymienionych w Protokole z Kioto1, w którym zobowiązano sygnatariuszy do ograniczenia jego emisji) w atmosferze spowodowały, że wielkość emisji dwutlenku węgla stała się czynnikiem decydującym o przydatności każdego sposobu pozyskiwania energii w wyniku spalania. Należy podkreślić, że emisja tego gazu, uważanego za jedną z przyczyn ocieplania się klimatu, jest wynikiem głównie spalania paliw kopalnych dla uzyskania energii elektrycznej, transportu samochodowego oraz konieczności ogrzewania gospodarstw domowych.
Koncerny energetyczne w swoich strategiach mają zaplanowane ograniczanie emisji CO2 i wprowadzenie np. kompresowania tego gazu w głębokich wyrobiskach kopalnych bądź „zatapiania” na dnie oceanu2 poniżej 1000 m (projekt3 opracowany w 1977 r.)4. W tym drugim przypadku gaz ten (po oddzieleniu od innych składników gazów odlotowych) miałby być doprowadzony rurami na dno w okolicach szelfów kontynentalnych i tam składowany w postaci rozproszonego wodzianu. W takich rozwiązaniach należy jednak wziąć pod uwagę aspekt meteorologiczny oraz występowanie ruchów tektonicznych...